Ostatni dzień roku sprzyja podsumowaniom. Warto cofnąć się wstecz, przemyśleć miniony rok, zastanowić się jakie ma plusy i minusy. Ten post jest dla mnie istotny, bo dzięki niemu wiem, które z moich planów się udały, a które nie. Mogę wspomnieć te pozytywne chwile, ale również ten gorszy czas. Zapraszam:
Pierwszą rzeczą, która przychodzi mi do głowy, kiedy myślę o kończącym się 2016 roku, jeśli chodzi o blog to naprawdę spora liczna podjętych nowych współprac. To wspaniałe uczucie, kiedy autor, lub wydawnictwo proponuje możliwość recenzji książki, często jeszcze przed jej oficjalną premierą. Kilka wydawnictw odezwało się do mnie samych, do niektórych sama napisałam, z nieśmiałą prośbą i wymiana maili zaowocowała przysłaną książką. Bardzo cenie sobie każdy taki kontakt.
Miałam przyjemność podjąć współpracę z takimi wydawnictwami jak:
- Czarna Owca
- Filia
- Helion (Edito)
- Jaguar
- Kobiece
- Marginesy
- Otwarte
- SQN
- WAB
Bardzo dziękuję również autorom, którzy napisali do mnie w sprawie recenzji:
- Annie Balińskiej
- Zycie Kowalskiej
- Michałowi Matuszakowi
- Tomaszowi Mazurowi
- Marcie W. Staniszewskiej
Podjęłam również współpracę z portalami, co niezwykle sobie cenię:
- Duże Ka
- SOFA - dwumiesięcznik literacki
Blog nie polega jedynie na czytaniu i pisaniu recenzji. Bardzo ważne są kontakty, wymiana wrażeń. Bardzo dobrze współpracuje mi się z niektórymi wydawnictwami właśnie dzięki osobom, które w nich pracują. Dlatego dziękuję wszystkim, z kim do tej pory miałam okazję pisać, bądź rozmawiać osobiście przy okazji spotkań autorskich i imprez książkowych. Niektóre wiadomości do tej pory sprawiają, że uśmiecham się na samo ich wspomnienie.
Jednocześnie blogosfera książkowa pozwala na poznanie cudownych osób, a kontakty, które podjęłam w tym roku mam nadzieję, że przetrwają jak najdłużej. Spotkania osobiste, jak podczas Targów w Warszawie i Krakowie, wymiana maili, wiadomości na FB... Myślę, że czułabym się bardzo samotna, gdyby nie możliwość wymiany zdań, wrażeń z książek, wszelkiego rodzaju porad. Dziękuję :)
Drodzy Autorzy! Polscy i zagraniczni. Nasz mały światek nie istniałyby gdyby, nie Wy. Należą się Wam gratulacje. Rozwijajcie się i piszcie dla nas coraz to nowe książki.
Ten rok okazał się niezwykle dobry, jeśli chodzi o ilość przeczytanych tytułów. Na chwilę obecną mam skończone 92 książki, 93 jest w trakcie czytania, skończę ją w tym roku. Na pewno. Wśród przeczytanych tytułów 43 książki popełnione były przez rodzimych pisarzy, natomiast 49 historii napisali pisarze zagraniczni. Na początku roku zakładałam, że uda mi się przeczytać koło 85 książek, więc przekroczenie tego wyniki bardzo mnie cieszy.
Ciężko jest wybrać te najlepsze tytuły, które w tym roku zrobiły na mnie największe wrażenie. Jednak TOP 5 powinno się pojawić. Do tej pory pamiętam wrażenie, jakie zrobiły na mnie książki z serii Dark Elements. Mimo wielu różnych zdań wizja ziemi z "Wieku cudów" do dziś tkwi mi w głowie. Nigdy nie podejrzewałabym, że "Paryski architekt" będzie aż tak dobry. Świetne wykreowany świat w "Gambicie hetmańskim". No i muszę wspomnieć o pogańskiej wersji Polski w "Szeptusze". Nie znaczy to jednak, że pozostałe tytuły, które miałam okazję czytać w tym roku były złe. Na pewno za całokształt wyróżnienie powinna dostać Magdalena Kordel. Przy "Sezonie na cuda" śmiałam się do łez (recenzję tej książki planuję na najbliższe dni).
Kończący się rok był również bardzo udany jeśli chodzi o ilość napisanych postów. Podsumowanie roku jest 166 postem w tym roku. Mogliście przeczytać wiele recenzji, pojawiały się stosy nowości, które do mnie w ciągu tego roku trafiły, a także relacje ze spotkań i imprez książkowych. W ostatnich dniach pojawił się również pierwszy post z zapowiedziami nowości na najbliższy miesiąc. Mam nadzieję, że tego typu wpis się Wam spodoba i kolejne będą pojawiały się cyklicznie.
Jedna rzecz niestety nie doszła do skutku. Chciałam się w tym roku przenieść na własną domenę, ale różne kwestie mi w tym przeszkodziły. Mam więc wyzwanie na ten zbliżający się 2017 rok.
Całkiem niedługo, bo 2 lutego, mój blog będzie obchodził 5 rocznicę powstania. Piękna, okrągła rocznica doczeka się wielu konkursów, które z tej okazji panuję stworzyć wraz z Natalią z Książkowe kocha, nie kocha.
Zamykając to podsumowanie, bardzo dziękuję, że mnie odwiedzanie, komentujecie, piszecie do mnie. To wszystko sprawia, że chce mi się dalej pisać, rozwijać się w tym co robię. Mam nadzieję, że kolejny rok będzie równie udany.
Kończący się rok był również bardzo udany jeśli chodzi o ilość napisanych postów. Podsumowanie roku jest 166 postem w tym roku. Mogliście przeczytać wiele recenzji, pojawiały się stosy nowości, które do mnie w ciągu tego roku trafiły, a także relacje ze spotkań i imprez książkowych. W ostatnich dniach pojawił się również pierwszy post z zapowiedziami nowości na najbliższy miesiąc. Mam nadzieję, że tego typu wpis się Wam spodoba i kolejne będą pojawiały się cyklicznie.
Jedna rzecz niestety nie doszła do skutku. Chciałam się w tym roku przenieść na własną domenę, ale różne kwestie mi w tym przeszkodziły. Mam więc wyzwanie na ten zbliżający się 2017 rok.
Całkiem niedługo, bo 2 lutego, mój blog będzie obchodził 5 rocznicę powstania. Piękna, okrągła rocznica doczeka się wielu konkursów, które z tej okazji panuję stworzyć wraz z Natalią z Książkowe kocha, nie kocha.
Zamykając to podsumowanie, bardzo dziękuję, że mnie odwiedzanie, komentujecie, piszecie do mnie. To wszystko sprawia, że chce mi się dalej pisać, rozwijać się w tym co robię. Mam nadzieję, że kolejny rok będzie równie udany.
Mam nadzieję, że dzisiejszy wieczór spędzicie bardzo udanie, nie ważne, czy Nowy Rok przywitacie w domu, czy na sali balowej. Życzę każdemu, aby ten nadchodzący rok pozwolił nam się rozwijać, nie zaskakiwał przykrymi chwilami i żebyśmy cieszyli się życiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy zostawiony komentarz.