Zbiory opowiadań długo omijałam szerokim łukiem, bo jakoś ciężko było mi porzucić historie i światy, które dopiero poznałam, a które już się kończyły. Jednak w pewnym momencie zaczęłam dawać szansę tego typu książkom i dzięki temu miałam okazję poznać przynajmniej kilku nowych autorów, którzy zainteresowali mnie swoim stylem i pomysłami na historię. Również tym razem zabrałam się z ciekawością na powyższą antologię, ciekawa co autorzy zaprezentują. Byłam tym bardziej ciekawa, że tematem przewodnim opowiadań jest słowiański świat wierzeń.
Będzie można w niej spotkać zarówno współczesne szeptuchy, szamanki, demonice i boginki, jak i ich wcześniejsze wcielenia – sprzed wieków.
Czytelnicy będą mieli okazję wrócić do znanych już bohaterów z bestsellerowych książek, które już zdążyły podbić ich serca, jak i poznać zupełnie nowych.
Niebanalne wykorzystanie motywu silnej obecności duchowości Słowian i wierzeń naszych przodków w obszernej i różnorodnej księdze.*
Powyższy zbiorek zawiera 8 opowiadań polskich autorów i autorek, którzy przedstawili swoje wizje świata, w którym w jakimś stopniu żyją słowiańskie wierzenia. Niektórzy z nich osadzili opowiadania w świecie, który już stworzyli, pozwalając wrócić do znanych bohaterów. Katarzyna Berenika Miszczuk przedstawia Szeptuchę Radomiłę i pozwoliła wrócić czytelnikom do Bielin, czyli świata Kwiatu Paproci. Marta Krajewska powraca do Wilczej Doliny, gdzie zielarka pomaga w sprawie łączącej ludzi i bóstwa. Marta Raduchowska przedstawia historię bohaterki znanej z cyklu "Szamanki od umarlaków". Pojawia się również kilka opowiadań nie związanych z żadnym dotychczas znanym cyklem, które przestawią bardzo różne spojrzenia na słowiański świat.
Autorzy bardzo różnorodnie podeszli do tematu, jedni osadzili swoje historie w przeszłości, kiedy wiara Słowian była żywa, inni postawili na współczesność, gdzie słychać tylko echa dawnych wieków. Każde z nich jest inne, choć można zauważyć punkt wspólny w wielu opowiadaniach, gdzie główną bohaterką jest szeptucha, zielarka lub wiedźma. Te mądre baby łączą codzienne życie z niedostrzegalnym światem bogów i magii.
Poszczególnie opowiadania mogą podobać się mniej lub bardziej, każde z nich coś wyróżnia. Mi najbardziej w pamięć zapadły "Jezioro cię kocha" Marty Krajewskiej oraz "Konsultantka" Marcina Podlewskiego. Pierwsze z nich zabrało mnie w świat fantastyki, którą dążę dużą sympatią. Drugie z kolei, wydawać by się mogło trochę szalone, niesie dużą dawkę smutku. Jednak każde z opowiadań w jakiś sposób mi się podobało i w każdym znalazłam coś ciekawego.
"Nawia" to ciekawy zbiór słowiańskich opowiadań, który idealnie spełni się jako lektura na jesienno-zimowe wieczory. Dzięki niezbyt dużej objętości poszczególnych opowiadań można czytać je pojedynczo, można też cały zbiór przeczytać całościowo. Miłośnicy fantastyki, a szczególnie osoby lubiące motywy słowiańskiej wiary z pewnością znajdą tu coś ciekawego dla siebie. Być może również, tak jak ja, zapoznają się z twórczością autorów, którzy do tej pory byli im nieznani, a po których powieści z chęcią sięgną w przyszłości.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy zostawiony komentarz.