Dostałam ostatnio list, zaczynający się słowami: "Nie, nie jestem bez winy, ale zanim mnie osądzisz, pozwól, że coś Ci powiem...".
***
Czarna koperta zapowiadała kłopoty. I choć spodziewałam się, że kiedyś przyjdzie, to jednak jej kolor niepokoił.
Na początku ze środka wysypały się zdjęcia.
Trzy osoby. Dwie kobiety. Jeden mężczyzna.
Taka kombinacja zawsze powodowała kłopoty.
Później znalazłam kopertę, a w niej list. Niecodzienny, pisany własnoręcznie, piórem, na czerpanym papierze:
Nie, nie jestem bez winy, ale zanim mnie osądzisz, pozwól, że coś Ci powiem. Pomyśl o mężczyźnie, którego kochasz najbardziej. Pomyśl o każdej wspólnej chwili wypełnionej rozmowami i milczeniem, o lepszych i gorszych dniach, o budzeniu się u jego boku. A teraz wyobraź sobie, że go tracisz. Ktoś wyszarpał, wydarł ukochanego z Twojego życia i zostawił pustkę. Cholernie niesprawiedliwe, prawda?Mogłabym odpuścić, zapomnieć, wyjechać… Jednak czy zrobiłabyś to samo, gdyby w grę wchodziło odzyskanie każdego wspólnego dnia z ukochanym?Do tej pory cierpiałam. Teraz postanowiłam zawalczyć, nawet jeśli to oznacza, że inni też będą cierpieć. Bo miłość zawsze boli i nadszedł czas, by przygotować się na rany i blizny.A Ty, mimo moich win, nie potępisz mnie. Widzę, że już się wahasz, patrzysz w stronę ukochanego i myślisz, ile byłabyś w stanie poświęcić, by go odzyskać.
Jak mogę potępić? Próbuję zrozumieć. Postawić się na jej miejscu. Odkryć przyczynę.
Z koperty wypada jeszcze jedna mała paczka, a w niej łańcuszek: Serce można oddać tylko raz. Chce mnie przekupić? A może daje coś do zrozumienia. Chce, żebym zastanowiła się nad jej historią?
Zdecydowanie będę czekać z niecierpliwością, żeby ją poznać. Już niedługo, bo 1 czerwca do księgarń trafi:
"Mimo moich win" Tarryn Fisher
A Was zaintrygowała ta historia?
#LoveMeWithLies
#MimoMoichWin
#MimoTwoichŁez
#MimoNaszychKłamstw
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy zostawiony komentarz.