11/27/2022

Kim jest "Kobieta w walizce" Katarzyna Bonda


Mało pojawia się tu kryminałów, bo też i rzadko po nie sięgam. Czasem jednak mam ochotę na coś nowego, pozwalającego zmienić rytm i odświeżyć umysł. Tym razem padło na nową książkę Katarzyny Bondy z cyklu o Hubercie Meyerze. To 8 cześć tego cyklu, więc trochę bałam się, czy nie przeszkodzi mi to w przyjemności czytania, jednak nieznajomość wcześniejszych wydarzeń w żaden sposób nie utrudniała mi lektury tej książki. Nie miałam miejsca odniesienia, więc wszystko było dla mnie świeże i autorka mogła zrobić dobre lub złe wrażenie samą historią zawartą w tej powieści. Jak skończyło się to spotkanie? 

Na drodze w okolicy Ełku mężczyzna znajduje niebieską walizkę podróżną. W środku makabryczne odkrycie - zwłoki. Niepełnie szczątki nie pozwalają ustalić tożsamości kobiety, więc do Ełku zostaje oddelegowany Grzegorz Kaczmarek, podwładny Huberta Meyera, który sam nie może dotrzeć na miejsce. W mieście rok wcześniej zaginęła młoda dziewczyna i to na nią padają podejrzenia, jeśli chodzi o walizkę. Ale z młodym policjantem niewiele osób chce rozmawiać. Rodzina zaginionej odcina się od sprawy, pojawia się wiele tropów, które często są ze sobą sprzeczne. Historie plączą się, ale Kaczmarek nie potrafi znaleźć właściwego tropu. Dopiero pomoc Meyera może pomóc rozwiązać sprawę, która wywoła wielką konsternację w lokalnej społeczności. 

Weszłam w tę historię jak w masło. Mimo makabrycznego odkrycia to nie strach napędzał mnie do lektury, ale niepewność i ciekawość, co będzie dalej, kto okaże się winny i czy w walizce znajduje się zaginiona dziewczyna. Młody funkcjonariusz przypadł mi do gustu i długa nieobecność tytułowego bohatera serii nie stanowiła dla mnie problemu. Choć wycinki z życia Meyera, który znalazł się na dużym zakręcie życiowym, pojawiają się często i bywają przeciwwagą dla wydarzeń z Ełku. 

Grzegorz Kaczmarek przybywając do Ełku nie czuje się pełen siły, wie że jest młodym, nie do końca doświadczonym policjantem i brakuje mi wsparcia swojego mentora. Dodatkowo śledztwo w żadnym wypadku nie układa się po jego myśli. Niezidentyfikowane zwłoki, rodzina, która z jednej strony wzajemnie się oskarża, a z drugiej nie chce współpracować. Despotyczny ojciec zaginionej, który trzęsie całym miastem. Były komendant, który wykopuje dawne historie, zagrzebane pod wpływem ówczesnej sytuacji. Podczas lektury zaczyna się mieć swoje podejrzenia, gdzie autorka wyraźnie podsuwa tropy, żeby dobrze zmylić czytelnika. Bo czym dalej akcja się rozwija, tym częściej pojawia się zaskoczenie i niepewność, w którym kierunku dalej podążyć. 

Rzadko czytam kryminały, jednak mam już pewne doświadczenie w tym gatunku i wydaje mi się, że ta historia jest naprawdę dobrze napisana, z wieloma tropami, które często prowadzą na manowce, z ciekawymi postaciami, skrywającymi wiele różnych sekretów, ale przez to bardzo interesującymi. Sam Hubert Meyer, który pojawia się w tej historii w dalszej części, jest typowym twardym, a jednocześnie zniszczonym psychiczne policjantem, który przeszedł dostateczne dużo, żeby niczemu się nie dziwić. Bardziej ciekawił mnie jego podwładny, który dopiero wkracza na ścieżki śledcze i choć wiele mu brakuje, to wydaj się właściwą osobą na właściwym miejscu. 

"Kobieta w walizce" to dobrze skonstruowana powieść, która wciąga i zmusza do ciągłej analizy. Poplątane wątki, dobrze skonturowani, niesztampowi bohaterowie i zagadka, która rozwiązuje się dopiero na ostatnich stronach i która zaskakuje. Lektura tej książki pozwoliła mi pójść w zupełnie innym kierunku niż zazwyczaj. Pierwsze zetknięcie z piórem autorki będę wspominała dobrze i z pewnością jeszcze sięgnę po inne napisane przez nią książki. 
 





  • Autor: Bonda Katarzyna
  • Tytuł: Kobieta w walizce
  • Cykl: Hubert Meyer #08
  • Wydawnictwo: Muza
  • Liczba stron: 352
  • Premiera: 09 listopad 2022




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz.

Copyright © 2014 Książkowe Wyliczanki , Blogger