Chyba każdy chciałby choć na chwilę przenieść się do przeszłości, żeby móc naprawić błędne decyzje, spotkać jeszcze raz bliskich. Okazuje się, że niepozorna kawiarnia gdzieś w Tokio pozwala na taką podróż, ale mało kto się na nią decyduje. Dlaczego? Bo ma tak wiele zasad, których trzeba przestrzegać i które powodują, że niewiele da się zrobić. Najważniejsze z nich to:
- Teraźniejszość się nie zmieni
- Tylko jedno krzesło przenosi do przeszłości i nie można się z niego ruszać
- Można się spotkać tylko z osobami, które były w tej kawiarni w przeszłości
- Jest limit czasu: trzeba wrócić zanim wystygnie kawa
- Każdy może tylko raz wrócić do przeszłości
Po co w takim razie decydować się na taką podróż, skoro niewiele wniesie do życia? Czy są osoby, które mimo tylu obostrzeń zdecydują się na powrót i co z tego wyniosą?
Niezbyt obszerna lektura pokazuje minimalizm i piękno japońskiej literatury. Cztery rozdziały przedstawiają różne relacje między bohaterami, nie są to też przypadkowe osoby. Mało kto zagląda do kawiarni, która nie zmieniła się od stu lat i w której można poczuć ducha przeszłości. Dążenie do powrotu wywołane jest silnymi emocjami, wstrząsem emocjonalnym, próbą pogodzenia się z przeszłością właśnie. I choć takie spotkanie nie zmieni teraźniejszości to jednak wiele wnosi w życie bohaterów i pozwala im poznać siebie i zrozumieć istotne kwestie, które nie pozwalają im iść dalej.
Autor pokazuje różne relacje: pewnej pary, która nie potrafi ze sobą otwarcie rozmawiać; małżeństwa, które dopadł problem; relacji siostrzanej, która przez lata nie była najlepsza; czy też spotkanie matki i dziecka, które jest niezwykle istotne dla oby stron. Każda z tych kwestii jest inna, ale wszystkie niezwykle ważne dla każdego z bohaterów ale także dla czytelnika. Ciężko mi wybrać rozdział, który najbardziej mnie dotknął, mam wrażenie, że każdy z nich w jakimś stopniu był dla mnie istotny i pozwolił mi poznać ludzką naturę.
Pierwotnie tytuł ten został napisany przez autora jako sztuka, dopiero później doczekała się powieści, a także ekranizacji. To, że pierwowzorem był scenariusz sztuki czuć podczas lektury, która jest niezwykle plastyczna i można doskonale wyobrazić ją sobie w trakcie czytania. Jednocześnie wszystkie wydarzenia dzieją się w tej niewielkiej kawiarni, to tu poszczególni bohaterowie przychodzą, na kilkumetrowej przestrzeni odbywają się ważne rozmowy i wydarzenia.
Bardzo wyraźnie czuć tutaj ducha wschodnio-azjatyckiej literatury: niewielka objętość, proste wydarzenia, rozmowy, minimalizm w opisach, przesłanie płynące ze spotkań bohaterów. Nie ma tu zwrotów akcji, czy niespodziewanych sytuacji, są raczej przemyślenia na temat życia. To ten rodzaj lektury, przez który sunie się powoli i z przyjemności, delektując się każdym szczegółem.
"Zanim wystygnie kawa" to niewielka objętościowo lektura, która w czterech opowiadaniach pokazuje różne ludzkie relacje. Odrobina magicznego realizmu, która przedstawiona jest przez podróż w czasie, pozwala uwypuklić ludzkie uczucia, pozwala bohaterom spojrzeć w głąb siebie. To lektura, którą powoli się kosztuje. Na pewno nie dla każdego, ale myślę, że warto po nią sięgnąć i sprawdzić, czy to ta właściwa książka.
- Autor: Kawaguchi Toshikazu
- Tytuł: Zanim wystygnie kawa
- Tytuł oryginalny:コーヒーが冷めないうちに / Kohi ga Samenai Uchi ni
- Cykl: Zanim wystygnie kawa #01
- Wydawnictwo: Relacja
- Liczba stron: 240
- Premiera: 13 lipca 2022
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy zostawiony komentarz.