Wszelkie imprezy książkowe wręcz uwielbiam i to bez różnicy czy są tak duże jak niedawno zakończone Targi czy dużo bardziej kameralne. W ostatni weekend będąc w Warszawie mogliście dotrzeć na Big Book Festival. W tym roku się tam pojawiłam i chciałabym choć odrobinę przybliżyć Wam to wydarzenie.
W tym roku impreza odbywała się w Pałacu Szusta i najbliższych najbliższych okolicach parku Morskie Oko. Pogoda dopisała, wśród gości pojawiały się takie nazwiska jak Boris Akunin, Michael Crummey czy Kristina Sabaliauskaite, publiczność była naprawdę liczna.
Pojawiały się grupy znajomych, rodziny z dziećmi, samotnicy, spacerowicze z psami... na to wydarzenie można było wyskoczyć tylko na parę minut jak też skusić się na dwudniowy pobyt.
Przez dwa weekendowe dni odbyło się paręnaście spotkań, w tym samym czasie można było posłuchać zazwyczaj trzech różnych wystąpień. Niesamowicie dużo wydarzeń książkowych, takich jak "Rekord świata w czytaniu", "Lecznicze słuchanie Czarodziejskiej góry" pozwoliło na przyjemne spędzenie czasu i oderwanie się od spraw codziennych.
Podczas festiwalu odbyło się parę premier min. najnowszego dzieła Katarzyny Puzińskiej "Łasun" czy "Biała Rika" Magdaleny Parys. Wszystkie książki pojawiających się pisarzy można było też kupić z ciekawymi rabatami, do czego przyczyniła się mobilna księgarnia Matrasu :)
Oprócz wydarzeń, które miały miejsce przy Pałacu Szusta w całej Warszawie można było znaleźć niesamowicie wiele miejsc satelickich, gdzie odbywały się różne mniejsze lub większe imprezy związane z książkami: czytanie "Komety w krainie Muminków" czy "Brancz z pisarzem" to jedne z wielu.
Organizatorzy stworzyli również kanały dostępu dla osób, które nie mogły dotrzeć na wydarzenie. Przez cały czas działało Big Book Radio, którego można było słuchać on-line.
Sama nie mogłam być na całym wydarzeniu, ale nie mogło mnie zabraknąć na najważniejszym: spotkaniu z Elżbietą Cherezińską i rozmowie o jej najnowszej książce "Hardej". Dwie godziny minęły momentalnie, autorka ma niesamowitą wiedzę, którą przekazuje w pasjonujący sposób. Zawsze pociągali mnie Piastowie, a książki autorki są niezwykle barwne. Resarch przed napisaniem każdego kolejnego tytułu sprawia, że choć nieliczne materiały dotrwały do naszych czasów, autora wykorzystuje je do końca. Na festiwalu kupiłam "Hardą", nie mogło się więc obyć bez zdobycia dedykacji od autorki.
Poniżej widać rzeczy, które przyniosłam do domu: "Hardą" Elżbiety Cherezińskiej z autografem, pamiątkową zakładkę oraz plecak, który szalenie mi się spodobał i który na pewno nie raz wykorzystam :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy zostawiony komentarz.