2/26/2023

Dlaczego "Anne z Szumiących Wierzb" Lucy Maud Montgomery

Dlaczego "Anne z Szumiących Wierzb" Lucy Maud Montgomery



Są takie historie, które odkryte w młodości, zostają z człowiekiem na długie lata. Historie, do których można wrócić w chwilach trudnych, które przynoszą ukojenie i pozwalają na nowo odkryć dziecięcą radość. Dla mnie jedną z takich historii jest życie Ani Shirley, do której wracam co jakiś czas, sięgając po wszystkie tomy, czy też po poszczególne tytuły. Od kiedy na polskim rynku pojawia się nowe tłumaczenie, pozwalam sobie od nowa odkrywać tę historię, ponownie poznawać bohaterkę i jej losy.

Anne, absolwentka Redmond College, narzeczona Gilberta Blythe, podejmuje pracę jako nauczycielka w Summerside, gdzie zostaje dyrektorką tamtejszej szkoły. Trzy lata oczekiwania na ukochanego, który postanowił szkolić się na lekarza, bohaterka spędza na pracy, poznawaniu nowych znajomościach, pokonywaniu problemów życiowych i cieszeniu się z małych radości, jak tylko ona potrafi.

Przy tym tomie zwraca się uwagę na tytuł, wyraźnie różny od znanego dotychczas na polskim rynku. Tutaj wcześniejsze topole zamieniają się w wierzby, co może dziwić wiele osób. Ale tłumaczka, Pani Anna Bańkowska, bardzo obszernie tłumaczy tę zmianę, pozwalając wrócić do pierwotnego tytułu, który nadała pisarka, a który nie ukazał się nawet w wydaniu kanadyjskim. 

Pierwotny tytuł powieści brzmiał Anne of Windy Willows [Anne z Szumiących Wierzb], ale został zmieniony - zresztą za zgodą LMM - na prośbę wydawcy, ponieważ w tym samym czasie ukazała się książka Kennetha Grahame'a o łudząco podobnym tytule The Wind in the Willows (O czym szumią wierzby). Z tego powodu powieść LMM została opublikowana jako Anne of Windy Poplars - w Polsce czytelnicy znają ją pod tytułem Ania z Szumiących Topoli. W kolejnych polskich wydaniach (z jednym wyjątkiem) trzymano się już tej zmiany. 

Bardzo podoba mi się minimalizm wydania, które oddaje czytelnikowi wydawca. Jest to elegancja wersja, w twardej oprawie, szytym grzbietem i wszytą zakładka, a z drugiej strony okładka jest minimalistyczna, każdy tom wyróżnia się kolorem i delikatną grafiką. Świetnym dodatkiem jest również mapa, którą zawiera każdy tom, a która oddaje miejsce w którym jest usytuowana akcja - tym razem jest to Summerside. 

Jeśli miałabym powiedzieć, który tom przygód rudowłosej bohaterki nie do końca był moim ulubionym, zawsze to właśnie ten czwarty. W tej historii nie ma żadnych wcześniej znanych bohaterów, jest tylko Ania, dodatkowo spora część tej historii przedstawiona jest w formie listów do Gilberta, co nie pozwalało mi do końca zbliżyć się do wydarzeń. Wiec tak, właśnie Ania z Szumiących Topoli była tą mniej lubianą częścią. A jednak dzięki lekturze tego tłumaczenia stała się mi bliższa. Może dlatego, że Anne dostaje delikatnego pazura i nie jest już takim ideałem? Dzięki temu tłumaczeniu miałam odkryć bohaterkę jako kobietę z krwi i kości, nie tylko pełną zalet, ale również z delikatnymi wadami.

Czytając Anne z Szumiących Wierzb czuć lekkość tej lektury. Trzy lata pobytu Ani w Summerside mijają błyskawicznie podczas lektury. Jej przygody, nowe znajomości, pokonywanie przeszkód, nadzieje na przyszłość, wszystko to sprawia, że ciężko się nudzić. Nawet listy do Gilberta stają się ciekawsze dzięki kilku mięsistym słowom, które wyraża Ania, a także dzięki wypadkom, o którym wcześniej nie miałam wiedzy. 

To jest również bardzo duży plus, tłumaczenie całej książki, również fragmentów, które zostały wycięte z poprzednich wydań. Dopiero teraz poznałam wstydliwą tajemnicę Anne, która pisała do Gilberta, że pierwszego poranka spadła z łóżka, zapominając, że jest ono na podwyższeniu. Tutaj przy wspominaniu różnych wydarzeń dnia codziennego, Anne pisze o bohaterach w niewybrednych słowach, które mogą zaszokować kogoś, kto wcześniej nie znał tej strony bohaterki. Dla mnie to było takie odświeżające. 

"Anne z Szumiących Wierzb" to czwarty to przygód Anne Shirley, nowe tłumaczenie wyraźnie odświeża tę historię. Dodatnie wyciętych wcześniej fragmentów, powrót do pierwotnego tytułu, niejednoznaczność Anne, to wszystko sprawia, że książkę czyta się z przyjemnością, a jednocześnie sentymentem. Dla fanów przygód rudowłosej bohaterki może być to ciekawe doświadczenie, dla osób, które dopiero przymierzają się do poznania Anne, to tłumaczenie pozwoli poznać kobietę, która trochę traci na ideale, chyba słusznie. 




  • Autor: Montgomery Lucy Maud
  • Tytuł: Anne  Szumiących Wierzb
  • Seria: Ania z Zielonego Wzgórza #04
  • Tytuł oryginalny: Ann Of Windy Poplars
  • Tłumaczenie: Anna Bańkowska
  • Wydawnictwo: Marginesy
  • Liczba stron: 368
  • Premiera: 18 stycznia 2023


2/12/2023

Kim była "Siostra wirtuoza" Agnieszka Lis

Kim była "Siostra wirtuoza" Agnieszka Lis



Antonina Wilkońska, chyba mało kto zna to nazwisko i kto wie, kim była kobieta, która się za nim kryła. Stojąca z boku, obserwująca i pomagająca, ale zapomniana. Żona, matka, siostra, kobieta, której nie dane było osiągnąć wielkości. A jednak to właśnie jej usta przekazują historię, to ona dostała możliwość pokazania swojego świata i swoich poglądów. 

Historia opisywana przez Antoninę Wilkońską przedstawia życie Ignacego Paderewskiego, jego wielkość, jego dążenie do szczytu, jego umiłowanie muzyki. Przez jej usta poznajemy świat w którym żył wybitny twórca i muzyk, poznajemy losy świata w tamtym czasie, a także gdzieś w tle, marzenia siostry, która przez całe życie stała przy bracie i służyła mu pomocą. 

Dawno nie miałam takiego dylematu w ocenie książki. A może nawet nie w ocenie, bo wiem jakie są moje wrażenia i emocje po lekturze, a raczej tego, że mój odbiór jest zupełnie inny od tego, który pojawia się w sieci. Czytałam bardzo różne opinie i rzadko która osoba miała podobne odczucia do moich. Ostatecznie więc stwierdziłam, że po prostu nie zgrałam się z tą książką. 

Początkowo byłam niezwykle zawiedziona, bo w tej lekturze o siostrze wirtuoza bardzo mało samej siostry. A może raczej jest jej dużo, bo to przecież ona jest narratorką, ale właściwie niewiele o niej wiem. Niewiele dowiedziałam się o jej życiu, codzienności i marzeniach. W pewnym momencie pogodziłam się z tym, że to tak naprawdę książka o Ignacym Paderewskim i dalej zagłębiałam się w tę historię. 

I wtedy właśnie pojawił się drugi, o wiele poważniejszy problem, który skutecznie utrudniał mi odbiór. Sposób narracji Antoniny, jej nastrój który towarzyszył opisywaniu życia Ignacego był wielebno-nienawistny. Uwielbiała swojego brata aż do przesady, choć jednocześnie mu zazdrościła, że był mężczyzną i mógł robić co chciał. A jednocześnie jej jad, który sączyła na każdą osobę, która nieodpowiednio oceniła Ignacego, która raczyła się nim nie zachwycać, był przerażający. To właśnie sposób narracji i tak wiele negatywnych emocji, które sączyło się z tej książki, sprawiły, że ciężko było mi dobrnąć do końca, choć ostatecznie trochę się do tego zmusiłam. 

Przez długi czas miałam też wrażenie, że Antonina z cienia obserwuje brata. Z tej książki wyłania się obraz postaci dość tragicznej, cierpiącej na bycie kobietą, pogodzonej ze swoją rolą, która zawsze była drugoplanowa. Najpierw u ojca ważniejszy był Ignacy, za mąż została wydana za dużo starszego mężczyznę, gdzie miała opiekować się jego dziećmi z pierwszego małżeństwa, później u brata też grała drugie skrzypce, bo to Helena, jego żona była zawsze tą najważniejszą. Mam też wrażenie, że zazdrościła innym kobietom odwagi do życia według własnych zasad, choćby takiej Helenie Modrzejewskiej, którą potępiała za to że była aktorką. 

Z tego tytułu pojawia się obraz Ignacego Paderewskiego, który był wielkim muzykiem, tytanem pracy, osobą, która pokonywała samą siebie i to właśnie muzyka, gra, komponowanie, były jedynym życiem, jakie znał przez długie lata. Później pojawia się wizja wielkiego patrioty i dobroczyńcy, bo wiele pieniędzy oddawał na różne potrzeby i zbiórki. Był też wielbiony przez kobiety, co widać wyraźnie, że dobrze wykorzystywał. 

Cieszę się, że zdecydowałam się na lekturę, choć forma przekazu skutecznie utrudniała mi lekturę. Nigdy wcześniej nie interesowałam się życiem Ignacego Paderewskiego i choć brakowało mi jego przemyśleń, jego spojrzenia na świat, przez co wydaje mi się odległą postacią, to zdobyłam też nową wiedzę. Z chęcią poznałabym inne spojrzenie na jego życie, najlepiej z perspektywy samego artysty. 

"Siostra wirtuoza" to lektura, która ustami Antoniny Wilkońskiej, opisuje życie Ignacego Paderewskiego. Kobieta już na początku nie miała możliwości decydowania o własnym życiu, co przez cały czas wyraźnie podkreślała. Bardzo mocno sfrustrowana swoją kobiecą rolą, uwielbiała brata i nienawidziła wszystkich, którzy nie doceniali jej na równi. Jej sposób narracji zdecydowanie nie przypadł mi do gustu i sprawił, że męczyłam się z tą lekturą. Ale zdecydowanie znajdą się osoby, które inaczej odbiorą jej przekaz, więc decyzję o jej wyborze zostawiam Wam. 





  • Autor: Lis Agnieszka
  • Tytuł: Siostra wirtuoza
  • Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
  • Liczba stron: 320
  • Premiera: 11 stycznia 2023




2/08/2023

Proszę "Zaopiekuj się moją mamą" Shin Kyung-Sook

Proszę "Zaopiekuj się moją mamą" Shin Kyung-Sook



Oczywiste wydaje się że mama jest i będzie, zawsze pomocna, zawsze wspierająca. Często nie dostrzegamy poświęcenia, nie dostrzegamy mamy jako osobnego człowieka z własnymi planami i marzeniami życiowymi. Żona, jako wsparcie dla mężczyzny, czekająca i wspierająca, dająca kolejną szansę, pomagająca w najdrobniejszych życiowych kwestiach. Była, jest i będzie... A jeśli pewnego dnia zniknie? Zagubi się, odejdzie... To co wydaje się oczywiste, przestaje takie być. I powoli zaczynamy myśleć, jak wiele zawdzięczamy mamie i żonie. Książka spod pióra Kyung-Sook Shin odkrywa przed czytelnikiem coś oczywistego, a jednocześnie nie dostrzegalnego w codziennym życiu. 

Park So-nyo, skończone 69 lat. Gubi się na stacji metra przy Stacji Seul. W tłumie ludzi oddziela się od męża. Rodzina zaczyna poszukiwania, rozdają ulotki, jeżdżą w różne dzielnice Seulu, gdy pojawia się informacja o widzianej podobnej kobiecie. I wszyscy myślą o matce, wspominają wydarzenia z przeszłości, chwile, które spędzali wspólnie i te, które dopiero teraz zaczynają doceniać. Gdzie podziała się zaginiona kobieta i komu uda się ją odnaleźć? 

 

Minął już tydzień, odkąd zaginęła mama


Moje pierwsze spotkanie z książkami autorki uważam nie tylko za udane, ale za bardzo satysfakcjonujące. Ta historia wywołuje wiele emocji i zmusza do refleksji nad własnym życiem i własnymi przemyśleniami. Opowiedziana z perspektywy czterech postaci, powoli pokazuje życie zaginionej kobiety z różnych perspektyw, odkrywa jej życie, cofa się do przeszłości tej bardzo odległej i tej dość niedawnej. Osoba, która była często niezauważalna przez swoich bliskich, okazuje się postacią bardzo różnorodną, mającą wiele twarzy, które nie zawsze pokazywała bliskim. To nie tylko matka, nie tylko żona, ale przede wszystkim kobieta, która żyła i marzyła. Kobieta, która robiła wszystko, żeby jej rodzina była szczęśliwa, żeby dzieci coś osiągnęły. 

Autorka zdecydowała się na bardzo różną narrację, w zależności od postaci, która ją opowiada. Najbardziej dotknęły mnie dwa fragmenty, które napisane są w drugiej osobie. Przez ten zabieg miałam wrażenie, że to zaginiona matka i żona wspomina ich wspólne chwile, opowiada historię z przeszłości. 


W momencie, kiedy zostawiłeś żonę na stacji Seul, wsiadłeś do pociągu i pojechałeś dalej sam, w momencie, kiedy się odwróciłeś, przypadkowo uderzając w ramię osobę, która stała obok ciebie, dotarło do ciebie, że twoje życie zostało nieodwracalnie zniszczone. W czasie krótszym niż minuta uświadomiłeś sobie, że zboczyło z toru przez twój szybki chód, przez twój zwyczaj chodzenia zawsze przed żoną przez te wszystkie lata małżeństwa.

Czytając tę lekturę trzeba jednak brać pod uwagę kraj, z jakiego pochodzi. Zarówno sposób przedstawienia historii, jak i wiele elementów z życia bohaterów jest bardzo charakterystyczne dla Azji - dla częstego minimalizmu w wyrażaniu emocji, dla pewnych zachowań, które być może dla nas Europejczyków, nieobeznanych z tamtejszą kulturą, może wydawać się dziwne, albo niezrozumiałe. Myślę, że chcąc poznać tę historię, trzeba podejść do niej z pewną dozą otwartości na kulturę tak różną od naszej. 

A jednak niezależnie od wszystkiego, emocje, które kryją się w tej historii dotrą do każdego. Podczas lektury czuć smutek, żal, współczucie, złość, ale też radość z codziennych, drobnych chwil razem. Każdy z członków rodziny inaczej przeżywa rozstanie z zaginioną, każdy inaczej radzi sobie z emocjami. Ale wszystkich łączy smutek i żal, a także niepogodzenie się z zaistniałą sytuacją.

Po raz pierwszy w życiu rozpaczliwie szukałeś żony. Czy ona szukała tak samo ciebie za każdym razem, kiedy opuszczałeś dom? Zamrugałeś wyschniętymi oczyma i otworzyłeś okno w kuchni. Patrząc na szopę, szepnąłeś: "Jesteś tam?". Drewniana ławka była pusta. 

"Zaopiekuj się moją mamą" to książka piękna w przekazie, wyrażająca wiele emocji i skłaniająca do refleksji. Dla polskiego czytelnika może być oknem pokazującym nie tylko relacje między matką a dziećmi i żoną a mężem, ale również pozycją, która pokazuje życie i kulturę koreańską, która dla nas może być mało zrozumiała. Bardzo ciekawa i wciągająca, pokazująca kunszt pisarki. 



  • Autor: Shin Kyung-Sook
  • Tytuł: Zaopiekuj się moją mamą
  • Tytuł oryginalny: 엄마를 부탁해
  • Wydawnictwo: Kwiaty Orientu
  • Liczba stron: 232
  • Premiera: 05 marzec 2021




2/04/2023

Jak wygląda świat "Pod obcym niebem" Sylwia Kubik

Jak wygląda świat "Pod obcym niebem" Sylwia Kubik

 
II wojna światowa mocno odcisnęła piętno na świecie, szczególnie w Europie. Nadal żyje wiele osób, które żyły w tamtych latach, czasami to rodzice, czasami dziadkowie, czasami pradziadkowie. W naszych umysłach są wydarzenia nie tylko odkryte przez książki i filmy, ale również przez rodzinne opowieści. A jeśli tych opowieści zabrakło, albo nie zdążyliśmy ich poznać, to zaczynamy poszukiwania. Sylwia Kubik również postanowiła dowiedzieć się więcej o swoich dziadkach i ich życiu w młodości. Powolne odkrywanie przeszłości przerodziło się w książkę, która przedstawia ich losy. 

Życie Marianny nie należy do łatwych, głód i niepewność jutra, brak perspektyw, trudne relacje z matką, to wszystko ostatecznie sprawia, że decyduje się dobrowolnie wyjechać do Niemiec na roboty. Choć jest to decyzja trudna i podszyta lękiem o przyszłość, to pozwala wierzyć w odrobinę lepszy los. Lucjan, jako najstarszy syn również postanawia wyjechać do Niemiec, aby odciążyć rodzinę, ale również wspomóc ich finansowo w ramach możliwości. Podróż do kraju najeźdźcy, praca w bardzo różnych warunkach, zdanie się na ludzi, którzy są ich wrogami i nieznajomość języka, początkowo były ciężarem. Jednak w pewnym momencie ich los ich ze sobą zetknął i mimo wszelkich przeciwności pojawiło się uczucie. Czy w sytuacji, kiedy trzeba dbać o własne dobro, jest możliwość szczęśliwego związku? 

Już pierwsze strony pokazują trudną rzeczywistość i relacje, a jednak jednocześnie od pierwszej strony historia wciąga i ciężko się od niej oderwać. Nadal nie wiem co powoduje, że pióro Sylwii tak na mnie działa, ale chyba rzeczywiście jest to język, plastyczność opisów, oddanie emocji i stworzenie bardzo realnych bohaterów. To wszystko sprawiło, że przeczytałam ten tytuł właściwie za jednym podejściem i z wielką niecierpliwością czekam na kontynuację, bo zakończenie nie pozwala spokojnie przejść do porządku dziennego. 

Historia Marianny i Lucjana pokazuje dwoje młodych ludzi, bardzo różnych, wywodzących się z różnych rodzin, z innymi problemami. Łączy ich bieda, praca w obcym kraju, ale również uczucie, które nie pozwala zapomnieć o tej drugiej osobie. Marianna to cicha, spokojna dziewczyna, która uwielbia czytać, choć ma ku temu niezwykle mało możliwości. Lucjana wszędzie jest pełno, mnóstwo energii, życiowe szczęście i łatwość nawiązywania kontaktów już nie raz pomogły mu w życiu. W Niemczech również udaje mu się kilka rzeczy osiągnąć, choć w granicach dostępnych dla robotnika. 

Sylwia pokazuje życie na robotach w czasie II wojny, co więcej pokazuje życie ludzi którzy dobrowolnie zgłosili się do pracy. Rzadko pojawiają się takie tytuły, wątek robót niemieckich wydaje się mało zauważalny w literaturze wojennej. Z ciekawością czytałam o codziennym życiu, jakie wiedli bohaterowie w tym czasie. Niemcy bywali różni, co również autorka pokazała. Bardzo brutalne momenty wstrząsają podczas lektury, a przedstawione postacie dziś zdecydowanie kwalifikowałyby się na leczenie. Tamte czasy były jednak inne a "rasa panów" mogła pozwolić sobie właściwie na wszystko. 

"Pod obcym niebem" to historia młodych ludzi, którzy zmuszeni przez życie wyjeżdżają na roboty, nie wiedząc z czym przyjdzie im się mierzyć. Trudności codziennego dnia, ciężka praca od rana do nocy, bardzo różni właściciele, którym nie raz nie zadrży ręka, a w tym wszystkim rodzące się uczucie, które musi zmierzyć się z wszystkimi przeciwnościami. Wciągająca historia inspirowana losami dziadków autorki, która po raz kolejny pokazała swój kunszt w posługiwaniu się piórem. Teraz tylko czekam na ciąg dalszy i kolejne wybory bohaterów. 





  • Autor: Kubik Sylwia
  • Tytuł: Pod obcym niebem
  • Wydawnictwo: Skarpa Warszawska
  • Liczba stron: 368
  • Premiera: 12 październik 2022





Copyright © 2014 Książkowe Wyliczanki , Blogger