Cztery córki Mikołaja II dorastały niczym cudowne ptaki w złotej klatce, odizolowane od świata w zaciszu carskich rezydencji. Były ikonami stylu, gorącym tematem plotek, najbogatszymi i najbardziej pożądanymi pannami z europejskich rodzin królewskich na progu XX wieku. Za oficjalnym wizerunkiem uroczych małych księżniczek w białych sukniach skrywały się jednak cztery silne osobowości i wyraziste temperamenty. Prywatny świat wielkich księżnych Olgi, Tatiany, Marii i Anastazji wychodzi poza krąg nastoletnich miłości, dworskich intryg, dziewczęcych marzeń i aspiracji. To także historia dojrzewania czterech inteligentnych kobiet na tle nieuchronnego schyłku wielkiego imperium i całej epoki. Rewolucyjna zawierucha i dramat całej rodziny Romanowów uczyniły z nich bohaterki drugiego planu. Prawie sto lat po tragicznej śmierci ta opowieść po raz pierwszy wybrzmiewa ich własnym głosem.
Helen Rappaport
Urodzona w Bromley, w Anglii, Helen Rappaport zakochała się w języku rosyjskim, gdy uczęszczała do Chatham Girls’ Grammar School, następnie studiowała rosjoznawstwo na Uniwersytecie Leeds. Do tego czasu miała już w swoim dorobku udział w opracowaniu kompendiów historycznych i biograficznych dla wydawców takich jak Cassell, Reader’s Digest oraz Oxford University Press, a także pracę jako niezależna redaktorka dla Blackwell w Oksfordzie.
Helen jest ekspertem w zakresie historii Rosji oraz historii epoki wiktoriańskiej (skupia się na okresie 1837–1918). Jej wielką pasją jest wydobywanie zaginionych historii z przypisów i ożywianie starych tematów poprzez rzucenie na nie nowego światła.
W 2005 roku Helen wystąpiła jako konsultant historyczny w filmie dokumentalnym The Real Angel of the Crimea opowiadającym o jamajskiej pielęgniarce Mary Seacole. W 2010 roku wzięła udział w produkcjach dokumentalnych Mystery Files na temat morderstwa Romanowów i Rasputina dla kanału National Geographic. Wystąpiła w produkcjach BBC2: Queen Victoria’s Children, Fit to Rule, The Genius of Invention oraz serialu produkcji Sky Atlantic, The British. Wypowiada się jako konsultantka historyczna w dwuczęściowym filmie dokumentalnym o siostrach z dynastii Romanowów Russia’s Lost Princesses, który został wyemitowany przez BBC2 latem 2014 roku.
Jako pasjonatka epoki wiktoriańskiej i historii Rosji Helen jest członkinią Equity, the Victorian Society, the Society of Genealogists, The Society of Authors oraz The Biographers’ Club.
Fragment:
Rozdział czwarty
Nadzieja Rosji
W rodzinie carskiej przyjęło się, że panny młode wieczorem w przeddzień swojego ślubu udawały się do petersburskiego soboru Kazańskiego pomodlić się przed słynącą cudami ikoną Matki Boskiej. Niedopełnienie tego rytuału miało, według rosyjskiego przesądu, skutkować niepłodnością albo rodzeniem samych córek. Kiedy powiedziano o tym Aleksandrze przed ślubem w 1894 roku – jak głosiła krążąca w Petersburgu plotka – przyszła caryca odrzekła, że nigdzie nie pójdzie, bo nie będzie hołdować przestarzałym obyczajom. Bardzo przesądni rosyjscy chłopi w 1901 roku nie mieli już żadnych wątpliwości, że „imperatorowa nie cieszy się przychylnością nieba, bo inaczej powiłaby syna”. Bóg się gniewał. W atmosferze tak silnej presji Aleksandra naturalnie była podatna na wpływy osób takich jak Nizier Anthelme Philippe. Pochodzenie tego człowieka było nie do końca jasne, a kwalifikacje wysoce wątpliwe. Ten chłopski syn urodzony w Savoy pracował w masarni swojego wuja w Lyonie i w wieku trzynastu lat zaczął twierdzić, że ma zdolności pozazmysłowe. Jako dwudziestotrzylatek, nie mając żadnego wykształcenia medycznego i bez licencji, otworzył własny gabinet, w którym oferował leczenie za pomocą tajemniczych „fluidów psychicznych oraz sił astralnych”. W 1884 roku przedstawił pracę zatytułowaną „Zasady higieny stosowane w ciąży, przy porodzie oraz u niemowląt”, w której utrzymywał, że potrafi nie tylko przewidzieć płeć dziecka, ale – co jeszcze bardziej kuriozalne – zmienić płeć dziecka w łonie matki za pomocą swych zdolności magnetyzerskich. Magiczna medycyna Philippe’a opierała się na sesjach hipnozy, a jego biznes kwitł, mimo że kilkakrotnie ukarano go grzywną za nielegalne wykonywanie zawodu. Pod koniec lat dziewięćdziesiątych dziewiętnastego wieku jego gabinety w Paryżu były oblężone przez modne francuskie towarzystwo. Rosyjska arystokracja również zaczynała wtedy przejawiać zainteresowanie mistycyzmem i wiedzą tajemną – na południu Francji księżniczka czarnogórska Milica zwróciła się do Philippe’a z prośbą o pomoc w leczeniu jej chorego syna Romana. Ona i jej mąż wielki książę Piotr byli do tego stopnia przekonani o cudownych uzdrowicielskich mocach Philippe’a, że zaprosili go do Petersburga. 26 marca 1901 roku przedstawili go Mikołajowi i Aleksandrze. „Poznaliśmy dziś wieczorem niezwykłego Francuza, pana Philippe’a – odnotował Mikołaj w swoim dzienniku. – Odbyliśmy długą rozmowę”.
Milica wkrótce potem zaczęła zarzucać Mikołaja prośbami o umożliwienie Philippe’owi praktykowania w Rosji mimo sprzeciwu wpływowych gremiów świata medycznego. Petersburska Wojskowa Akademia Medyczna pod przymusem wydała mu dyplom lekarski. Philippe otrzymał tytuł radcy stanu oraz uniform carskiego lekarza wojskowego ze złotymi epoletami. Bliscy krewni – w tym Ksenia, Maria Fiodorowna i Ella – byli zaniepokojeni i radzili Mikołajowi i Aleksandrze, aby trzymali się od Philippe’a z daleka, lecz wszelkie próby zdyskredytowania go w ich oczach zawiodły. Nawet raport dotyczący jego szemranych praktyk, przesłany Mikołajowi przez Ochranę w Paryżu za cichym przyzwoleniem Marii Fiodorowny, nie odniósł żadnego skutku – Mikołaj natychmiast zwolnił agenta, który go opracował.
Przekonani, że nareszcie znaleźli życzliwego słuchacza, car i caryca bezkrytycznie i w każdej sprawie polegali na pseudomistycznej mądrości Maître Philippe’a. Kiedy wrócił do Rosji na dwanaście dni w lipcu, przyjeżdżali codziennie z Wiejskiego Domku do pobliskiej Znamienki i często siedzieli z nim do późnego wieczoru. „Byliśmy do głębi poruszeni rozmową z nim”, pisał Mikołaj, zachwycając się „cudownymi godzinami” spędzanymi ze swoim przyjacielem. 14 lipca wyszli nawet wcześniej z teatru, by pojechać stamtąd prosto do Znamienki, gdzie przebywali z Philippe’em do wpół do trzeciej w nocy. Wieczorem przed jego wyjazdem usiedli i modlili się razem, a następnie pożegnali się z ogromnym żalem.
Podczas krótkiej wizyty w Compiegne udało im się zaaranżować kolejne spotkanie z Philippe’em i jeszcze jedno po jego powrocie Poza obrębem tego azylu związki Mikołaja i Aleksandry z Philippe’em były pilnie strzeżonym sekretem, choć w kraju huczało od plotek. Domniemywano, że Philippe „przeprowadzał eksperymenty w zakresie hipnozy, jasnowidzenia, inkarnacji i nekromancji” w obecności pary carskiej oraz że przy użyciu wymyślonej przez siebie kombinacji „medycyny ezoterycznej, astronomii i psychurgii” kierował rzekomo „ewolucją zjawisk embrionalnych”.
Może były to pseudonaukowe brednie, ale podczas lipcowej wizyty Philippe zdobył zaufanie imperatorowej i przeniknął do jej bardzo prywatnego świata, a po wyjeździe dalej doradzał parze carskiej, jak sprawić, by urodził się następca tronu, i dodatkowo przekazywał polityczne prognozy, na przykład radził Mikołajowi, by w żadnym wypadku nie zatwierdzał konstytucji, „gdyż byłoby Przed końcem 1901 roku, pięć miesięcy po urodzeniu Anastazji, caryca ponownie zaszła w ciążę. Wydawało się to ostatecznym potwierdzeniem skuteczności modlitw Phillippe’a i mocyautosugestii. Wiadomość o ciąży trzymali w tajemnicy przed rodziną tak długo, jak to było możliwe, ale wiosną 1902 roku było wyraźnie widać, że caryca przybierała na wadze i przestała nosić gorset. Ksenia, wówczas też w ciąży, po raz szósty, dowiedziała się dopiero w kwietniu, kiedy Aleksandra przyznała w liście do niej, że: „Teraz zaczyna być to (...) trudne do ukrycia. Nie pisz jednak do mateczki [carycy wdowy], bo sama chcę jej o tym powiedzieć, gdy wróci w przyszłym tygodniu. Czuję się doskonale i dzięki Bogu za to; to będzie w sierpniu! Moja szeroka talia musiała rzucać ci się w oczy przez całą zimę”.
Philippe spędził cztery dni w Petersburgu w marcu 1902 roku, u siostry Milicy Stany – jeszcze jednej wiernej wielbicielki – i jej męża księcia Leuchtenberga, gdzie Mikołaj i Aleksandra spotkali się z nim ponownie. „Słuchaliśmy go przy kolacji i przez resztę wieczoru do pierwszej w nocy. Moglibyśmy go słuchać przez całą wieczność”, egzaltował się Mikołaj. Wpływ Francuza na Aleksandrę był tak przemożny, że caryca, zgodnie z tym, co jej radził, nie pozwalała się badać innym lekarzom, nawet gdy zbliżał się termin rozwiązania. Jednak przyszło lato, a organizm Aleksandry nie dawał oznak świadczących o zaawansowanej ciąży. Mimo to w sierpniu przygotowano manifesty obwieszczające rychłe narodziny.
Kiedy doktor Ott zainstalował się w Peterhofie przed spodziewanym terminem, od razu zdał sobie sprawę, że coś jest nie w porządku. Wymógł na Aleksandrze zgodę na badanie, po którym oznajmił natychmiast, że caryca wcale nie jest w odmiennym stanie. „Urojona ciąża” Aleksandry wprawiła rodzinę cara w konsternację. „Od 8 sierpnia co dzień czekaliśmy na potwierdzenie ciąży imperatorowej – pisał wielki książę Konstanty. – Teraz znienacka dotarła wiadomość, że ona bynajmniej nie jest przy nadziei, więcej: o żadnej ciąży w ogóle nie było mowy, a to, co miało ją zwiastować, wzięło się ze zwykłej anemii! Cóż za rozczarowanie dla cara i carycy! Tak mi ich żal!”. Wstrząśnięta Aleksandra napisała do Jelizawiety Naryszkiny, która niecierpliwie czekała na nowiny w swojej wiejskiej posiadłości: „Droga Przyjaciółko, nie przyjeżdżaj. Nie będzie chrztu – nie ma dziecka – nic nie ma! To katastrofa!”.
Krążyło tak wiele plotek, że nadworni lekarze Ott i Gustaw Girsh 21 sierpnia wydali oficjalny biuletyn o stanie zdrowia carycy, żeby pomóc jej zachować twarz: „Przed kilkoma miesiącami zaszły w stanie zdrowia Jej Cesarskiej Wysokości imperatorowej Aleksandry Fiodorowny zmiany wskazujące na ciążę. W chwili obecnej, w wyniku pewnej zaistniałej anomalii, ciąża zakończyła się zwykłym poronieniem, bez żadnych powikłań”. Aleksandra w ogóle nie była w odmiennym stanie, ale tego faktu nie podano do wiadomości publicznej. Doktor Girsh przedstawił szczegóły w tajnym raporcie przekazanym Mikołajowi.
Książka będzie miała premierę 21 października 2015. W najbliższym czasie możecie spodziewać się recenzji tej książki. Zainteresowani?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy zostawiony komentarz.