Wystarczyła jedna książka, żebym zakochała się w twórczości Anne Bishop. Przeczytany kilka lat temu pierwszy tom Innych "Pisane szkarłatem" pokazała mi świat niezwykle różny od nam znanego, ale jednocześnie piękny i brutalny. Świat w którym ludzie nie są najważniejsi na ziemi, choć jak zawsze nie są w stanie tego przyjąć do świadomości. Z przyjemnością zagłębiłam się też w nowy cykl autorki, który kreuje zupełnie inny świat, choć jednocześnie jest tak podobny: ludzie znów nie potrafią pojąć, ze nie są najważniejsi.
Witajcie w świecie, gdzie obok siebie żyją Ludzie, Piękni Ludzie i Mali Ludzie. Żyją obok siebie, choć nie ze sobą. Jedynym odstępstwem są czarownice, które mieszkają w Starych Miejscach, opiekując się nimi. Jednak świat zaczyna się zmieniać, zaczynają się polowania na czarownice, które zaburzają cienką równowagę między światem ludzi a światem Fae, Pięknych Ludzi. Ari stara się przeżyć odkąd została sama, jest najmłodszą czarownicą w swoim rodzie, ale ludzie już dawno się od niej odsunęli. Podczas Letniego Księżyca jedna decyzja powoduje lawinę zmian, nie tylko w życiu Ari, ale także w świecie Fae i ludzi. Czym są Filary Świata? Czy bohaterowie odkryją to na czas?
Wkraczając do tego świata ma się wrażenie, że trafiło się w najgorszy okres polowań na czarownice, które poprzez niezwykle brutalne tortury zostały zmuszane do przyznania się do paktowania z diabłem. Inkwizytorzy zataczają coraz szersze kręgi w kolejnych królestwach, a lokalni możnowładcy z chęcią płacą za pozbycie się czarownic ze swoich ziem, choć jaki cel im przyświeca, wiedzą oni sami. Czym kierują się inkwizytorzy? Większość z nich wierzy w walkę ze złem, ale ten pierwszy, który stworzył ruch ma swoje ukryte powody walki z magią, z pozbyciem się z tego świata wszystkiego co nieludzkie.
Autorka czerpiąc z wierzeń ludowych stworzyła własne spojrzenie na Fae. Nazwała tak stworzenia magiczne, którym daleko do tradycyjnych wróżek. Mroczne, egoistyczne, wierzące w swoją wielkość, próżne, a jednocześnie posiadające boskie moce. Te postacie z pewnością przerażały większość ludzi, jednocześnie fascynując. Osadzenie ich w świecie przypominającym Wieki Średnie pokazuje, że ta historia będzie z pewnością mroczna i tajemnicza.
Ari jest postacią pozytywną i sympatyczną. Spokojna dziewczyna, która urodziła się w rodzinie czarownic, jednak już dawno izoluje się od ludzi i myśli tylko o codziennych obowiązkach. Gdyby nie pewne zaklęcie podczas Letniego Księżyca być może nigdy nie zostałaby wplątana w świat Fae. Jednak staje w centrum wydarzeń, z jednej strony zagrożona przez Inkwizytorów, z drugiej zauważona przez Fae, które chcą od niej czegoś więcej. Oparcie ma tylko w przyjacielu.
Czarownice stają się tutaj najbardziej pozytywnymi postaciami, mądrymi kobietami, które opiekują się ziemią, na której przyszło im żyć. Odprawiając rytuały, które przechodzą z pokolenia na pokolenie, żyją spokojnie i samotnie. W postaciach tych można znaleźć też feministyczne elementy. Szczególnie, kiedy porównać je z Inkwizytorami i ich jedynym słusznym spojrzeniem na świat, a także na kobietę, która ma stać się posłuszna i bezwolna.
Wiele się dzieje w tej historii, pojawia się spory korowód postaci, każda z nich różna i oryginalna. Fae, które okazują się nie tak zgodne, jak można przypuszczać, Inkwizytorzy, ludzie. W najbliższym otoczeniu głównej bohaterki żyją osoby, które mają wiele tajemnic. Dzięki temu wkraczając w świat wykreowany przez pisarkę nie można się nudzić. Początkowo, przez pierwszych kilkanaście stron można się delikatnie pogubić, ale czym bardziej zagłębić się w lekturę, tym wszystko zaczyna stawać się jaśniejsze, choć do końca niektóre kwestie nie zostają rozwiązane.
Filary Świata można czytać jako samodzielną książkę, bo jej zakończenie pokazuje wybory wielu bohaterów. I choć nadal wiele fundamentalnych spraw zostaje nie rozwiązana, to można uznać, że ta historia kończy się właśnie w tym miejscu.
Tir Alainn bardzo się różni od serii Inni w wykreowanym świecie i bohaterach, a jednak ma wiele cech wspólnych, które przyciągnęły mnie do twórczości pisarki. Magia łącząca się bezpośrednio z brutalnością, nikt nie jest jednoznacznie dobry ani zły. Ta historia, czytana z przyjemnością, wywołuje również sporo pytań i zmusza do przemyślenia niektórych kwestii światopoglądowych. Dobra powieść fantastyczna, posiadająca wszystkie cechy wciągającej lektury. Zdecydowanie historia do mnie przemawia i nie mogę się doczekać, kiedy poznam kolejny tom cyklu.
- Autor: Bishop Anne
- Tytuł: Filary Świata
- Cykl: Tir Alainn #01
- Tytuł oryginalny: The Pillars of the World
- Wydawnictwo: Initium
- Liczba stron: 530
- Premiera: 14 styczeń 2019
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy zostawiony komentarz.