Jak bardzo zmieniła się polska wieś w przeciągu stu lat, jak bardzo zmienili się jej mieszkańcy - w poglądach, sposobie życia, spojrzeniu na świat? Pańszczyzna zniesiona przed kilkudziesięciu lat miała poprawić los chłopów, dać im szansę na lepsze życie, ale czy rzeczywiście tak było? Dwudziestolecie międzywojenne było pewnym przełomem przed tym co kiedyś, a tym co miało dopiero nadejść. Jak wyglądało to życie?
Autorka Służących do wszystkiego wraca do tematu wiejskich kobiet, ale tym razem to opowieść zza drugiej strony drzwi chłopskiej chałupy. Podczas, gdy Maryśki i Kaśki wyruszają do miast, by usługiwać w pańskich domach, na wsiach zostają ich siostry i matki: harujące od świtu do nocy gospodynie, folwarczne wyrobnice, mamki, dziewki pracujące w bogatszych gospodarstwach. Marzące o własnym łóżku, butach, szkole i o zostaniu panią. Modlące się o posag, byle „nie wyjść za dziada” i nie zostać wydane za morgi. Dzielące na czworo zapałki, by wyżywić rodzinę. Często analfabetki, bo „babom szkoły nie potrzeba”.
Nasze babki i prababki.
Autorka przedstawia obraz wsi w okresie XX-lecia międzywojennego przez pryzmat kobiet. Świat, który może wydawać nam się w jakimś stopniu znany, okazuje się czubkiem góry lodowej, a to co ukazuje się po lekturze powieści, może jeżyć włos na głowie. Od najwcześniejszych lat gonione do pracy ponad siły, gdzie nauka jest momentem oddechu, a kończy się zazwyczaj dla dziewczyn po przyswojeniu czytania i rachunków, bo więcej nie jest im potrzebne. Ślub z człowiekiem, który ma więcej ziemi i który pozwoli powiększyć skromny dobytek, jest kolejnym etapem pracy do upadłego, gdzie matka i żona jest na ostatnim miejscu w domu. Głód, liczenie się z każdym groszem i ciągła praca. Taki obraz wyłania się z tej książki.
Czy tak było wszędzie? Czy ludzie mogli znaleźć szczęście mimo takiego życia? Z pewnością nie było jedynie czarno. Zresztą nawet podczas lektury autorka wspomina, że wschód polski a zachodnie ziemię wyraźnie się od siebie różniły. Niektóre rodziny chciały lepszego życia dla swoich dzieci, w tym również dla córek, starały się je kształcić. Niektóre młode kobiety decydowały się na emigrację zarobkową, do krajów Europy ale również do Ameryki, w tym Kanady.
Wśród tych czarnych obrazów przeszłości poruszane są takie wątki jak leczenie, wiara, edukacja, emancypacja, stosunek do Żydów, a także poglądy polityczne. Widać powolną zmianę w poszczególnych osobach jak i większych społecznościach. Uniwersytety ludowe, które nie raz borykają się z niechęcią społeczeństwa i władz.
Autorka posiłkowała się licznymi dokumentami i pracami z tamtych lat, w treść wplecione są pamiętniki, wspomnienia, prace konkursowe, dokumenty na temat wsi. To wszystko pozwala odrobinę poznać spojrzenie ludzi tamtych lat. W treść lektury wplecione są również rozmowy z potomkami kobiet, które żyły w tych trudnych czasach.
W tym wszystkim można zadumać się nad tym jak poglądy mieszkańców wsi mają wpływ na nas dzisiaj. Większość z nas ma wśród swoich przodków chłopów, nasze prababki, babki, może matki, przeniosły na nas często różne poglądy. Może wydawały się nam niedorzeczne, ale na pewno w jakiś sposób na nas wpłynęły.
Sama podczas lektury nie raz zatrzymałam się i pomyślałam, że tak, babcia w ten sposób patrzyła na świat, to powiedzenie nie raz wychodziło z jej ust. Często było to dla mnie niezrozumiałe w tamtym czasie, burzyłam się, że nie rozumie tego, że teraz mogę coś zrobić inaczej. I dlatego też myślę, że ta książka jest ważna, nie tylko żeby poznać jak żyli ludzie przed stu laty, ale również żeby zrozumieć, jaki wpływ mieli i mają na nas obecnie.
"Chłopki. Opowieść o naszych babkach" to obraz polskiej wsi w okresie dwudziestolecia międzywojennego. Autorka skupia się na kobietach, ich roli w społeczeństwie, przestawia wszystkie problemy z jakimi przyszło się im mierzyć. Obraz, jaki wyłania się z tej lektury jest smutny i przerażający. Wiele z kwestii, które poruszyła autorka, nie było mi dotychczas znane. Mam jednak wrażenie, że przekrój przez problemy jest dość szeroki i pokazuje różne strony życia na wsi w tamtych czasach. Zdecydowanie warto ją poznać.
- Autor: Kuciel-Frydryszak Joanna
- Tytuł: Chłopki. Opowieść o naszych babkach
- Wydawnictwo: Marginesy
- Liczba stron: 496
- Premiera: 17 maj 2023
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy zostawiony komentarz.