- Autor: Jedliński Piotr
- Tytuł: Wiedźmy z Dechowic
- Wydawnictwo: Initium
- Liczba stron: 528
- Premiera: 18 listopad 2022
12/31/2022
Kim są "Wiedźmy z Dechowic" Piotr Jedliński
12/24/2022
Prawdziwa "Lodowa księżniczka" J'nell Ciesielski
Piękna okładka, zachęcający opis, ciężko było więc przejść obok tej książki obojętnie. Historia osadzona pod koniec I wojny światowej, która opowiada o dwójce bohaterów z odległych miejsc. I nazwisko autorki, które wyraźnie wskazywało na mężczyznę. Ta książka zaskoczyła mnie kilkukrotnie, a jednocześnie sprawiła bardzo dużo przyjemności z lektury.
Rok 1917. Księżniczka Swietłana, wraz z matką i młodszą siostrą uciekają z Rosji, ratując się w ten sposób przed śmiercią z rąk czerwonoarmistów. Schronienie znajdują w rosyjskiej części Paryża, gdzie przez wzgląd na liczbę uchodźców i ciężkie wojenne czasy, zmuszone są koczować w piwnicy prawosławnego kościoła. Księżna Anna, matka Swietłany, nie potrafi porzucić starych przyzwyczajeń i wpędza całą trójkę w duże kłopoty. Na szczęście na drodze księżniczki staje lekarz Edwynn McCallan. Młody chirurg spędza całe dnie na sali operacyjnej, ratując życie żołnierzy i doskonaląc swoje zdolności w dziedzinie kardiochirurgii. Spotkanie tych dwojga może zmienić ich losy.
Autorka stworzyła powieść łącząca historię i romans, gdzie oba te gatunki zajmują równoważne miejsce. Historia Swietłany i jej rodziny, przewrót bolszewików, ucieczka z Rosji, niezwykle trudne warunki w Paryżu, szemrane towarzystwo Rosjan, na które kobiety wpadają i powoli się w nie zagłębiają. Ciągły strach i oglądanie się przez ramię, czy przypadkiem nikt nie czai się za plecami, mimo takiej odległości od utraconej ojczyzny. Czuć, że autorka zagłębiła się w temat i potrafiła bardzo dobrze oddać tamten czas i uczucia, które targały bohaterami. Równie trudne było przekonanie, że nic już nie będzie takie samo, a tytuły szlacheckie i dotychczasowe życie, a także traktowanie przez innych również uległy zmianie. Postać matki Swietłany idealnie oddaje te utracone życie, z którym tak ciężko się pogodzić. Równie trudne jest czekanie na rozdzielonych członków rodziny, którzy zostali walczyć za cara.
Z drugiej strony pojawia się Wynn, drugi syn księcia, markiz Tarltan, który niewiele robi sobie z tytułów. Jako drugi syn może cieszyć się wolnością i dzięki temu staje się bardzo dobrym chirurgiem, specjalizującym się w operacjach na sercu. Jego innowacyjne metody wywołują burze w środowisku lekarzy, których większość stanowią starzy konserwatyści. Temat rozwoju medycyny, dość istotnego skoku rozwojowego, który dokonał się w tej dziedzinie w czasie I wojny światowej, jest bardzo wyraźny w powieści. Stanowi ważny motyw, a jednocześnie pozwala czytelnikowi doświadczyć tamtych czasów i tych zmian, które wtedy zachodziły.
Oprócz historycznych wątków jest również historia samych bohaterów. Miłośnicy romansów idealnie się w tu odnajdą. Dwoje ludzi z równych kręgów kulturalnych, którzy przypadkiem się poznali, ale ich losy kilkukrotnie się splatają. Wynn jest otwartym i ciepłym mężczyzną, ale Swietłana to zimna i zamknięta w sobie księżniczka, która w ten sposób próbuje bronić siebie i najbliższych, nie dopuszczając do siebie obcych. Przebiegły los sprawia, że w pewnym momencie ta dwójka musi podjąć bardzo ważną i mocno wpływającą na przyszłość decyzję.
Powieść tą czyta się bardzo szybko i przyjemnie, na co wpływa idealne połączenie wątków, które przeplatają się tworząc historię barwną, wywołującą wiele emocji. Kilku bohaterów wywołuje różne reakcje, pokazując swoje spojrzenie na świat, są bardzo dobrze stworzeni i wielobarwni. Dodatkowo duet Swietłania i Wynn, lód i ogień, idealnie dopełniają całości.
"Lodowa księżniczka" to powieść która pozytywnie zaskakuje i wciąga do swojego świata. Świetne tło historyczne, dobrze przedstawione problemy tamtych czasów i bohaterów, którym przyszło wtedy żyć, a także wątek uczuć, które stanowią bardzo istotny element tej historii, tworzą przyjemną lekturę, którą mimo objętości czyta się błyskawicznie. Z przyjemnością zanurzyłam się w świat bohaterów i ze smutkiem się z nimi żegnałam. To idealna lektura dla wszystkich miłośników romansów lub powieści historycznych, a najlepiej obu tych gatunków.
- Autor: Ciesielski J'Nell
- Tytuł: Lodowa księżniczka
- Tytuł oryginalny: The Ice Swan
- Wydawnictwo: Mando
- Liczba stron: 464
- Premiera: 23 listopad 2022
12/21/2022
Gdzie podział się "Zagubiony anioł" Magdalena Kordel
- Autor: Kordel Magdalena
- Tytuł: Zagubiony Anioł
- Wydawnictwo: Znak
- Liczba stron: 496
- Premiera: 31 październik 2022
12/17/2022
Jak brzmi "Kolęda na cztery ręce" Natasza Socha
Rzadko sięgam po świąteczne historie, wystarczy jedna czy dwie pozycje, żebym poczuła klimat. Jednocześnie mam wrażenie, że z większość z nich można wyciągnąć wspólny element - odnalezienie uczucia, spełniony związek, radość z bycia razem. I dlatego lektura książki Nataszy Sochy była tak odświeżająca. Zupełnie bez wątków romansowych się nie obyło, a jednak ta powieść traktuje o czymś innym, pozwalając otworzyć oczy i jednocześnie rozejrzeć się wokół siebie.
Paulina od pewnego czasu ma coraz większe problemy życiowe, czego kulminacją jest wandalizm podczas imprezy. Prace społeczne, które kobieta otrzymuje jako karę, wiążą się z czasem spędzonym z podopieczną fundacji, w której pracuje, straszą i samotną panią Marią. Paulina nigdy nie mogła dogadać się ze starszymi ludźmi, więc kara jest dotkliwa. Jednak z każdym kolejnym dniem okazuje się, że między kobietami rodzi się pewna więź a ich losy w jakiś sposób się łączą.
To zdecydowanie lektura warta uwagi. Pogubiona w życiu kobieta, która nie czuje się dobrze ani we własnym ciele, ani z codziennością, w której przyszło jej żyć, dochodzi na skraj przepaści. Wydawać by się mogło, że żyje jak każdy, ale nie ma radości ani szczęścia. Kara i spędzenie czasu z nieznaną, starszą kobietą, powodują, że zaczyna otwierać się na życie, na innych, powoli na nowo patrzy na świat. Pani Maria, samotna staruszka, nie jest w żadnym stopniu tak nudna i nieciekawa, jak mogłoby się wydawać. Wręcz przeciwnie, to kobieta, która wie czego chce, która czerpie z życia garściami i wokół której nie jest nudno.
Zetknięcie ze sobą tych dwóch postaci było początkiem wspaniałych zmian. Autorka we wspaniały sposób pozwoliła wraz z Pauliną odkryć coś, co zazwyczaj wielu z nas umyka - starsi ludzie mają tyle do opowiedzenia i przekazania młodszym pokoleniom. Wraz z rozwojem historii Paulina coraz bardziej przywiązuje się do starszej pani i czerpie coraz więcej z relacji, która zaczyna ich łączyć.
Jednocześnie w tle toczy się historia, która wydaje się idealna, która wywołuje uśmiech na twarzy i radość w sercu, a która zdąża do zupełnie niespodziewanego końca. Życiowe zmagania, które uczą i mogą wiele pomóc innym, osobom które chcą słychać i uczuć się na cudzych błędach. Ale czy młodzi nie uważają, że zawsze mają rację, a ci starsi ich nie rozumieją i że "dziś jest inaczej"? Prawda życiowa, która wypływa z kart książki ponownie zmusza do przemyślenia swojego zachowania i sposobu myślenia.
Autorka wykonała wspaniałą pracę pokazując, że osoby starsze, często samotne, mają wiele do przekazania młodszym, a jednocześnie chcą wiele dostawać - miłość, przywiązanie, oddanie, historie sprzed lat i te obecne. Wspólne spędzanie czasu to niezwykle ważna część naszego życia. I szczególnie teraz, kiedy razem, rodzinnie zasiadamy do stołów, ta samotność jest jeszcze bardziej widoczna i odczuwalna.
"Kolęda na cztery ręce" to ciepła i pozytywna historia, która na nowo odkrywa osoby starsze, pozwala poznać i przemyśleć wiele spraw, na które na co dzień nie zwracamy uwagi, a które być może często nas drażnią. Powieść pozwala poczuć ciepło i radość z wzajemnych relacji, odkryć jak wiele wzajemnie możemy sobie przekazać. To poruszająca historia, która na długo zostaje w pamięci. Zdecydowanie warto ją poznać.
- Autor: Socha Natasza
- Tytuł: Kolęda na cztery ręce
- Wydawnictwo: Literackie
- Liczba stron: 264
- Premiera: 11 listopad 2022
12/04/2022
Znasz już "Niepowinność" Paweł Radziszewski
Socjalizm w mieście dało się znieść, jednak były miejsca, które wydają mi się kwintesencją tych dziwnych, smutnych czasów i które wywołują smutek i szarość. PGRy kojarzą mi się właśnie z takimi miejscami. Może dlatego, że teraz, po latach, samotne bloki gdzieś w środku pół nie dają za dużo perspektyw i przypominają o tamtych czasach? Dlatego też powieść Pawła Radziszewskiego wydała mi się lekturą, po którą chciałam sięgnąć, żeby poznać ten zapomniany świat i czas jego powolnego upadku.
Seweryn, Jacek i Marzena - troje dzieci, które dorastają w społeczności PGRu, od najwcześniejszych lat naznaczone są przez rodziny, które przypisują im miejsce do życia. Seweryn to syn dyrektora, Jacek jest synem palacza, a Marzena to śliczna dziewczyna, której ojciec przywozi najnowsze rzeczy z pracy w Niemczech. Razem z resztą dzieci z bloków szukają swojego miejsca, próbują odkryć tajemnice, które kryją głębokie piwnice i powoli dorastają w świecie, w którym zachodzą drastyczne zmiany.
To była odświeżająca lektura, która zostawiła po sobie całą gamę odcieni szarości. Wydawać by się mogło, że to smutne, upadające miejsce, o którym pisze autor. nie ma nic ciekawego do zaoferowania. A jednak ciężko było mi się oderwać od lektury, odkrywając jej bohaterów i kibicując im na różnych etapach. Tak naprawdę autor pokazuje dwa pokolenia. Marzena, Jacek i Seweryn dorastają w PGRze, nie znając innego życia i dlatego przyjmują za pewnik, że to co znają było zawsze. Jednocześnie ich dorastanie łączy się z końcem pewnej epoki. Koniec PRLu to również koniec PGRu, miejsca które miało promować myśl socjalistyczną, a które wyrosło na podwalinie absurdów i kłamstwa.
Młodych bohaterów poznajemy na różnych etapach ich życia. Dojrzewają z czytelnikiem, od dzieci, przez nastolatków, do młodych dorosłych, próbują znaleźć swoje miejsce. Każde z nich jest jednak mocno związane z PGRem, nie potrafią się od niego uwolnić. To miejsce siedzi mocno w ich głowie i mimo braku perspektywy, nie potrafią go opuścić.
Sam PGR to miejsce smutne, pełne alkoholizmu i przemocy, która wypływa z każdego zdania. Pije się, żeby załatwić sprawy, pije się, żeby pogratulować sobie załatwienia sprawy, ale pije się też, gdy tylko to zostaje w życiu. To w tym środowisku dzieci dorastają i to właśnie te obrazy dają im obraz codzienności.
Dzieci od najmłodszych lat są ostrzegane przed piwnicami, straszone nimi. A niektóre z nich znikają w tajemniczych okolicznościach. Ten starach w młodym pokoleniu ma zostawić wszystko na właściwym miejscu, pozwolić, żeby życie toczyło się swoim torem. Jednak autor nie zostawia czytelnika w nieświadomości, pozwalając wypowiedzieć się starszemu pokoleniu. Dzięki tym opowieściom powoli odkrywana jest przeszłość, od czasów okupacji po początki PRLu. Czym więcej osób oddaje swój głos, tym bardziej absurdalna prawda wychodzi na jaw. Paradoksy upadającego systemu, pomysły ludzkie i społeczne pogodzenie się z nimi, to wszystko sprawia, że podwaliny tego świata są nierzeczywiste.
Poszukiwanie lepszego życia i wiara w obietnice władzy zbiera ludzi w jednym miejscu, które zupełnie się do tego nie nadaje. Jedni się z tym godzą, inni szukają rozwiązań, co chwilę odbijając się od muru. Ostatecznie świat, w jakim żyją, tworzą sami od podstaw, sami ustalają reguły i przystosowują się do niego. A ich dzieci wierzą, że tak właśnie było "od zawsze".
Ostatecznie świat stworzony przez rodziców, z nadzieją na lepsze życie, upada jeszcze za ich życia, a dzieci, nie potrafią go porzucić, cząstka tego miejsca zostanie z nimi na zawsze.
"Niepowinność" to książka która wciąga, pokazując obrazy codzienności, a jednocześnie odsłaniając absurdy socjalistycznego świata i ludzi, którzy pogodzili się z normami, które w żadnym wypadku nie wydają się właściwe. To jednocześnie opowieść o pokoleniu, które dorasta, szukając swoich miejsc w życiu, o PGRze, który zawsze zostaje w ich sercach i umyśle i którego nie potrafią porzucić. To wszystko autor ubiera w historię pełną tajemnic i pewnej dozy niebezpieczeństwa, tworząc powieść, która wywołuje gamę emocji, ale od której ciężko się oderwać przez przekręceniem ostatniej kartki.
- Autor: Radziszewski Paweł
- Tytuł: Niepowinność
- Wydawnictwo: SQN
- Liczba stron: 416
- Premiera: 28 wrzesień 2022
11/30/2022
Czym jest "Kocia kawiarnia" Anna Solyom
11/27/2022
Kim jest "Kobieta w walizce" Katarzyna Bonda
11/19/2022
Bardzo prawdziwa "Dziewczyna z kamienicy. Czas wyboru" Dagmara Leszkowicz-Zaluska
Bardzo cieszyłam się na powrót do Pleszewa, żeby podglądać życie mieszkańców kamienicy przy ulicy Gnieźnieńskiej. Mnogość wątków, a także przygotowanie autorki sprawiły, że ani na chwilę nie nudziłam się podczas lektury pierwszego tomu i z wielkim zainteresowaniem poznawałam losy poszczególnych postaci i rodzin. Drugi tom przenosi nas na początek lat '30, kiedy dzieci z kamienicy stały się młodymi osobami wkraczającymi w dorosły świat.
Helena zdaje małą maturę, dzięki której rozwijają się przed nią znacznie większe możliwości zawodowe. Dziewczyna chce odciążyć babcię, która nadal zajmuje się prasowaniem. Pierwszy, poważny związek, w który wchodzi jest dla niej etapem poznawania świata, choć babcia widzi już w osobie jej chłopaka, przyszłego męża. Jej najlepsza przyjaciółka, Ryfka, wyjeżdża na studia do Poznania. Nie wszyscy są zadowoleni z żydowskich studentów, czego dziewczyna doświadcza na własnego skórze. Do kamienicy, po studiach, wraca Feliks, który kończąc medycynę, ma nieograniczone możliwości. A jednak chłopak decyduje się na pracę w Kasie Chorych, państwowym i słabo opłacalnym miejscu. Stefania, od lat ucząca w Szkole Powszechnej, zmaga się z własnymi problemami. Coraz poważniejsze objawy zdrowotne kierują ją do lekarza, a diagnoza może okazać się niezwykle trudna do akceptacji. Do kamienicy wprowadza się lwowski muzyk, który wywróci świat niektórych mieszkańców. Wszystko na tle potężnego kryzysu ekonomicznego lat '30, który zapoczątkowany na świecie, dociera również do małego miasta.
To był wspaniały powrót do świata sprzed lat. Przesunięcie akcji do lat '30, kiedy młodzi bohaterowie dorośli i zaczęli wybierać własne ścieżki życiowe, z jednej strony mnie zasmuciło, z drugiej pozwoliło oddać im głos w tej historii. Polska, która kilka lat wcześniej odzyskała niepodległość, dopiero podnosiła się z kolan wieloletniej niewoli. Powstawały podwaliny państwa i organizacji na każdym szczeblu. Widać ogrom pracy, który autorka włożyła w poszukiwanie informacji, aby odtworzyć ten okres jak najbardziej wiarygodnie.
Organizacja i rozwój polskiej służby zdrowia, która jeszcze kilka lat wcześniej była zdominowana przez zaborców, nie był łatwy. Brak pieniędzy, ogrom ludzi, małe stawki wynagrodzeń, to powodowało pośpiech, niezadowolenie i nie raz brak skupienia na pacjencie. Jednocześnie to okres rozwoju medycyny na skalę światową, odkrywanie nowych sposobów leczenia, rozwój radiologii, powstawanie nowych ośrodków medycznych oraz wprowadzenie nowoczesnych zagadnień medycznych w nauce uniwersyteckiej, to wszystko jest bardzo widoczne na kartach powieści. Feliks to przykład młodego, dobrze wyedukowanego człowieka, który ma na uwadze zdrowie swoich pacjentów. Autorka przeciwstawia mu starszych kolegów po fachu, którzy często bagatelizują problemy i brak im empatii. Jednocześnie wśród fikcyjnych bohaterów pojawiają się nazwiska i postacie osób, które żyły w tamtych czasach i miały wyraźny wpływ na rozwój medyczny.
Również edukacja tamtych czasów jest ważnym wątkiem w powieści. Pojawia się tzw. "mała matura", czyli egzamin zdawany po gimnazjum, który otwierał drogę do wielu zawodów. Edukacja studencka kobiet, którą reprezentuje Ryfka, ale również coraz poważniejsze fale antyżydowskie, które pojawiały się na coraz liczniejszych uniwersytetach i które prowadziły do wielu represji wobec żydowskich studentów.
Nie zabrakło również bliższej okolicy kamienicy. W tej historii pojawiają się restauracje, kawiarnie i wieczorki taneczne młodych ludzi, które odbywały się w nieodległych lokalach i które bardzo wyraźnie zaznaczyły się w historii tamtych czasów. Autorka pokazuje w jaki sposób ludzie spędzali czas wolny i jakie były tendencje towarzyskie. Postać lwowskiego muzyka, który ma trochę za uszami, przybliża muzykę tamtych lat, wprowadza wszechobecny jazz, ale również polską klasykę muzyczną. Sposób życia Eugeniusza Fridmana też w jakiś sposób pokazuje ówczesny świat.
Bardzo wyraźnie widać, że świat biegnie do przodu, zmiana pokoleniowa daje możliwość na odkrycie nowych sposobów na życie. Emancypacja kobiet, dążenie do własnego szczęścia, inne spojrzenie na mężczyzn, dostępność legalnej aborcji, to wszystko można znaleźć w powieści. Zderzenie feminizmu Stefanii z pierwszego tomu, z nową bohaterką, która ma o wiele bardziej radykalne poglądy i których starsza bohaterka nie jest w stanie zrozumieć.
Wątki można mnożyć, ale przyjemność ich samodzielnego odkrycia to również radość z lektury. Co najważniejsze, nie przytaczają one samej lektury i bohaterów, a raczej pozwalają osadzić ich w ówczesnym świecie i sprawiają, że jest to bardzo rzeczywiste miejsce.
"Czas wyboru" to wspaniała kontynuacja, która przedstawia życie bohaterów, ale również pokazuje ówczesny świat i zagadnienia, które były ważne dla tamtych lat. Trudna droga Polski do samodzielności, odbudowa struktur państwowych, nowe odkrycia, rozwój motoryzacji, ruchy społeczne, a także otwarte spojrzenie na świat młodego pokolenia. Wszystko świetnie się komponuje, a historia pozwala na chwilę przenieść się w czasie 90 lat wstecz. Idealna lektura dla każdego miłośnika historii, XX-lecia międzywojennego i dobrej lektury.
- Autor: Leszkowicz-Załuska Dagmara
- Tytuł: Czas wyboru
- Cykl: Dziewczyna z kamienicy #02
- Wydawnictwo: Słowne
- Liczba stron: 240
- Premiera: 27 październik 2022
11/12/2022
Jak brzmi "Legenda ludowa" Karolina Derkacz
Wierzenia słowiańskie przeżywają od pewnego czasu odrodzenie w literaturze, co skutkuje wysypem sporej ilości lektur. W tej ilości każdy miłośnik słowiańszczyzny znajdzie coś dla siebie. Najnowsza książka Karoliny Derkacz również związana jest w pewien sposób z wierzeniami w ten czy inny sposób, ale żeby zrozumieć wszystkie ich aspekty, trzeba zagłębić się w lekturze. O czym właściwie jest Legenda Ludowa?
Rodzina Sosnów żyje w Wisłowicach od zawsze, tak jak ich przodkowie i życie to całkowicie im odpowiada. Wioska jest mała, z wszystkimi zaletami i wadami takiego miejsca, ale żyje się tu powoli we własnym tempie. Jedynym nowoczesnym sprzętem jest telefon, który mimo niechęci mieszkańców nakazał sołtys po nieszczęśliwych wydarzeniach sprzed kilku lat. Pewnego wieczora telefon rozbrzmiewa w domu państwa Sosnów, a informacje, które zostają przez niego przekazane zmienią spokojne życie mieszkańców chałupy. Nieprzytomna i pokiereszowana dziewczyna jest podobno ofiarą wilkołaka, który wybrał spokojną wieś na swoje miejsce łowów. Czy mieszkańcy będą w stanie znaleźć bestię?
Legenda ludowa to debiut autorki, który udał jej się naprawdę dobrze. Mała, zamknięta wioska, w której pojawia się niezidentyfikowane niebezpieczeństwo. Ciężko umiejscowić czas powieści, bo autorka czerpie z różnych epok i tworzy swoją własną, alternatywną rzeczywistość. Wydawać by się mogło, że to czasy sprzed ewolucji przemysłowej, gdyby nie telefon. Mieszkańcy przemieszczają się na wozach konnych, a żniwa to sierp i podbieranie w snopki. A jednak oddelegowany miejski policjant ubrany jest w dżinsy i skórzaną kurtkę. Takich smaczków jest dużo, autorka wyraźnie oddzieliła w ten sposób wieś i odległe miasto.
Główni bohaterowie to rodzina Sosnów, rodzice i nastoletnia córka. Każde z nich ma swoje zdanie, ich codzienne przekomarzania i dylematy dają równowagę przy nieznanym złoczyńcy, który atakuje młode wioskowe dziewczyny. Zachowanie Jadwigi, matki i żony, momentami jest niezwykle przerysowane, pokazując ludzkie przywary.
Mimo dużej objętości, prawie sześciuset stron, czyta się tą lekturę naprawdę szybko, zastanawiając się jak potoczą się losy bohaterów. Na kartach powieści pojawia się całkiem sporo postaci, które wzburzają sympatię lub antypatię. Niektóre są tajemnicze i odległe, a niektóre bardzo dobrze opisane, ale przez to wcale nie zyskują sympatii. Inspektor z miasta jest chyba zbiorem wszystkich wad, jakie autorce przyszły do głowy. Naprawdę nie da się go polubić, choć momentami naprawdę zaskakuje swoją postawą.
W wiosce wiara katolicka, naprawdę bardzo żarliwa, miesza się z historycznymi wierzeniami i zabobonami. Autorka pokazuje, że są to codzienne i normalne zachowania, żeby pewne pory dnia przeczekać w domu, albo nie zostawać zbyt długo na rozstajach. Jednak jest to otoczka całej historii, która powoli odkrywa się przed czytelnikiem. Czy pojawi się wilkołak? I czy będzie on faktycznym sprawcą napaści? Ten wątek jest zaskakujący, może wywołać uśmiech na twarzy, a jednak sprawia, że świat stworzony przez autorkę nabiera bardziej fantastycznych barw.
Pisarka połączyła w tej książce liczne gatunki literackie, a mimo to udało jej się zachować lekkość powieści. Jest to z pewnością lektura, przy której można się dobrze bawić, a jednocześnie zobaczyć przywary naszego społeczeństwa, w niektórych momentach mocno uwypuklone. Sama akcja, wartka i często zmieniająca kierunek, powoduje, że czyta się ją z przyjemnością i uwagą.
"Legenda ludowa" to ciekawa lektura, z lekkim językiem, łącząca kilka gatunków literackich. Mała, zamknięta miejscowość, w której ludzie żyją jak ich ojcowie, spędzając czas zgodnie z porą roku i tajemnicy napastnik, przez którego młode kobiety zaczynają bać się wychodzić z domu. Liczne przywary bohaterów, elementy wierzeń i zabobonów, które częściowo żyją wśród mieszkańców, a częściowo w ich głowach. I inspektor z miasta, która utwierdza mieszkańców w swoich racjach. Przyjemna, wciągająca, z kilkoma zaskoczeniami. Z chęcią poznam kolejny tom tej serii.
- Autor: Derkacz Karolina
- Tytuł: Legenda ludzka
- Cykl: Cuda Wianki #01
- Wydawnictwo: Initium
- Liczba stron: 560
- Premiera: 17 październik 2022
11/06/2022
Oto "Zbuntowana szlachcianka" Urszula Gajdowska
- Autor: Gajdowska Urszula
- Tytuł: Zbuntowana szlachcianka
- Cykl: W dolinie Narwii #05
- Wydawnictwo: Szara Godzina
- Liczba stron: 432
- Premiera: 26 wrzesień 2022
10/29/2022
Świat "O zmierzchu" Hwang Sok-Yong
- Autor: Hwang Sok-Yong
- Tytuł: O zmierzchu
- Tytuł oryginalny: 해질무렵 / Haejil Muryeop
- Wydawnictwo: bo.wiem / WUJ
- Liczba stron: 208
- Premiera: 20 wrzesień 2022
10/22/2022
Jak gra "Melodia serca" Agata Suchocka
Czy nie jest tak, że większość książek historycznych traktuje o podobnych tematach, podobnych czasach, a z czasem wszystkie zlewają się w jedno? II wojna światowa, XIX-wieczna Polska szlachecka, jest jeszcze kilka tego typu okresów, o których książki pojawiają się masowo i tylko niektóre wybijają się na tym tle. Dlatego każda odmiana sprawia, że mam ochotę na taką pozycję. Agata Suchocka zdecydowanie pokazuje inny świat i inną historię.
Julie i jej matka wychodzą z Wielkiej Wojny z ranami na ciele i duszy. Ten czas zabiera do siebie wielu mężczyzn, a jeszcze więcej wraca jako kaleki wojenne. Amaldine, wychowana w wierze i bogobojna kobieta postanawia wraz z córką zaszyć się w klasztorze do końca dni. Jednak pojawia się inne rozwiązanie - mąż zza oceanu, który nie zna przeszłości młodej Julie. Bogaty narzeczony przesyła dziewczynie bilet na pierwszą klasę transatlantyku Paris, ówczesnego Pływającego Wersalu. Na statku Julie poznaje rodzeństwo muzyków, pojawia się uczucie, które trudno zdusić. Bohaterka musi dokonać trudnego wyboru, który może zmienić jej losy.
To była odświeżająca historia, którą czytałam z przyjemnością. Opowieść o młodej dziewczynie, która została skrzywdzona na początku swojego dorosłego życia. Brak zrozumienia ze strony matki, nieme wyrzuty do siebie i córki, kaleki przyjaciel z dzieciństwa i obraz zniszczonego wojną społeczeństwa, to wszystko otaczało młodą bohaterkę. Perspektywa zamknięcia za kratami klasztoru przerażała. I decyzja o wydaniu za mąż, za nieznanego, dużo starszego mężczyznę, gdzieś w odległym kraju. Ten trudny początek nie dawał bohaterce wyboru, ale jej dalsze losy były jednocześnie piękne i straszne.
Sama podróż przez Atlantyk na wspaniałym liniowcu, poznanie dwójki rodzeństwa i uczucie, które się pojawiło. To wszystko jawiło się jak piękny sen, który w końcu musi się skończyć. Ale ta znajomość nie mogła się tak łatwo skończyć i autorka wspaniale pokierowała dalszymi losami bohaterów. Pojawiały się wierzenia voodo, magiczne rytuały, wszechobecny jazz, rodzący się w Nowym Orleanie, a także mafijne porachunki.
Do ostatniej strony czytałam jak zawsze z nadzieją na szczęśliwe zakończenie tej historii, a wydarzenia, czym bliżej końca, tym były bardziej dynamiczne. Młoda bohaterka umiała pokazać pazurki i po wyjściu spod kurateli matki zaczęła walczyć o swoje, na wszelkie dostępne sposoby. To ona była centrum wydarzeń i jej postać jest najbardziej psychologicznie wykreowana. Wokół pojawia się jednak dużo innych bohaterów, którzy w różny sposób są powiązani z Julie.
Trochę żałuję, że autorka nie rozwinęła tej historii, nie pokazała więcej szczegółów, zwłaszcza już na amerykańskiej ziemi. Myślę, że powieść mogłaby zyskać na takim rozwiązaniu.
"Melodia serca" wyróżnia się na tle innych powieści historycznych, samym pomysłem i umiejscowieniem akcji. Bardzo ciekawa, różnorodna, łączy Francję po Wielkiej Wojnie i Stany Zjednoczone. Pokazuje kupowanie żony, podróż w nieznane i niepewność jutra. Życie z nieznanym mężczyzną, który okazuje się zupełnie inny, niż ten w wyobrażeniach. Miłość i walkę o lepsze życie. A to wszystko otoczone muzyką jazzową i wierzeniami voodo. Nie ma przesady, jest za to idealna kompozycja.
- Autor: Suchocka Agata
- Tytuł: Melodia Serca
- Wydawnictwo: Replika
- Liczba stron: 338
- Premiera: 20 września 2022
10/15/2022
Poznaj "Przesłonięty uśmiech" Anna Sawińska
Bycie kobietą może oznaczać coś innego w różnych zakątkach świata. W zależności od kultury i wychowania świat kobiet może się różnić, inne są naciski, inne życiowe cele. Ale każda chce być wolna i decydować o własnym życiu. Lubię czytać i poznawać inne kultury, a Korea (w tym wypadku Południowa z racji politycznych), stała mi się jakiś czas temu bliska. Dlatego czytam i poznaję ten prawdziwy świat, a nie tylko kreowany przez popkulturę. Anna Sawińska mieszkała przez kilkanaście lat w Korei Południowej, wyszła za Koreańczyka. Miała okazję poznać osobiście tamten świat i kulturę. Dlatego ta książka wydaje mi się niezwykle istotna.
Rozmowy z bohaterkami pozwalają poznać ich świat. Przekrój wiekowy, społeczny i różne spojrzenie na życie, pokazuje jednak cechy wspólne, które trudno obejść. Kultura konfucjańska, o której ostatnio gdzieś przeczytałam, że właśnie w Korei Południowej jest najbardziej przestrzegana na świecie, zmusza społeczeństwo do poddańczych relacji. Względem starszych, względem przełożonych, kobiet względem mężczyzn... To jeden z powodów, które powodują tak duże rozwarstwienie społeczne i sprawiają, że kobiety zawsze stoją niżej.
Każda z bohaterek przestawia swoje życie. Starsza kobieta, u kresu swoich dni, staje się otwarciem i zamknięciem tych historii. Są małżeństwa z rozsądku, których bardzo dużo w koreańskim świecie. Mąż który dobrze zarabia, podniesie status społeczny i jest przystojny. A w małżeństwie każdy żyje na swój rachunek. Oczywiście po odchowaniu dzieci, którymi musi zająć się matka. Kanony piękna, dzięki którym można wspiąć się w górę, a które powodują liczne operacje plastyczne. Emigracja edukacyjna kobiet z dziećmi, ale wychowanie pociech w duchu koreańskim. Powrót dorosłej kobiety do Korei ze świata, który jest zupełnie inny, otwarty, jest niezwykle trudna. Wpasowanie się w społeczeństwo które zmusza do posłuchu wbrew logice. I chyba najtrudniejsza, najbardziej szokująca historia pokazująca półświatek seksualny, który jest z jednej strony starannie ukryty, a z drugiej oczywisty i pożądany nawet przez najwyższych oficjeli.
Z tych opowieści wyłania się trudny obraz koreańskiej kobiety, która od małego uczy się szacunku i pokory, żeby żyć jako przykładna żona, matka i pracownica. Przemoc domowa jest na porządku dziennym, przemoc zawodowa, łączenie roli matki i pracownika. Myślenie o dzieciach staje się najważniejsze. Mężczyzna jest, ale gdzieś z boku, chodzi się zabawić, chodzi do pracy, a czasem traci wszystkie pieniądze i to kobieta musi poradzić sobie z konsekwencjami. Są jeszcze teściowie, z którymi też bywa różnie, a którzy są wyżej w hierarchii.
Kilka historii zawartych w książce pokazuje życie bohaterek, ale przez pryzmat kraju, jego przemian, przez pryzmat pokoleniowy, który powoli dąży do większej samowystarczalności i wolności. A mimo wszystko każdą z bohaterek łączy właśnie to - bycie kobietą, co samo w sobie stawia je na niższej pozycji. I choć każda z nich jest różna, ma różne cele, różne doświadczenia życiowe i różne plany na kolejne lata, to widać wyraźną nić, która w Korei łączy je w całość.
"Przesłonięty uśmiech" to jedna z ważniejszych pozycji, którą przeczytałam w ostatnim czasie. Myślę, że warto po nią sięgnąć i poznać prawdziwy świat. Dobrze napisana, różnorodna i dająca do myślenia. Rola kobiety w Korei Południowej, jej życie, jej świat, i miejsce, które cały czas zajmuje. Warto, a ja na pewno do niej wrócę.
- Autor: Sawińska Anna
- Tytuł: Przesłonięty uśmiech. O kobietach w Korei Południowej
- Wydawnictwo: Czarne
- Liczba stron: 280
- Premiera: 02 marzec 2022