Wybory życiowe, których dokonujemy nie zawsze są oczywiste. Czasami zastanawiamy się, jak potoczyłoby się życie, gdybyśmy wybrali inaczej, gdybyśmy zwrócili uwagę na inne uczucia. Dlatego historie, które pozwalają nam spojrzeć wstecz, które pozwalają dokonać innego wyboru bez konsekwencji z tym związanych, zawsze fascynują. Tym razem autorka zdecydowała się na powtarzalność pewnego dnia, który zmusza bohaterów do ponownego przemyślenia swoich uczuć i zachowań i wybrania tego, co dla nich najlepsze.
Megan i Tom są ze sobą kilkanaście lat i właśnie teraz nadszedł czas, żeby wziąć ślub, cementując ten związek do końca życia. Oboje robią wszystko, żeby rodziny i goście dobrze spędzili ten czas. Jednak pewne wydarzenia sprawiają, że oboje decydują się na odwołanie ślubu i rozstanie. Burza emocji, która nimi targa, nie pozwala na racjonalne postępowanie. Wszystko kończy się katastrofą. A następnego dnia doznają deja vu i przeżywają dzień od nowa. I znowu. I znowu. Czy w tej pętli czasowej będą w stanie odkryć swoje prawdziwe uczucia i dokonać wyborów, które będą dla nich właściwe?
Para trzydziestokilkulatków, którzy znają się długie lata i wiedzą o sobie wszystko. Ich uczucia wydają się pewne i niezmienne. A wydarzenia jednego dnia sprawiają, że ostatecznie postanawiają się rozstać, w gniewie, raniąc się wzajemnie. Ten jeden dzień pokazuje inne oblicza ich związku, wyrzeczenia jakich dokonywali i dokonują. Błędy z przeszłości, które wychodzą na jaw. Wydawać by się mogło, że już nic nie może pokonać tych przeszkód, które stworzyły mur między nimi. A wtedy wydarza się coś nieprawdopodobnego - ponownie budzą się w dniu, który miał być jednym z ich najszczęśliwszych w życiu.
Myśląc o tym tytule mam przed oczami "Dzień świstaka", gdzie Bill Murrey musiał odkryć siebie, dojrzeć, żeby wrócić do właściwego życia. Tutaj dzieje się podobnie, choć na mniejszą skalę. W ciągu ośmiu powtarzających się razy bohaterowie przechodzą przez niedowierzanie, potem postanawiają nie liczyć się z żadnymi konsekwencjami, skoro jutro nie istnieje i wybierają to, co jest łatwe i wygodne. Ostatecznie jednak powoli dochodzą do wniosków, które pozwalają zbudować im swoje życie na nowo, odbudować pewne relacje, niektóre z nich zmienić, tak żeby wskoczyły na właściwe tory. Czy ostatecznie zdecydują się na wspólną przyszłość, tego do końca nie wiadomo, ale ich powolna przemiana jest fascynującą przygodą.
Mam wrażenie, że to nie jest klasyczny romans, ani komedia romantyczna. W tej książce jest spory przekaz psychologiczny, pokazujący jak przeszłość, nasze wybory, które wydają się właściwe, wpływają na przyszłe wydarzenia i potrafią spiętrzyć kłopoty, które w pewnym momencie potrzebują ujścia. Jednocześnie pokazuje, że to za czym tęsknimy, zastanawiając się czy to nie byłby właściwszy wybór, nie zawsze w ostatecznym rozrachunku okazuje się dobrym rozwiązaniem. Podobało mi się obserwowanie powolnej przemiany bohaterów, ich prób, które czasami ich parzą, a czasami okazują się właściwym kierunkiem. Wszystko było niezwykle prawdziwe i prawdopodobne.
"Ósma szansa na miłość" to powieść o pewnym podłożu psychologicznym, pokazująca zmiany, które mogą dokonać się w bohaterach, ich próby odkrycia, siebie i swoich pragnień, szukania drogi, która pomoże im właściwie przeżyć resztę dni. To trochę nieoczywisty romans, który jednak w moich oczach jest wartościową i mądrą lekturą. Początkowo potrzeba chwili, żeby się w niego wciągnąć, jednak z każdą kolejną kartką lektura staje się przyjemnością, a warstwa psychologiczna sprawia, że z ciekawością dąży się do końca tej historii.
- Autor: Christie Annette
- Tytuł: Ósma szansa na miłość
- Tytuł oryginalny: The Rehearsals
- Wydawnictwo: Muza
- Liczba stron: 386
- Premiera: 16 luty 2022