Książki, które bazują na wierzeniach, sięgają po tradycję słowiańską, wprowadzają bohaterów inspirowanych czasami pogańskimi, przykuwają moją uwagę. Czasem wystarczy zerknąć na opis, albo przeczytać wzmiankę o danym tytule i wiem, że to pozycja, po którą sięgnę z przyjemnością. Sama lektura bywa różna, wiadomo że autor może poprowadzić akcję lepiej, lub gorzej, zepsuć dobry pomysł, albo z nieszczególnego wątku stworzyć arcydzieło. Po "Księżyc jest pierwszym umarłym" chciałam sięgnąć jak tylko przeczytałam o czym będzie poniższy tytuł. Czy lektura była udana?
Alicja, po śmierci rodziców, jest zmuszona przeprowadzić się do jedynej żyjącej krewnej - ciotki. Z Warszawy, niechętnie wyrusza do małej wioski, gdzie diabeł mówi dobranoc. Momentami dosłownie. Dziewczyna bardzo szybko zostaje wciągnięta w wir wydarzeń, które nie powinny mieć miejsca. Wilkołaki, wampiry, strzyki, dusznice, wiedźmy... Nagłe zgony i niespodziewane wypadki. Kim jest Alicja, o czym mówi rodzinna tradycja i czy będzie w stanie zakończyć wariactwo, które ciągnie się od setek lat?
Autorka stworzyła historię, która mocno bazuje na słowiańskich wierzeniach - choć w pierwszym tomie pojawiają się raczej te bardziej znane: strzygi, nocnice, guślnice oraz wilkołaki. Można znaleźć tu również odniesienia do religii chrześcijańskiej, którą reprezentuje diabeł. Połączenie tych elementów daje ciekawą wizję świata.
Alicja przybywa do małego miasteczka z przymusu, jedynie tam jest rodzina, która może się nią zająć. Od razu widać, że Czarcisław, miejsce do którego przyjeżdża, nie jest zwyczajną wioską. Dzieją się tam rzeczy niezwykłe, o czym bohaterka zostanie szybko uświadomiona. I trochę zmuszona do działań nad zerwaniem klątwy, czy jej się to podoba czy nie.
Pisarka stworzyła miejsce mroczne, niezbyt przyjazne, nawet dla zwykłego człowieka. Można w nim spotkać stworzenia, które będą potem śnić się w koszmarach. Wydarzenia nie stoją w miejscu, akcja biegnie, momentami bardzo szybko, a Alicja nie zawsze jest w stanie nad wszystkim zapanować i nadążyć. Czwórka nastolatków, których spotyka, okazuje się mieć drugą twarz, a nie każdy wydaje się przyjazny.
Historia osadzona w mrocznym świecie, opierająca się na motywach słowiańskich oraz chrześcijańskich, daje duże możliwości na dobrą powieść. Autorce udało się je w pełni wykorzystać. Stworzyła opowieść opowiadającą o nastolatkach, co może wskazywać, że jest to książka młodzieżowa, jednak jej mroczność sprawia, że będzie to idealna lektura dla każdego. Jednocześnie jest to powieść przygodowa, która cały czas zaskakuje główną bohaterkę, a wraz z nią czytelnika.
W historii pojawiają się również nawiązania do innych dzieł współczesnej kultury - można znaleźć odniesienia do Zmierzchu, Czystej Krwi czy Harrego Pottera, ujęte w sposób, który nie drażnią ani fanów ani przeciwników powyższych tytułów. Ciekawe rozwiązanie, które daje powiew świeżości.
Przez większą część akcja szybko biegnie do przodu, zaskakuje, aby w kulminacyjnym momencie zostawić czytelnika z mnóstwem pytań i niedokończonych wątków. Autorka wiedziała co robi robiąc cięcie właśnie w tym momencie, bo chciałoby się od razu sięgnąć po kontynuację. Na pewno nie jestem i nie będę jedyną osobą, która chciałabym poznać dalsze losy Alicji i osób z jej najbliższego otoczenia.
Podsumowując autora sięgnęła po składniki z różnych stron, zmieszała je ze szczyptą przygody, mrocznym klimatem i ciekawymi postaciami. Okrasiła to dobrym, lekkim stylem i tę miksturę nam podaje. Żeby się dobrze uwarzyła jeszcze długa droga, ale dobre gradienty sprawiają, że eliksir idzie we właściwą stronę i przyciąga kolejnych czytelników. Jeśli lubicie takie klimaty, ta książka jest idealną lekturą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy zostawiony komentarz.