Różne wydarzenia wpływają na nasz odbiór świata, zmieniają nasze poglądy i sprawiają, że stajemy się przeciwni niektórym ludziom. Jedni są bardziej tolerancyjni na inność, inni akceptują tylko to co bliskie i znane, a wszystko inne staje się złe. Było tak kiedyś i nadal trwa. I choć chcemy uchodzić za otwarty i światowy naród, nie każdy jest gotowy na przyjmowanie ludzi, którzy różnią się od otoczenia.
Marta i Rabih znają się od najwcześniejszego dzieciństwa, razem idą przez świat, ich przyjaźń jest w stanie pokonać wszystkie przeszkody. Wydawało by się, że nic nie może ich rozdzielić, a jednak nadchodzi dzień, kiedy widzą się po raz ostatni. Jest on niezwykle dramatyczny dla obojga i wiele zmieni w ich przyszłym życiu. Kolejne spotkanie, po latach, jest niefortunne, ale przywraca wspomnienia. I choć bohaterowie nie chcą wracać do przeszłości, szczególnie że znajdują się w różnych życiowych punktach, to jednak coś ich do siebie przyciąga. Skrywane żale mogą pomóc lub zupełnie ich od siebie odsunąć. Jak potoczy się ich los?
Po raz pierwszy sięgnęłam po książkę autorki i jest to z pewnością udane spotkanie. Do jakiego gatunku zaliczyć można "Rabih znaczy wiosna"? Jest to zdecydowanie romans z elementami obyczajowymi, jednak na pierwszy plan wysuwają się również kwestie społeczne. Zdecydowałam się na lekturę ze względu na odmienność bohatera. Chciałam się przekonać, jak autorka poradzi sobie z tym tematem, czy będzie to dodatek do zwykłego romansu, czy przekaz będzie mocniejszy.
- Czy można być brudasem będąc czystym?
To co dla mnie wyróżnia ten tytuł i sprawia, że na pewno o nim nie zapomnę, jest istotne tło obyczajowo-psychologiczne. Kwestie rasizmu, stereotypów na temat pewnych narodów, ksenofobii bardzo wyraźnie widać już od pierwszych stron. To właśnie wygląd Rabiha, chłopaka, który jest Polakiem, urodzonym i wychowanym na polskiej wsi, budzi u innych najwięcej wątpliwości. Geny jego ojca bardzo wyraźnie widać i to sprawia, że zostaje wielokrotnie odtrącony.
Sama historia relacji między Martą a Rabihem jest ciekawa, a jednocześnie bardzo prawdziwa. I choć pojawiają się wydarzenia mocniejsze, to nie odrealniają powieści, za to sprawiają, że nie jest płaska. Autorka cały czas zaskakuje, wprowadzając wiele nowych wydarzeń, dając bohaterom trudne wybory, a jednocześnie często stawiając ich pod ścianą.
Historia opowiedziana z perspektywy obydwojga bohaterów, pozwala na bliższe ich poznanie, wejście w ich głowę i zastanowienie się nad ich decyzjami. Często ich decyzje były podyktowane własnym punktem widzenia, niedowiedzenia sprawiły, że ich drogi się rozeszły. Po latach również nie potrafili ze sobą szczerze porozmawiać, szczególnie kiedy ich relacja z czysto przyjacielskiej przeistacza się w burzę uczuć.
Upływający czas zmywa emocje i zabiera ich intensywną moc. Czasami jednak zabiera ze sobą zbyt wiele. Niweczy szanse.
Spędziłam przy lekturze wiele emocjonalnych chwil, czasami na mojej twarzy gościł uśmiech, równie często łzy. Ta mieszanka uczuć, która wyłania się z kart powieści, sprawia, że nie da się przejść koło niej obojętnie.
"Rabih znaczy wiosna" to ciekawy romans z szerokim tłem obyczajowym. Istotna kwestia rasizmu i ksenofobii sprawia, że tytuł ten wyróżnia się ma tle innych w tym gatunku. Zwroty akcji, wiele emocjonalnych wydarzeń, nie pozwala na powolną lekturę. Ciekawi bohaterowie również wiele wnoszą do tej powieści. Moje pierwsze spotkanie z twórczością autorki uważam za udane.
- Autor: Tomala Weronika
- Tytuł: Rabih znaczy wiosna
- Wydawnictwo: Dlaczemu
- Liczba stron: 326
- Premiera: 14 listopad 2019
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy zostawiony komentarz.