Czytanie kolejnej recenzji książki autorki, o której piszę w samych superlatywach może być męczące. Wyobraźcie sobie jak pisze się taką recenzję, po raz kolejny powtarzając te same argumenty i podsumowując w tym samych superlatywach. Dlatego też cieszę się, że tym razem mogę Was odrobinę zaskoczyć. Może nie będzie to zupełnie przeciwstawna ocena, ale trochę pomarudzę, żeby nie było za różowo. Tym bardziej, że po lekturze tej książki, znam cały dotychczas wydany dorobek Magdaleny Kordel.
Róża od lat żyje i pracuje w wielkim mieście, jednak kiedy życie rzuca jej kłody pod nogi wraca w znane jej miejsca z dzieciństwa. Odwiedziny Malowniczego, babci i znajomych kątów wywołuje wiele pytań. Bohaterka trafia idealnie, żeby podjąć walkę z podstępnym inwestorem. Kobieta wraz z proboszczem, burmistrzem i profesorem z uczelni robi wszystko, żeby zachować miejscowe zabytki i nie pozwolić na budowę. A przy okazji chce zachować swoje wspomnienia z dzieciństwa, które mocno łączą się z św. Antonim i diabłem.
Tym razem nie jest to bezpośrednia kontynuacja wydarzeń z trzech tomów Uroczyska. I choć pojawia się Malownicze, a nawet pensjonat i Maja, to są to miejsca i osoby drugoplanowe. Tym razem historię opowiada Róża, a wydarzenia kręcą się koło rozstajów dróg i kapliczki ze świętym Antonim.
Bardzo mi się podobała ta historia. Czytało się ją jak dobrą powieść przygodową. Z ciekawością śledziłam losy bohaterki i jej najbliższego otoczenia i byłam ciekawa jak potoczy się akcja i czy uda się przechytrzyć kupca i jego pokrętne plany.
Głowna bohaterka to młoda kobieta, która momentami ma chyba trochę pstro w głowie, ale w tym wszystkim jest bardzo sympatyczna i przekonująca. Podejmuje różne decyzje, niektóre właściwe, ale często również nie do końca. Róża jest doktorem archeologii i to wykopaliska zajmują sporą część tej książki. To bardzo ciekawy smaczek dla osób, które interesują się historią.
Do Malowniczego dociera też grupa studentów na prace badawcze oraz profesor, który momentami jest bardzo oderwany od życia. Cała ekipa wprowadza wiele pozytywnej energii i sprawia, że historia jest mocno różnorodna. Autorka stworzyła kilka sytuacji wywołujących śmiech i niedowierzanie.
Warto zwrócić uwagę na babcię bohaterki i jej chłopaka, którzy stanową bardzo ciekawą i zgraną parę, a jednocześnie tak bardzo różnią się od tych klasycznych babć i dziadków, których znamy.
Warto zwrócić uwagę na babcię bohaterki i jej chłopaka, którzy stanową bardzo ciekawą i zgraną parę, a jednocześnie tak bardzo różnią się od tych klasycznych babć i dziadków, których znamy.
To wszystko sprawiło, że "Okno z widokiem" czyta się z ciekawością, lektura przecieka między palcami, a ostatecznie odkładamy książkę z uśmiechem. I byłaby to kolejna pozycja, do której nie miałabym zastrzeżeń, gdyby nie ostatnie kartki tej powieści i wątek romantyczny, który jest stworzony trochę na siłę. Wiem, autorka pisała na początku, że ciężko jej zamknąć powieść bez szczęśliwego zakończenia, ale w tym wypadku jest to naciągane.
"Okno z widokiem" to pozycja lekka, przyjemna, bardzo obyczajowo-przygodowa. Pozwoli wrócić do Malowniczego, ale odkryć je z trochę innej strony, przez innych bohaterów i ich historie. Gdyby nie lekki zgrzyt na końcu, byłaby to powieść idealna. A tak powiem, że jest bardzo dobra i z pewnością trafi do wszystkich osób, które lubią tego typu lekturę.
"Okno z widokiem" to pozycja lekka, przyjemna, bardzo obyczajowo-przygodowa. Pozwoli wrócić do Malowniczego, ale odkryć je z trochę innej strony, przez innych bohaterów i ich historie. Gdyby nie lekki zgrzyt na końcu, byłaby to powieść idealna. A tak powiem, że jest bardzo dobra i z pewnością trafi do wszystkich osób, które lubią tego typu lekturę.
- Autor: Kordel Magdalena
- Tytuł: Okno z widokiem
- Seria: Uroczysko
- Wydawnictwo: Znak
- Liczba stron: 368
- Premiera: 27 styczeń 2020