Czytanie blurbów często mija się z celem, bo po skończonej lekturze okazuje się, że okładkowe opisy fabuły zupełnie nie oddają tego, co kryje się wewnątrz. Czasem powoduje to, że lektura staje się mało atrakcyjna, czasem zaskakuje: pozytywnie lub negatywnie, a czasem sprawia, że czytamy ją z dużym zainteresowaniem. Właśnie to wydarzyło się przy mojej lekturze nowej książki Edyty Świętek. Choć blurb opisuje to, o czym traktuje ten tytuł, to jednocześnie okazuje się, że nie oddaje tej lektury. Dlaczego i co z tego wynikło?
Nina nie mogła uwierzyć babci, kiedy ta zdradziła jej rodzinną tajemnicę: jest czarownicą. Nie taką latającą na miotle i przyrządzającą magiczne wywary, ale potrafiącą wpływać na ludzkie zachowania względem niej i poznawać ich myśli. Od chwili, kiedy w pełni uświadomiła sobie swoje możliwości, pozwala sobie na pomoc w kontaktach z ludźmi. Od lat niepokoją ją też sny, w których pojawiają się dwie tajemnicze postacie: Anioł i Mroczny - tak myśli o nich Nina. Nigdy nie myślała, że których z nich pojawi się w prawdziwym życiu, do czasu, kiedy piękny złotowłosy nieznajomy pojawia się niespodziewanie na jej drodze. Czy to spotkanie zapoczątkuje życiowe szczęście? A może również Mroczny stanie na drodze Niny?
Miałam okazję czytać wcześniej kilka tytułów autorki, znam ją raczej z powieści obyczajowych i sag rodzinnych, byłam więc niezwykle ciekawa jak poradzi sobie z tytułem, który w pierwszym momencie wydaje się fantastyką, może z elementami romansu a nawet erotyki. Podczas lektury okazało się jednak, że ta fantastyka jest raczej pozorna. Co prawda pisarka wyposażyła Ninę w elementy magiczne, wpływanie na ludzi, ale jest to bardzo ezoteryczne i delikatne. Również te istoty, które pojawiają się w snach kobiety, okazują się kimś zupełnie innym, niż można zakładać po opisie. Książka bardziej plasuje się jako obyczaj, z elementami magicznymi. Jeśli więc przełknie się brak fantastyki jako takiej, można zabrać się za lekturę książki.
Ten tytuł niesie bardzo dużo emocji, pokazuje przeżycia bohaterki od wieku nastoletniego do wieku trzydziestu lat. Mam wrażenie, że element czarownicy, którą okazuje się bohaterka nie jest wysunięty na pierwszy plan. Raczej pojawia się on z tyłu, wspomaga Ninę w życiu, jednak nie jest decydujący. Ważniejsze w tym tytule są emocje związane z poznaniem jasnowłosego mężczyzny, który staje się bardzo ważną postacią w jej życiu. Autorka pokazuje momenty piękne, ale również te gorsze. Bohaterka przeżywa bardzo skrajne emocje, które pokazują, jak niespotykane zwroty akcji decydują o naszym życiu. Bardzo wyraźne uczucia, emocje, które można przeżywać razem z bohaterką, sprawiają, że tytuł czyta się bardzo dobrze. Książka niesie ze sobą ciężar emocjonalny, to nie jest lekka i przyjemna lektura, którą czyta się jak ma się gorszy dzień. W takim momencie na pewno nie pomoże. A jednocześnie te wszystkie przeżycia, na które narażona jest bohaterka, a wraz z nią czytelnik, powodują, że książka jest bardzo wciągająca.
"Na krawędzi nocy" to wciągająca książka obyczajowa z elementami magicznymi. Główna bohaterka posiada pewne zdolności nadprzyrodzone, lecz są one raczej na drugim planie. Na wierzchu widać związek Niny i wielką gamę emocji, które pojawiają się z tego powodu. Moc emocji staje się punktem rozpoznawczym, to właśnie one przychodzą mi na myśl w pierwszej chwili, kiedy myślę o tym tytule. To książka dla fanów powieści obyczajowych, którą lubią się wzruszać i czytać o codzienności. Trochę inna, a jednak w stylu Edyty Świętek.
- Autor: Świętek Edyta
- Tytuł: Na krawędzi Nocy
- Cykl: Alter Ego #01
- Wydawnictwo: Replika
- Liczba stron: 354
- Premiera: 09 luty 2021