1/04/2023

Jak żyją "Dzieci Nilu" Xavier Aldekoa


Podróże po świecie, relacje z życia w innych krajach, problemy i radości zwykłych ludzi, to zawsze poszerza horyzonty i pozwala na poznanie kawałka świata, do którego nigdy być może nie będzie nam dane dotrzeć osobiście. Dobry reportaż, który pokazuje rzeczywistość obdartą z iluzji, a jednocześnie nie osądza, to zawsze dobry wybór. Czy tym razem autorowi udało się dobrze ująć rzeczywistość? 

Autor, kataloński dziennikarz, zdecydował się na podróż wzdłuż najdłuższej rzeki, przepływając przez różne kraje, poznając mieszkańców miast i wiosek, odkrywając codzienność ówczesnych ludzi i problemy, które się tam pojawiają. Od Ugandy po Egipt, oddał głos mieszkańcom tamtych ziem, samemu stojąc z boku. 

Ta książka niesamowicie otwiera oczy. Autor podróżował przez kilka państw Ugandę, Sudan Południowy, Etopię, Sudan i Egipt, poznawał ludzi, przekradał się przez granice, odkrywał niecodzienne historie. Większość państw, w których przebywał jest biedna i zacofana ekonomicznie. Wiele z nich toczy wojny - plemienne, religijne, domowe. Zagłębiając się w lekturę tej książki poznaje się skalę problemu, który wstrząsa Afryką. Nie było kraju ani miejsca, przez które podążał autor, w którym można wieść spokojne i dostatnie życie. 

Przerażający obraz ubóstwa, śmierci i wojennych okrucieństw, przez pryzmat zwykłych ludzi oraz codziennego życia. Dyktatury, który pozwalają na szczęście tylko nielicznym. W każdym państwie i w każdym miejscu widać trud życia i radość ze zwykłej codzienności. Historie poszczególnych postaci - ucieczka do innego państwa młodej dziewczyny, która chciała się uczuć, ale tam gdzie żyła, nie było to możliwe. Ucieczka całych plemion na bagienne wyspy Nilu, porzucający cały dobytek, aby przeżyć i uratować rodziny. Nierówne traktowane ze względu na religię. Porywanie dzieci i tworzenie armii, która będzie zabijała dla przywódcy. Z tej książki wypływa tak duża doza emocji - zdecydowanie tych negatywnych i smutnych. 

Dopiero podczas lektury człowiek uświadamia sobie, jak trudne życie wiodą mieszkańcy afrykańskich państw, gdzie podziały plemienne są ciągle żywe, a zwykła codzienność jednostek zakłócana jest przez ciągłe większe lub mniejsze konflikty. W tej opowieści pojawia się też rys historyczny, który pozwala bardziej zrozumieć chęć zmian i walkę o lepsze jutro dla siebie i biskich. 

Chyba najtrudniejsze, co wyłania się w tej pozycji, to bezsilność i brak możliwości zmiany. Zwykli mieszkańcy chcieliby poczuć spokój, konfort i stabilność, bez strachu o kolejny dzień, bez wizji śmierci, głodu lub dyktatury. Jednak póki plemienne waśnie są tak silne, póki religijne niesnaski nie powalają na spokój, póki rządzący, dyktatorzy myślą tylko o swojej wygodzie i pieniądzach, póty niewiele można zmienić. Tym bardziej że światowe potęgi, państwa które mają realny wpływ na politykę międzynarodową, nie tylko nie chcą zmian, ale również korzystają z niepokojów afrykańskich, czerpiąc zyski. 

"Dzieci Nilu" to reportaż, który pozwala otworzyć oczy, poznać sytuację społeczno-polityczną państw przez które przepływa Nil, odrobię zrozumieć realia tamtejszych mieszkańców przez pryzmat zwykłych ludzi i ich codzienności. Bardzo różni bohaterowie, których łączy jedno - nadzieja na lepsze jurto. Trudna jest to lektura, momentami niełatwa w odbiorze, ale zdecydowanie warta uwagi. Autor wielokrotnie podejmował ryzyko wjeżdżając do krajów, w których dziennikarze nie są mile widziani, a ta podróż zaowocowała książką, która dotyka czytelnika. Polecam!



  • Autor: Aldekoa Xavier
  • Tytuł: Dzieci Nilu
  • Tytuł oryginalny: Hijos del Nilo
  • Wydawnictwo: bo.wiem/Wydawnictwo UJ
  • Liczba stron: 256
  • Premiera: 12 październik 2022




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz.

Copyright © 2014 Książkowe Wyliczanki , Blogger