Żyjemy w czasach, gdzie współczesne wynalazki wspomagają nas na każdym kroku, a świat pędzi coraz bardziej, nic więc dziwnego, że wielu z nas lubi sięgnąć po historie opowiadające o ludziach, którzy mieli inne spojrzenie na świat. Świat, który stanowił dla nich dom i najbliższe obejście. Sama uwielbiam sięgać po książki historyczne, to już większość z Was wie. Dobrze napisana książka historyczna, saga rodzinna, sprawia, że nie mogę się oderwać od lektury. Jak było w tym wypadku?
Apolonia nie należała do najpiękniejszych dziedziczek w okolicy, a może to jej kalectwo skutecznie odstraszało ewentualnych kandydatów. Dlatego w wieku 27 lat nadal mieszkała wraz z braćmi w ich majątku. Jednak los bywa przewrotny i Apolonia zetknęła się z Franciszkiem, a skutkiem tego było małżeństwo szlachcianki i bogatego chłopa. Mezalians sprawił, że cała okolica huczała od plotek. Mimo tych problemów małżeństwo Bąków było szczęśliwe, a młoda mężatka powoli zapoznawała się z życiem na wsi i pracą w domu. W tle wydarzenia dziejowe odbijały się na życiu bohaterów i podlaskiej wsi. Koniec zaborów, pierwsza wojna światowa, życie w odzyskanej Polsce. Bąkowie przeżywali wzloty i upadki, sytuacje kryzysowe i chwile szczęścia. Zajrzyjcie do Oleandr.
Uwielbiam sagi rodzinne o codziennym życiu bohaterów. Początek XX wieku na małej podlaskiej wsi, jakbym nagle przeniosła się o ponad sto lat. Razem z bohaterami przeżywałam ich wzloty i upadki, razem z nimi miałam nadzieję i chwile smutku. To wszystko zawdzięczam autorce, która potrafiła mnie wciągnąć od pierwszych stron w opisany świat. Dużym plusem jest plastyczny, lekki język. Bohaterowie również są dobrze przedstawieni, wielowymiarowi, ciekawi i wywołujący wiele emocji.
Historia zaczyna się wraz z początkiem małżeństwa Bąków i przenosin do gospodarstwa Franciszka. Młoda małżonka uczy się życia na wsi, choć nie jest do końca zaakceptowana jako pani szlachcianka. Pisarka wspaniale opisuje drobne elementy codzienności, opowiada o kolejnych dzieciach i ich różnorodnych porodach. Sytuacji finansowej i zmianach, które się w niej pojawiają. Kwestii wykształcenia, chłopskich w końcu dzieci, do tego dziewczynek. Pojawia się hiszpanka, wielki mróz, śmierć, życie, sąsiedzka zawiść. Wszystko to są elementy całości, które tworzą życie bohaterów.
Wydawałoby się, że codzienne życie chłopstwa na początku XX wieku nie może być ciekawe. A jednak! Domowa atmosfera, codzienność, miłość, złość, to wszystko, co znajduje się w naszym życiu tylko w zupełnie innych realiach. Osoby, które lubią sagi rodzinne z pewnością sięgną po tę historię z przyjemnością.
Autorka wprowadza nowe postacie, oprócz małżeństwa Apolonii i Franciszka, pojawiają się sąsiedzi, ci bliżsi i dalsi. Osoby, które w pewnym momencie będą pomagać w gospodarstwie. Nie zabraknie też wizyt braci kobiety, a z czasem pojawiają się dzieci, które wniosą wiele radości, a jednocześnie z czasem będą bardzo absorbować małżeństwo.
Z wielką przyjemnością zabiorę się za drugi tom sagi, który tytułowo opowiada o córce Apolonii i Franciszka - Gabryni, jednak już wiem, że będę miała okazję poznać dalsze losy całej rodziny. Jestem bardzo ciekawa tej kontynuacji, szczególnie, że zbliżają się trudne czasu II wojny światowej.
Lektura "Apolonii" sprawiła mi wiele radości, pozwoliła na chwilę wejść pod strzechę chłopskiej rodziny, poznać ich codzienność, uczucia, które nimi powodowały. Odkryć priorytety życiowe, tak momentami różne od tych współczesnych. Z niecierpliwością zacieram ręce, żeby sięgnąć po tom drugi.
- Autor: Szymańska Ewa
- Tytuł: Apolonia
- Seria: Bo trzeba żyć #01
- Wydawnictwo: Szara Godzina
- Liczba stron: 346
- Premiera: 08 sierpień 2019
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy zostawiony komentarz.