12/05/2019

Znowu "Komórki się pani pomyliły" Jacek Galiński


Kiedy pół roku temu czytałam pierwszy tom przygód Zofii Wilczyńskiej "Kółko się pani urwało", byłam zachwycona koncepcją bohaterki, jej niecodziennym podejściem do świata i przygodami, w które się pakowała. Teraz nadarzyła się okazja, żeby dowiedzieć się, co stało się dalej i jak poradziła sobie tym razem szalona starsza pani. 

Kłopoty Zofii się nie skończyły: w kamienicy pojawiają się "czyściciele", syn nie daje znaku życia, a w jego domu pojawia się kolejny trup. Czy to nie za dużo dla biednej staruszki? A gdzież tam, bohaterka w końcu ma cel i nie zawaha się przed niczym, żeby wszystko naprawić. Tylko jak to się skończy? 

Panią Zofię spotykamy w tym samym miejscu, gdzie skończyła się poprzednia część - w szpitalu. Kobieta doskonale umie się ustawić, a przy okazji przyspiesza sobie operację biodra. Ale niestety to błogie lenistwo nie może trwać za długo i bohaterka znowu pakuje się w kłopoty, tym razem naprawdę spore. 

Autor nie ma żadnych oporów tworząc bohaterkę i jej charakter, niewiele jest w stanie ją przestraszyć czy poruszyć. Początkowo książkę czytało mi się równie dobrze jak poprzedniczkę, a wydarzenia, w jakie pakuje się staruszka, śmieszą i dają do myślenia. Mam jednak wrażenie, że w pewnym momencie jednak zaczęło się dziać za dużo i za szybko, a wszystko tak ładnie się składa. Uwaga odrobinę spoilera: bohaterka szuka zabójcy, który zostawił w domu jej syna martwe ciało. Jakoś tak udaje jej się w całej Warszawie znaleźć własnie to miejsce, które jest bezpośrednio związane z tymi wydarzeniami, zupełnie przypadkiem. A to co tam się dzieje, i jak zachowuje się bohaterka, to momentami było dla mnie odrobinę za dużo. 

Autor kontynuując losy Zofii Wilczyńskiej wprowadził ją w świat warszawskiej mafii, dając możliwość pokazania swoich wszystkich możliwości. Do pewnego momentu, gdzieś w połowie książki) czytało mi się dobrze i byłam ciekawa co też staruszka dalej wymyśli, jednak w pewnym momencie czułam przesyt i irracjonalność wydarzeń, które zdecydowanie nie powinny się wydarzyć. Czasami nie tworząc granicy, za którą bohater nie może się dostać, można zrobić krzywdę i bohaterowi i akcji. Tak właśnie stało się w moim odczuciu w tym tytule. Z każdą kolejną stroną akcja jest bardziej niesamowita, zmienia się w parodię sensacyjno-kryminalną, której nie do końca udało mi się przetrawić. 

"Komórki się pani pomyliły" to książka, którą czyta się szybko, ale żeby mieć pełną przyjemność z lektury, pozbyć się granic i uwierzyć, że staruszka jest w stanie wykonać bardzo wiele nieprawdopodobnych wyborów, wykonać wiele ekstremalnych czynów i do końca książki pozostać w jednym kawałku. Mnie nie do końca to przekonało. Nie tym razem. 




  • Autor: Galiński Jacek
  • Tytuł: Komórki się pani pomyliły
  • Cykl: Zofia Wilkońska #02
  • Wydawnictwo: W.A.B.
  • Liczba stron: 338
  • Premiera: 13 listopad 2019

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuję za każdy zostawiony komentarz.

Copyright © 2014 Książkowe Wyliczanki , Blogger