Czytając opis tej historii od razu nasuwała mi się na myśl taka książka jak "Igrzyska śmierci" - brutalna i krwawa. Okładka polskiego wydania w żaden sposób nie współgrała mi z tym wyobrażeniem i był to jeden z powodów, dla których z dużą niecierpliwością czekałam, kiedy poznam całą historię. Byłam jej niezwykle ciekawa. Czy warto jest czekać na premierę, która będzie miała miejsce w połowie lutego?
Scarlett i Tella żyją na niewielkiej wyspie pod rządami ojca tyrana. Dziewczyny marzą o wyrwaniu się, zmianie życia, choć każda ma na to inny sposób. Scarlett już nie może doczekać się ślubu z tajemniczym hrabią, którego wybrał jej ojciec. Marzy, że zmieni to jej życie i wraz z sobą zabierze siostrę. Tella natomiast myśli o ucieczce z wyspy, o całkowitej kontroli nad własnym życiem.
Jest jeszcze "Caraval" tajemnicza gra, która rozpala wyobraźnię obu sióstr. Legenda głosi, że nagrodą dla zwycięzcy jest spełnienie jednego marzenia. Scarlett od dzieciństwa pisze do mistrza Caravalu, marzy o zobaczeniu tego magicznego widowiska. Teraz, chwilę przed ślubem dostaje odpowiedź, a wraz z nią zaproszenie na grę dla siebie, siostry i narzeczonego. Czy warto podjąć to ryzyko i z czym wiąże się gra?
Dawno nie odbierałam tak dwutorowo żadnej książki. Długo denerwowała mnie Scarlett, główna bohaterka, która zachowywała się momentami tak jakby bała się własnego cienia. Jej ciągłe obawy i konsekwencje zachowania swojego i innych były tak denerwujące, że nie mogłam skupić się na odkrywaniu frajdy z gry. Myślałam, że ta postać zepsuje mi całą przyjemność z lektury. I wtedy właśnie, gdzieś w połowie książki stopniowo przestało mi to przeszkadzać, co więcej zaczęłam rozumieć bohaterkę, jej wieczny lęk przed zemstą ojca i obawy i siostrę. Może właśnie dzięki Scarlett Caraval był dla mnie takim odżywczym i tajemniczym widowiskiem.
Wiecie na czym polega magia Caravalu? Magia, o której można przeczytać na okładce i o której mówi większość zamieszczonych recenzji? Ta gra jest nieprzewidywalna, im dalej człowiek w nią wchodzi tym bardziej jest niepewny. Co jest prawdą, a co ułudą? Czy to co mówią inni jest prawdą? Czy osoba, za którą podaje się mój konkurent jest prawdziwa? A świat, w którym przyszło mi grać? Piękny, magiczny, niezwykły, a jednocześnie tak bardzo ulotny? Wraz z każdą kolejną stroną pojawia się coraz więcej pytań bez odpowiedzi. Wraz ze zbliżaniem się do końca w głowie pojawiają się kolejne teorie, których nie można obalić. Nawet po przewróceniu ostatniej strony, kiedy część kwestii się wyjaśnia, nie na wszystkie pytania dostajemy odpowiedzi. Być może kolejny tom w tym pomoże.
Bohaterowie w tej książce właściwie do końca są nieodgadnieni. Oprócz Scarlett, która od razu odkrywa wszystkie swoje tajemnice oraz pobudki, które nią kierują. Może dlatego, mimo trudnych początków tak łatwo się z nią identyfikować. To ona jest jedynym stałym punktem podczas lektury.
Dodatkowym smaczkiem jest Julian, tajemniczy i przystojny, niespodziewany towarzysz bohaterki. Jakie są jego intencje i czy pomoc Scarlett jest szczera? A może to tylko element gry, a jego obietnicom nie można ufać?
Dawno nie czytałam książki, która tak bardzo mamiła moje zmysły i wyobraźnię. Która ani razu nie spełniła moich założeń odnoście dalszych wydarzeń. Która spowodowała, że czym bliżej końca tym bardziej byłam skołowana, a jednocześnie coraz więcej pytań wołało o odpowiedzi. Jestem zauroczona tą historią, jej ulotnością, magicznymi właściwościami. Ta historia sprawia, że w pewnym momencie nie da się od niej oderwać, chcąc poznać rozwiązania, a przynajmniej część z nich, na które pozwala autorka.
Niezmiernie się cieszę, że zdecydowałam się na lekturę tego tytułu i myślę, że macie na co czekać. Polska premiera odbędzie się dokładnie za tydzień. Spróbujcie swoich sił w odkrywaniu "Caravalu" i spróbujcie odkryć jego tajemnicę.
Za możliwość lektury dziękuję:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy zostawiony komentarz.