Autor, który do tej pory wydawał książki kryminalno-przygodowe z dużą dozą humoru, tym razem zdecydował się na coś, wydawać by się mogło, zupełnie innego i przeniósł akcję swojej powieści do XVII wieku. Dla miłośników twórczości Alka Rogozińskiego może być to trudne, ale ja właśnie tą książką zaczynam przygodę z piórem autora. Jak wypadło to pierwsze spotkanie?
Hrabianka Juliana Zasławska, wychowana w Paryżu córka polskiego szlachcica i francuskiej szlachcianki, ma niezbyt przyjemną niespodziankę w dniu swoich osiemnastych urodzin. Dowiaduje się, że z powodu problemów finansowych ma udać się do ciotki do dalekiej i nieznanej Polski, aby tam znaleźć męża i przejąć spadek. Dla młodej dziewczyny wychowanej w światowej stolicy kraj ojca jawi się jako zapomniany i dziki. Warszawa okazuje się jednak miejscem zupełnie innym niż się spodziewała, szlachcie są niezwykle uprzejmi, a młoda szlachcianka zostaje uwikłana w tajemnicze sprawy. Zniknięcie ukochanej kolii królowej Marysieńki staje się początkiem wydarzeń, w których Juliana będzie uczestniczyła mniej lub bardziej świadomie. Czy uda jej się wyjść z tej przygody cało i czy znajdzie się kawaler, który pomoże jej w tej sytuacji?
Styl autora pozwala na bardzo szybkie wciągnięcie się w opowiadaną historię. Lekki i przyjemny, nawet mimo bardziej niebezpiecznych momentów sprawia, że historię czyta się z przyjemnością. Dla osób, które lubą czystość historyczną pewnym problemem może być język, a raczej pewne sformułowania, które pojawiają się w tej historii i są całkowicie współczesne. Już w pierwszych rozdziałach pojawia się w myślach Juliany kwestia tego, że jej rodzina jest spłukana. Można przymknąć oko na takie kwestie, albo nie.
Nie mogę porównać tej historii z wcześniejszymi powieściami, ale wydaje mi się, że autorowi udało się całkiem zgrabnie oddać świat XVII wiecznej szlacheckiej Warszawy. Bohaterowie dość szybko dają się lubić, mowa tu szczególnie o postaciach pierwszoplanowych. Szczególnie kreacja Pierra, kuzyna Juliany, jest niezwykle barwna i trudna do zapomnienia, to bohater który wnosi dużo świeżości do tej historii i staje się przeciwwagą dla polskich szlachciców. Już od początku pojawiają się wątki przygodowe i kryminalne, a wszystko opisane jest z dużą dozą humoru i delikatną ilością sarkazmu.
Autor pokusił się o wysłanie Juliany nie tylko na polskie salony, ale również na dwór Jana III Sobieskiego i królowej Marysieńki. To tam zaczyna się intryga kryminalna, która powoli zatacza coraz szersze kręgi i w pewnym momencie uderzy również w główną bohaterkę i jej kuzyna. Autor pokusił się o kilka wątków, które łączą się i splatają i tworzą barwną mozaikę. Wyjaśnienie niektórych kwestii może zaskoczyć.
"Skradziony klejnot" to lekka historia kryminalno-obyczajowa, osadzona w XVII wieku. Świat ówczesnej szlachty staje się czytelnikowi bliższy dzięki prostemu językowi, nie do końca stylizowanemu na ówczesne realia. Realistyczni bohaterowie dopełniają całości. To historia, którą bardzo szybko się poznaje, choć wątpię, żeby równie długo została w głowie. Dobry pomysł na lżejszą lekturę przy gorszym nastroju.
- Autor: Rogoziński Alek
- Tytuł: Skradziony klejnot
- Cykl: Gorset i szpada #01
- Wydawnictwo: Lekkie
- Liczba stron: 304
- Premiera: 03 luty 2022
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy zostawiony komentarz.