8/08/2021

Jaką historię skrywa "Pani z wieży" Magdalena Wala

Pamiętam ubiegłoroczną lekturę "Klątwy ruin", która zrobiła na mnie bardzo dobre wrażenie. Autorka pokusił się o przedstawienie świata w czasie wojny polsko-bolszewickiej, przedstawiając zarówno życie polskiego dworu jak i chłopstwa. "Pani z wieży" ma wiele elementów wspólnych, choć jest zupełnie inną historią, która wciąga równie mocno jak jej poprzedniczka. 

Eliza po śmierci rodziców staje się właścicielką dworu na Kresach, w którym mieszka razem z macochą i przyrodnią siostrą. Kobieta stara się naprawić błędy ojca, ale w trudnym czasie wojny nie jest to łatwe. Pewnej nocy, na dwór napadają białoruscy chłopi, którzy czują się bezkarni słysząc o nadciągającej armii bolszewickiej. Kobiety ratują się ucieczką do pobliskiej wieży, w której podobno straszy, a która związana jest bardzo mocno z rodziną Elizy. Pomoc w tym trudnym momencie przychodzi ze strony wojska polskiego, w którego szeregach bohaterka spotyka kuzyna, którego nie widziała od lat. 

Autorka po raz kolejny osadza historię w niepewnych czasach wojny polsko-bolszewickiej. Tym razem bohaterką jest szlachcianka, choć jej życie nie jest łatwe. Trudne relacje z macochą i młodszą siostrą, jak również z niedawno zmarłym ojcem. Eliza to kobieta twardo stąpająca po ziemi, która wie co się liczy i chce, żeby nie tylko jej było dobrze w życiu. Jest przedstawiona mocno feministycznie i od pierwszych stron zyskuje sympatię czytelnika. To ona jest w tej historii najważniejsza. 

Warto też wspomnieć tytułową Panią z Wieży, czyli dawno nieżyjącą kniaziównę, praprzodkinię Elizy, która ma straszyć w pobliskiej wieży. Jej historia jest niezwykle tragiczna, a dwudziestowieczna bohaterka czuje się z nią w wielu kwestach mocno związana. 

Po raz kolejny bardzo ważna jest chwila historyczna, w której osadzona jest akcja. Wojna polsko-bolszewicka, niepewność jutra, bliskość wojsk bolszewickich oraz pomoc walczącym z nimi Polakom. Tym razem dzięki Elizie lektura zbliża w sam środek walki, kiedy bohaterka wpiera polskie oddziały jako sanitariuszka i sama znajduje się w bezpośrednim niebezpieczeństwie. Autorka pokazuje również problemy narodowościowe, które po raz kolejny ujawniają się podczas wojny, czyli napady białoruskich chłopów. 

Nie może zabraknąć wątku romantycznego, który pokazuje Elizie, że nie wszyscy mężczyźni są niestali w uczuciach. Męski bohater posiada wszystkie cechy, które kobiety cenią w drugiej połówce. Stoi twardo przy Elizie, ale daje jej samej działać, co na tamte czasy może wydawać się niezwykłe. 

Przeczytałam ten tytuł niezwykle szybko i z wielką przyjemnością. Zdecydowanie lekki język, ciekawi bohaterowie, ale również osadzenie w czasach niezbyt często wykorzystywanych w literaturze polskiej, to duże plusy tej historii. Akcja jest wartka, momentami zaskakująca, wywołuje również wiele, czasami skrajnych, emocji. 

"Pani z wieży" po raz kolejny pokazuje świetne pióro autorki, doskonałą kreację bohaterów i historii. To idealna pozycja dla każdego, kto lubi powieści historyczne z silną kobiecą postacią, historią miłosną i delikatnym dreszczykiem legendy. Dla mnie lektura tej powieści była idealnym pomysłem na wieczór i myślę, ze warto po nią sięgnąć. 



  • Autor: Wala Magdalena
  • Tytuł: Pani z wieży
  • Seria Koronkowa
  • Wydawnictwo: Kiążnica
  • Liczba stron: 304
  • Premiera: 28 lipiec 2021




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz.

Copyright © 2014 Książkowe Wyliczanki , Blogger