Z przyjemnością wspominam, kiedy w czasach podstawówki prosto po lekcjach biegłam do domu, żeby zdążyć na "Czarodziejkę z księżyca", która w tamtym okresie puszczana była w telewizji. Byłam zakochana w "wojowniczce o miłość i sprawiedliwość" i wcale nie przeszkadzała mi jej nieporadność i wieczne łzy. Choć w zabawach na podwórku wcielałam się w inną z czarodziejek, to księżniczka Serenity i jej ukochany książę Ziemi mnie fascynowali. To było chyba moje pierwsze zderzenie, które spowodowało fascynację anime, Japonią i jej licznymi tworami. Zresztą do dziś mam duży sentyment do tego obszaru Azji, który rozciągnęłam również na Chiny i obie Koree. W takim wypadku nie mogłam się oprzeć lekturze nowej pozycji wydanej przez Wydawnictwo Znak - "Czysty wymysł. Jak japońska popkultura podbiła świat". Czy warto po nią sięgnąć?
Matt Alt od lat współpracuje z Japonią, tłumacząc gry, filmy, literaturę. Od kilku lat mieszka w Tokio, jest znawcą kultury japońskiej. Popełniona przez niego książka traktuje o szeroko rozumianej popkulturze japońskiej, która kształtowała się od końca II wojny światowej i czasów obecnych. Autor pokazuje jak powstały, oraz jaki wpływ miały na świat produkty takie jak zabawki, produkty elektroniczne, karaoke, manga, anime, gry wideo i cała otoczka japońskiej popkultury. Przeprowadza czytelnika przez tematy, które są powszechnie znane, ale pokazuje również mniej znane aspekty, które wpłynęły na światową popkulturę.
Literatura faktu, a do takiej zalicza się ta książka, musi mieć jedną istotną cechę, bez której już od początku wiele traci - chodzi o przystępny język, który zachęca do lektury. W przypadku tego tytułu zdecydowanie od pierwszych stron można wciągnąć się w opowieść, którą autor snuje wracając na chwilę na koniec XIX wieku, kiedy Japonia otworzyła się na świat po wiekach izolacji, a świat zachłysnął się Japonią i wszystkim co z nią związane.
Produkty, które dziś znamy w dużej mierze wywodzą się z Kraju Kwitnącej Wiśni, gdzie poszczególne osoby, lub firmy tworzyły produkty w pierwszym przeznaczeniu dla własnych mieszkańców, ale z chęcią eksportowały je również na rynki zachodnie. Autor zwraca szczególną uwagę na rynek amerykański i jego powiązania z japońskimi produktami popkultury, które przez długi czas były przemycane w taki sposób, żeby nie było wiadomo że z Japonii pochodzą. Wojna amerykańsko-japońska na długi czas zostawiła po sobie niechęć do wszystkiego co pochodziło z tego azjatyckiego kraju, dlatego japońskie produkty były zamerykanizowane przed pojawieniem się na tamtejszym rynku.
Książka podzielona jest na trzy większe okresy, w których wyraźnie widać jak zmieniały się produkty wytwarzane przez Japończyków, ale również w jaki sposób były one przyjmowane poza granicami kraju. Pierwszy okres od końca II wojny światowej do początku lat '90 to czas, w czasie którego powstały różnorodne produkty, od zabawek, przez elektronikę taką jak walkman, pierwsze sprzęty do karaoke, ale również mangi i początki anime, gdzie zarówno komiksy jak i filmy bardzo mocno się przez te lata zmieniały i ewaluowały. Lata '90 i pierwsza dekada XX wieku to istny boom produktów japońskich na świat. W samej Japonii produkty popkulturowe niezwykle istotnie wpływały na życie i postrzeganie świata, szczególnie młodego pokolenia, które w dużej mierze wskazywało kierunki rozwoju, czego przykładem może być powstanie emoji. Ostatni, najkrótszy rozdział to ostatnie dziesięć lat, kiedy japońska popkultura wyraźnie zwalnia, wyprzedzona przez produkty z Chin i Korei Południowej.
Kto by pomyślał, że Mario Bros, kolejny kultowy twór mojego dzieciństwa, to produkt prosto z Japonii, a nie, o czym przez lata byłam przekonana, z Ameryki. Powstanie Hello Kitty też raczej przypisała bym zachodowi niż wschodowi. Takich produktów, które trafiały do Europy i Polski bardzo zamerykanizowane było znacznie więcej. Teraz wiem, dlaczego Amerykanie przez wiele lat robili wszystko, żeby nie dać Japonii stać się potęgą, większość anime czy mang, które trafiały na tamtejszy rynek miało zmieniane nazwy, a nawet imiona bohaterów, żeby w żadnym wypadku nie kojarzyć się z pokonanym krajem. Jednak wystarczyło kilka lat, żeby młodzi ludzie na całym świecie zaczęli fascynować się tworami Japońskimi i w dobie Internetu samodzielnie je wyszukiwać.
Kilka lat temu głośno było o grupie Anonimus, która swoje zaczątki miała na jednym z amerykańskich portali fanowskich japońskich produkcji. Zadziwiająca informacja. Takich perełek autor ujawnia o wiele więcej, pokazując jak w dobie Internetu fani w Stanach łączą fascynację japońską kulturą z współczesnymi wydarzeniami na świecie.
Odchodząc od treści warto zwrócić również uwagę na polskie wydanie, które pięknie się prezentuje. Twarda oprawa, piękne wykończenie - taką pozycję warto postawić na półce.
"Czysty wymysł" to książka, która zafascynuje każdego, kto choć trochę interesuje się Japonią lub szeroko rozumianą popkulturą. Autor pokazuje przekrój twórców japońskich zarówno pod względem czasowym, zaczynając od końca II wojny światowej do czasów współczesnych, ale również pod względem różnorodności produktów: od zwykłych zabawek, przez mangę i anime, gry komputerowe i sprzęt elektroniczny: walkman, Nintendo, PlayStation i wiele innych. Wszystko to pokazane jest przez pryzmat historii i relacji z innymi państwami. Lekkie pióro i przystępny język sprawiają, że mimo zawiłości w niektórych kwestiach, czas spędzony z książką to fascynująca lektura, która znacznie pogłębia wiedzę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy zostawiony komentarz.