Bycie kobietą, która chce wziąć życie w swoje ręce, znaczyło tyle, że to, co płci przeciwnej podawano na tacy, ona musiała sobie dopiero wywalczyć.
Ta historia pokazuje początek zmian w Wilczym Dworze, początek zarządzania przez Konstancję, kobietę, która nie chciała stać za mężczyzną. Skoro jej ukochany mąż zmarł, postanowiła sama zarządzać majątkiem i decydować w sprawach, również tych, których w normalnych okolicznościach kobiety nie znają. Stała się buntowniczką, ale doskonale się w tej roli spełniła. Oczywiście wiele zawdzięcza osobom, które stoją przy jej boku, ochmistrzyni i rządcy, którzy ufają jej lub postanawiają zaufać.
Akcja cofa się kilkanaście lat względem pierwszego tomu, dzieje się w czasie powstania listopadowego, które ma również znaczny wpływ na mieszkańców dworu. Zabór rosyjski, w którym osadzona jest akcja, mocno wpływa również na lokalne wydarzenia, z czego bohaterka korzysta w pewnych sytuacjach. Jednocześnie bardzo istotnym miejscem jest również Niebieski Pokój, który w różny sposób oddziałuje na wydarzenia i decyzje Konstancji.
"I z tym właśnie, z tym, że od dziś nie wszystko w życiu jaśnie pani będzie kryształowe i jednakowo moralne, będzie się musiała dobrodziejka pogodzić. Przyjdą dni, których długo nie będzie można z myśli wyrzucić, obrazy, które będą wracały w snach i zamieniały się w koszmar" - zaszumiało jej w głowie.
Najważniejsze jednak, to pozyskanie nie tylko zaufania, ale również posłuchu wśród osób, które opiekują się dworem, a części z nich nie w smak otrzymywanie poleceń od kobiety. Bohaterka musi się nauczyć innego spojrzenia na świat, w czym pomagają jej wspomnienia z dzieciństwa, kiedy wielokrotnie uczuła się rzeczy niegodnych młodej panienki.
Autorka stworzyła powieść o kobietach nietuzinkowych, które wyraźnie nie pasowały do czasów, w których przyszło im żyć. Konstancja to kobieta silna i niezależna, ale w tej powieści pojawiają się również inne postacie, które są charakterystyczne i żyją na własnych zasadach, choć każda z nich jest inna.
Żeby oddać charakter tamtych czasów, nie można zapomnieć o różnego rodzaju wierzeniach i zabobonach, które najadą tej pozycji rys autentyczności. Działać można na różnych poziomach i choć siła i spryt robią swoje, to nie zaszkodzi również użyć sprawdzonych rad babci.
Myślę, że zakończenie, w który autorka przenosi czytelnika do czasów z pierwszego tomu, może niejednej osobie zjeżyć włos na głowie. W tym wypadku trzeba czym prędzej sięgnąć po trzeci tom i zobaczyć, w jaki sposób autorka poprowadzi akcję powieści. Całe szczęście na kolejną część nie trzeba długo czekać.
Hieronim pomyślał, że zupełnie nieświadomie obudzili z Pelasią potwora. I niewątpliwym plusem było to, że to był ich potwór. Bo za nic nie chciałby mieć w Konstancji przeciwnika. Zdecydowanie się cieszył, że stoją po tej samej i jedynie słusznej stronie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy zostawiony komentarz.