Myśląc o Drakuli wyobrażamy sobie białego potwora ubranego w długą czarną pelerynę, który zakrada się nocą żeby pić krew młodych kobiet. Takie wyobrażenie przedstawił Bram Stoker, takie wizja wypływa z pierwszych ekranizacji filmowych. Samotny, skryty, bardziej zwierzę niż istota myśląca i szalenie niebezpieczny. W wizji Jeaniene Frost zgadza się tylko ostatni element, Vlad jest rzeczywiście szalenie niebezpiecznym przeciwnikiem, którego nie można nie doceniać i odwracać się do niego plecami. Zmęczyły mnie książki, w których wampiry przedstawia się jako cierpiące na ból istnienia, niezrozumiane stworzenia. Sięgając po "Pierwszy dotyk ognia" wreszcie dostałam coś innego - potężne, szalenie niebezpiecznie istoty które w żadnym razie nie mają problemu z własnym jestestwem.
Leila chciałabym żyć jak każda inna kobieta, niestety wypadki z przeszłości sprawiły, że musi trzymać ludzi na dystans, gdyż jej ciało przewodzi elektryczność, a jednocześnie odczytuje najgorsze przestępstwa dotykanego człowieka. Powoduje to, że zaczynają się nią interesować osoby, które chcą wykorzystać te zdolności. Kobieta zostaje porwana, a sytuacja w której się znalazła, powoduje, że może nie wyjść z tego cało. Vlad przez całe stulecia musiał pilnować swojej pozycji. W tej chwili ma wiernych poddanych, choć wynika to ze strachu przed konsekwencjami nieposłuszeństwa, tym bardziej, że wampir posiada dodatkowe zdolności, o których jego wrogowie doskonale wiedzą. Leila i Vlad zostaną zmuszeni połączyć siły, aby odkryć i wytropić osoby które chcą im zaszkodzić. W tej walce może być tylko jeden wygrany.
Bardzo dawno nie sięgałam po książkę, w której pojawiają się wampiry. Miałam dosyć tego motywu, który od paru lat pojawia się w tak wielu utworach, a które na początku czytałam w dużych ilościach. Lubię wampiry, są to chyba najciekawsze stworzenia, które pojawiają się w różnych książkach fantastycznych, romansach i młodzieżówkach. Wspaniałe jest to, że każdy twórca może odrobinę inaczej je wykreować, co sprawi że będą się jawiły w zupełnie innym świetle. Przypadła mi do gustu wizja Jeaniene Frost, która wykreowała stworzenia mroczne, bardzo potężne, cieszące się ze swojej nieśmiertelności i siły, ale jednocześnie posiadające zasady, i strukturę hierarchiczną.
"Pierwszy dotyk ognia" otwiera historię Leili i Vlada, pozwala poznać oboje bohaterów, ich otoczenie i bliskich. Pokazuje relacje, które się między nimi pojawiają, oraz powolne zmiany jakie w nich zachodzą. Na horyzoncie już od początku pojawia się wróg, który poprzez Leilę chce dotrzeć do Vlada, a który przez większość tego tomu jest nieuchwytny i nienazwany. Całość wyszła autorce bardzo zgrabnie, zarówno historia jak i bohaterowie prezentują się ciekawie, nie widać zgrzytów, które mogłyby utrudniać lekturę.
Kreacja głównej bohaterki w końcu stanęła na wysokości zadania. Leila jest inteligentną i pewną siebie kobietą, która wie czego chce od życia. Ma mroczna przeszłość, która zostawiła jej blizny również w głowie, nie zmienia to jednak faktu, że jest kobietą myślącą.
Pomysł na dodatkowe zdolności u wampirów pojawiał się już wielokrotnie, jednak nie czytałam o wampirze władającym ogniem, choć nie wykluczam, że gdzieś taka moc się już pojawiła. Również zdolności Leili, przewodzenie elektryczności, a jednocześnie czytanie przez dotyk, są ciekawe i dobrze się komponują. Z drugiej strony, gdyby tak się zastanowić, to zdolności te kojarzą się ze "Zmierzchem", gdzie bohaterowie również mogli poszczycić się takimi dodatkowymi atutami. Ciężko we współczesnej literaturze napisać coś całkowicie niepowtarzalnego, szczególnie z wątkiem wampirycznym, który jest już tak mocno eksploatowany.
Pisarka stworzyła wciągającą książkę, która sprawa przyjemność podczas lektury. Ze względu na sceny erotyczne jest to lektura przeznaczona dla osób pełnoletnich. Istotne jest, że autorce udało się zachować równowagę we wszystkich motywach. Z pewnością jest to paranormal romanse podrasowany erotyką. Jak na swój gatunek to świetny kawał literatury, który czyta się jednym tchem.
Tego typu lektury bardzo lubię w momentach, kiedy potrzebuję lżejszej lektury, która nie wymaga tyle skupienia, odprężającej i dającej dużo radości. "Pierwszy dotyk ognia" spełniła wszystkie moje założenia, dostałam wątek wampirzy w takim wykonaniu, na jaki liczyłam. Jeśli lubicie ten gatunek, a nie mieliście jeszcze do czynienia z serią o Nocnym Księciu spróbujcie swoich sił i sięgnijcie po "Pierwszy dotyk ognia". Tymczasem za mną już kolejne przygody bohaterów i w najbliższych dniach będziecie mogli przeczytać również o "Drugim kuszeniu płomienia".
Pierwszy dotyk ognia | Drugie kuszenie płomienia | Bound by Flames | Into the Fire
Tego typu lektury bardzo lubię w momentach, kiedy potrzebuję lżejszej lektury, która nie wymaga tyle skupienia, odprężającej i dającej dużo radości. "Pierwszy dotyk ognia" spełniła wszystkie moje założenia, dostałam wątek wampirzy w takim wykonaniu, na jaki liczyłam. Jeśli lubicie ten gatunek, a nie mieliście jeszcze do czynienia z serią o Nocnym Księciu spróbujcie swoich sił i sięgnijcie po "Pierwszy dotyk ognia". Tymczasem za mną już kolejne przygody bohaterów i w najbliższych dniach będziecie mogli przeczytać również o "Drugim kuszeniu płomienia".
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy zostawiony komentarz.