Mimo, iż w kalendarzu nadal widnieje lato, od paru dni jesień widać za oknem. I to nie złotą polską jesień, słoneczną, z kolorowymi liśćmi na drzewach. Jesień w tym roku wita nas zimnem, ponurymi chmurami i deszczem. W ciągu chwili temperatura spadła o ponad dwadzieścia stopni, nic więc dziwnego, że łapie nas chandra. Was nie? Ja zaczynam czuć zmęczenie, senność i brak chęci. Postanowiłam zatem urozmaicić te smutne dni. Chciałabym zaproponować Wam konkurs, w którym sami wybierzecie swoją nagrodę. Dokładnie tak, wybierzecie tytuł, który być może stanie na Waszej półce!
Regulamin konkursu:
- Organizatorem oraz sponsorem nagród w Konkursie jest blog Książkowe Wyliczanki
- Konkurs trwa w dniach 14.09.2015 - 28.09.2015 (do 23:59)
- Wyniki konkursu pojawią się w ciągu sześciu dni od jego zakończenia.
- Jeśli któraś z wylosowanych osób nie zgłosi się po wygraną w przeciągu 3 dni, zostanie wykonane dodatkowe losowanie w ramach pozostałych osób.
- W konkursie mogą wziąć jedynie osoby zamieszkałe na terenie Polski.
- Do udziału w konkursie może przystąpić każda osoba odwiedzająca bloga, nie jest konieczne posiadanie bloga.
- Aby wziąć udział w konkursie musicie:
- udostępnić informację o konkursie (w dowolnej formie: FB, blog, Google + itp.)
- Wykonać zadanie konkursowe: "Przedstaw tytuł książki, o którym marzysz. Wytłumacz, dlaczego właśnie ten tytuł przykuł Twoją uwagę i przekonaj mnie, że ta książka powinna do Ciebie trafić".
- w komentarzu podać swój adres mailowy
- Mam dwa ograniczenia: książka musi mieć premierę w 2015 roku: EDIT od 01.01.15 do 15.10.15 (czyli dopiero planowane). Książka musi zamykać się finansowo w kwocie do 60 zł.
- Wygrają dwie osoby, których determinacja będzie największa a ich wypowiedzi najbardziej mnie przekonają.
- Nagrodami w konkursie są książki, które sami wybierzecie opisując je w zadaniu konkursowym.
Proste? Myślę, że każdy z Was doskonale wie, o jakiej ksiażce marzy. Na dobry początek opowiem Wam o trzech tytułach, które były moimi numerami 1 w tym roku. Trochę naginam zasady, ale ja nie walczę o te książki ;)
- "Srebrzyste wizje" Anne Bishop, czyli trzeci tom serii "Inni", to książka która miała swoją premierę na wiosnę tego roku. To właśnie ta seria przekonała mnie, że Anne Bishop powinna trafić do grona moich ulubionych pisarzy. Fantastyka, dopracowana do ostatniej kropki. Jednocześnie mroczna i romantyczna, przygodowa i przerażająca. Kupiłam ją zaraz po premierze i ostatnio przeczytałam. Niedługo opowiem Wam więcej na jej temat.
- "Ropuszki" Anety Jadowskiej, to tytuł, na który nie mogę się doczekać. Wspaniała polska urban fantasy. Cykl o Dorze Wilk pokochałam od pierwszych stron pierwszego tomu. Tym razem autorka serwuje opowiadania ze świata Thornu. "Ropuszki" zapoczątkują nowy cykl "Dora i Witkac".
- "Turniej cieni" Elżbiety Cherezińskiej, to książka, która przedstawia historię XIX wiecznej walki o władzę i wpływy. Rosja i Wielka Brytania a pośrodku Polska. Od Syberii po piaski pustyni. Pisarka pokazała mi, że nie ważne czy opowiada losy Piastów, Wikingów czy zapomnianej kompanii z czasów II wojny, za każdym razem pisze wspaniale. Muszę przeczytać tę książkę :)
Teraz opowiedzcie mi o Waszych marzeniach książkowych, kto wie, może akurat Wasze uda się spełnić :) Do dzieła :)
Życzę wszystkim powodzenia!
OdpowiedzUsuńA ja już mam Ropuszki :D
OdpowiedzUsuńMoim "dużym książkowym marzeniem" jest posiadanie własnej domowej biblioteczki z najcudowniejszymi książkami świata (ale to chyba nic nowego i każdy książkoholik w głębi duszy tego pragnie), ale do spełnienia tego jest mi jeszcze daleko, właściwie ciągle jestem na starcie. Natomiast, moim "małym książkowym marzeniem" jest otrzymanie i przeczytanie książki "Oddam ci słońce" Jandy Nelson, a to niewielkie pragnienie może się spełnić dzięki Tobie. Pewnie argument o spełnieniu mojego drobnego marzenia cię nie przekonuje, bo przecież każda osoba biorąca udział w konkursie może napisać coś podobnego. Nie lubię przekonywać organizatorów konkursów do tego, dlaczego TO JA powinnam wygrać, bo tak naprawdę nie wiem. Przecież nie jestem lepsza od Kasi, Asi, czy Basi. Każda z nas tak samo chce wygrać i każda ma takie samo prawo, więc dlaczego akurat ja? Bo mi zależy? A pozostałym nie? Bzdura, myślę, że każdej osobie, która wysila się na tyle, by odpowiedzieć na Twoje pytanie, zależy na wygranej. Każda z tych osób zapewne kocha książki, na tyle by jej serduszko zabiło szybciej, gdy przeczyta, że to właśnie ona wygrała lub zamarło na moment z rozczarowania, że kolejny raz się nie udało. Ponieważ dalej nie potrafię odpowiedzieć uargumentować "dlaczego JA" w sposób odpowiedni, to przejdę, do tego, dlaczego akurat ta książka. Pierwszą recenzję, jaką przeczytałam na temat tej książki, napisała Ami z bloga Recenzje Ami (http://recenzjeami.blogspot.com/2015/08/oddam-ci-sonce-jandy-nelson.html) i sama już nie wiem, w czym bardziej się zakochałam w książce (mimo że jeszcze jej nie czytałam), czy w recenzji autorki. Ami napisała, że Jany Nelson nie pisała tej historii, a malowała ją słowami i mam wrażenie, że to samo ona zrobiła ze swoją recenzją. Zostałam oczarowana tą książką, myślałam o niej kilka dobrych dni i pewnie gdyby portfel nie płakał już dawno znalazłaby się na mojej małej półeczce. Uwielbiam książki, które wpływają na mnie bardzo emocjonalnie, wywołują we mnie uczucia, których nawet nie potrafiłabym nazwać, doprowadzają do krawędzi, dając przy tym poczucie, że już spadam, gdy nagle ktoś nie łapie, a czuję że to wszystko udałoby mi się znaleźć właśnie w tej książce. Może dzięki Tobie odkryłabym perełkę?
OdpowiedzUsuńInformacja o konkursie: (baner na pasku bocznym) be-here-now-and-forever.blogspot.com
UsuńNie wyczytałam, że trzeba maila, ale podam :D minnianga@gmail.com
UsuńTak, uzupełniłam informację o adresie mailowy, gdzieś mi ten element umknął. Dzięki za przypomnienie :)
Usuńtrudne zadanie... no bo jak ja mam wytłumaczyć , że chcę książkę "450 stron"... i jeszcze przekonać Cię że to ja chcę najbardziej. Jestem fanką kryminałów, czytam wszystkie które wpadną mi w ręce. Całkiem niedawno moje zainteresowanie obróciło się o 180 stopni ale tylko jeśli chodzi o narodowość pisarzy. Wcześniej przy wyborze książek kierowałam się zasadą "nic polskiego" teraz na wszystko co polskie strzygę uszami i poluję. Kryminał polski, napisany przez kobietę i główną bohaterką też kobieta to propozycją którą wręcz pragnę przeczytać właśnie na przekór tym wszystkim świetnym kryminałom zagranicznym pisanym przez facetów i o facetach.Wiele osób zachwala ale ja taka jestem przekora i ja muszę sama się przekonać czy ta książka uciera nos wszystkim którzy twierdza że kobiety nie potrafią...
OdpowiedzUsuńahaaa mój e-mail : nikolsosna@o2.pl
Usuńudostępniłam tu : https://www.facebook.com/magdalena.sz.12/posts/704092913024680?pnref=story
Patryk Vega - Złe psy. W imię zasad. Uwielbiam literaturę faktu. Przez pewien czas nie mogłam na nią patrzeć (ze względu na dużą ilość takich książek do pracy magisterskie). Dzięki tej książce wróciłam do czytania literatury faktu. Uwielbiam czytać o policji, tajnych służbach, wywiadach polskich i obcych i terroryzmie. Może ze względu na to, iż kiedyś chciałam pracować w takich służbach. W tej książce znalazłam wszystko, czego szukałam - mrożące krew w żyłam akcje, akcje, które rozbawiały mnie do łez i momenty, które wzruszały. Krótkie wywiady przeprowadzone przez autora są niesamowite. Nie nudzą, ale nie są też naładowane zbyt dużą ilością informacji - takie w sam raz :)
OdpowiedzUsuńemail: iza04061986@wp.pl
udostępniłam: https://www.facebook.com/izabela.czyzak
W moje bystre oko wpadła ostatnio okładka "Jak być szczęśliwym albo chociaż mniej smutnym" ;) Być może szczęście to banalny temat, ale warto przyznać jak bardzo nam potrzebne w życiu! Ja osobiście jestem niezmiernie ciekawa :)W jednej z recenzji w/w książki przeczytałam, że dziś wszyscy skupiają się na sobie, chcą być szczęśliwi, bo przecież tyle się ciągle o tym mówi. Próbują do tego dojść, uchwycić magiczne szczęście. Zastanawiam się co ze mną i wiem! Potrzebuję, bardzo potrzebuję by być czasem egoistką i pomyśleć tylko o sobie. Pragne być szczęśliwa i potrafić dzielić się tym szczęściem z innymi. Podobno w książce znajdę ćwiczenia na to jak być szczęśliwym :) Jestem też ciekawa czy autor daje gotowe wskazówki czy jedynie propozycje.
OdpowiedzUsuńTa książka mogłaby być dla mnie ukojeniem w trudne dni, uśmiechem gdy mi smutno, promyczkiem słońca w pochmurne dni, pomocnikiem w czasie zwątpienia. Jeśli stwierdzisz, że ta książka powinna trafić do mnie i Cię przekonałam to dasz mi szansę spróbować "Jak być szczęśliwym", co w życiu jest naprawdę trudne, ponadto pozwolisz mi się skupić na sobie, choć na chwilkę w tym wirze życia i odkryć mój kawałek szczęścia :)
martyna_c27@o2.pl
podzieliłam się konkursem na fb ;) https://www.facebook.com/martynakatarzyna.zarzycka
Udostępniłam na facebooku https://www.facebook.com/Natalia.Sobota i google+
OdpowiedzUsuńmail:nataliasobota.sdz@gmail.com
Bardzo chciałabym wygrać książkę "Moment życia" - Joanna Zawadzka. Czytając recenzje tej książki zaraz pomyślałam, że ta pozycja przypomina mi książki mojej ukochanej Agnieszki Lingas-Łoniewskiej. Lubię bardzo historie miłosne z dreszczykiem: "Ten człowiek był złem wcielonym. Omamiał mnie. Przy nim nie byłam sobą. Najgorsze było to, że przyciągał jak magnes. Irytował, momentami przerażał, ale nadal przyciągał. Typ faceta, od którego nie można się uwolnić, nie można odejść dopóki sam nie pozwoli. Czuje się najważniejszy, niezniszczalny, niepokonany." Książka ma bardzo pozytywne noty, a okładka jest przecudowna(chociaż nie powinno się po niej oceniać książki:)). W tym roku wyszło bardzo dużo świetnych powieści, ale jako, że wspieram polskich autorów stawiam na Panią Joannę. Wierzę, że umili mi ona te jesienne, chłodne dni.
W moje oko wpadła książka pod tytułem "Gregor i Niedokończona Przepowiednia"
OdpowiedzUsuńOstatnio zaczęłam czytać książki tej autorki. Bardzo mi się spodobały. Brakuje mi jak na razie tej książki. Czytałam już recenzje i mi się jeszcze bardziej spodobała. Więc muszę ją mieć ;) Jak nie wygram to kupię :) A więc tak. Jestem wielką książkocholiczką lecz od niedawna i pokochałam książki. Co prawda od niedawna ale zawsze coś. Sama zaczęłam pisać książki i mnie to bardzo fascynuje zarówno czytanie jak i pisanie. Niedawno obchodziłam swoje 18-naste urodziny więc książka jest wspaniałym prezentem urodzinowym. A jak bym wygrała i Ty lub Wy do mnie przyjedziecie to oprowadziła bym was po wspaniałych miejscach w mojej okolicy. Wycieczka rowerowa na cały dzień. Do zwiedzenia:
Skałki ( Kamieniołomy)- Przepiękna okolica niedaleko rzeki. Na górze rozciągają się pola rolników gdzie rośnie pszenica. Piękny zapach i widok do tego dochodzi przypływ weny.
Źródełka- Są dwa. 1- zwykłe źródełka koło rzeki ale jak się przejdzie po kamieniach jest piękna wysepka gdzie człowiek może się zrelaksować i posłuchać śpiewu ptaków. 2-To źródła Objawienia. Mają one przepiękną historię i moc uzdrawiania. A woda która z nich bije ma niepowtarzalny smak. Więcej nie zdradzę :) Tam trzeba po prostu pojechać.
Jest też kilka jaskiń. Są one przepiękne i ich okolica. Nie zwiedzi się wszystkiego w jednym dniu. Ale na koniec wycieczki w domu poczęstuję was [przepysznym daniem mojej roboty. To jest obiad z frytowanych ziemniaków w przyprawach z piersią z kurczaka w sosie śmietankowo kurkowym i do tego krem z pomidorów. To w podniebieniu zapewnia niezapomniane wrażenia. Tego smaku nigdy nie zapomnisz :D
A po za tym mój tata zaoferował że jak powiększę moją kolekcję książek założy mi półkę na książki. Niestety jeszcze nie mam i muszę ja też zdobyć więc wygrana w konkursie pomoże mi doczekać się półki na książki. Więc jak nie jesteście/ Jesteś OBOJĘTNY na los mój i moich książek ko mi POMÓŻ.
Książka nie będzie u mnie samotna a ja zyskam dodatkowo półkę :D
Mam nadzieję że mnie zrozumiesz :D
dominikastarzyk97@gmail.com
Konkursem podzieliłam się na FB
https://www.facebook.com/dominika.starzyk.3
Ja marzę o książce "Człowiek z aspiracjami" Hansa Fallady.
OdpowiedzUsuńRzadko zdarza się, żeby autor był tak wszechstronny. Każda jego książka, to inna tematyka, inne życie.
Pierwsza, jaką przeczytałam to "Każdy umiera w samotności" i nie mogłam się oderwać.
Po tematyce II Wojny Światowej przyszedł czas na "Czyż nie ma powrotu", o nieprzystosowaniu po wyjściu z więzienia i o trudach życia codziennego w kryzysie w "Co dalej szary człowieku?"
Każda książka Fallady to perełka, bardzo chciałabym przeczytać najnowszą, właśnie wydaną:)
kki13@interia.pl
Udostępniłam na https://www.facebook.com/katarzyna.iwanczak.92
Książka o której naprawdę marzę, zalicza się do ambitnej literatury faktu. Nie czytałem jej jeszcze, dlatego apetyt mam szczególnie wyostrzony! O jakim tytule mowa?
OdpowiedzUsuń„Podwodni myśliwi. Kulisy zimnej wojny pod wodą” Iaina Ballantyne’a. Nieodległe czasy zimnowojenne to okres według mnie niezwykle fascynujący, ale i równie przerażający. Świat w wyniku niezdrowej rywalizacji dwóch mocarstw oraz ich najważniejszych sojuszników niejednokrotnie stawał na krawędzi wojny globalnej. Przez prawie pięćdziesiąt lat ludzkość wstrzymywała z napięciem oddech, porażona widmem konfliktu, który mógł okazać się tym ostatnim. Niewiele jednak osób w tamtym czasie zdawało sobie sprawę, że prawdziwa i najniebezpieczniejsza gra toczyła się w głębinach oceanów i mórz. Autor, jak się dowiedziałem, nakłonił do dzielenia się swoimi historiami i osobistymi przeżyciami byłych dowódców okrętów podwodnych Królewskiej Marynarki Wojennej oraz członków ich załóg. Z ich wspomnień wyłania się sugestywny i barwny obraz męskiego życia pod wodą w pływających „żelaznych trumnach”. Rewelacje, które ujawnia, muszą wywołać u czytelnika dreszcz przerażenia. Liczba niebezpiecznych incydentów, nieznanych dotąd opinii publicznej, ataków ładunkami głębinowymi, taranowania okrętów przez nieprzyjaciela i zderzeń, w oficjalnych relacjach opisywanych jako kolizje z górami lodowymi ukazuje, jak często załogi okrętów podwodnych balansowały na granicy życia i śmierci, a co ważniejsze, na granicy między pokojem a globalnym konfliktem atomowym.
Mam nadzieję, że – jak przystało na tego typu wydawnictwa – jest to bardzo bogata, plastyczna, okraszona dużą ilością ciekawostek lektura. Pierwsze wzmianki internetowe i opublikowane fragmenty książki wskazują na to, że tak jest w istocie. To cieszy! Podobno posiada słowniczek pojęć. Dla wielu osób zapewne bardzo przydatny. Marzy mi się duża ilość archiwalnych, niepublikowanych zdjęć. Wydana jest w twardej oprawie. Dla mnie to ważna informacja, ponieważ nie lubię tych z miękką okładką. Najważniejsze jednak, by była triumfem historii i literatury, świetnie udokumentowana, trzymająca w napięciu. Oby też Ballantyne zaserwował czytelnikom ogrom fachowej wiedzy na temat funkcjonowania flot podwodnych. Liczę na to. Zżera mnie wprost ciekawość.
Jako dodatkowy smaczek warto wspomnieć fakt, iż Iain Ballantyne swego czasu przeżył dramatyczne chwile, kiedy okręt na którego pokładzie przebywał, został zmuszony do wykonania manewru wymijającego, gdy radziecka jednostka podwodna odpaliła torpedę. Odbył również rejsy na wielu typach jednostek, począwszy od okrętów podwodnych o napędzie jądrowym i lotniskowców, po niszczyciele i fregaty. Takie wydarzenia znane z autopsji pisarza dodatkowo potęgują chęć sięgnięcia po jego dzieło.
Sporo czytam na temat dziejów najnowszych, ale ta opowieść po raz pierwszy opisuje sensacyjną historię tajnej wojny podwodnej Royal Navy z sowieckimi okrętami. Marzę, aby stawać się coraz lepszym ekspertem-amatorem w tej tematyce. Ta książka z pewnością przybliżyłaby mnie do tego celu. Zimna wojna fascynuje i intryguje. Zimna wojna toczona w lodowatych toniach Atlantyku czy Morza Barentsa fascynuje tym bardziej i w istocie jest niesłychanie gorąca ze względu na rangę i stawkę zmagań. „Podwodni myśliwi” to pozycja wydawnicza niesamowicie przeze mnie pożądana. Aż trudno mi teraz policzyć, ile razy jako dzieciak przeczytałem i obejrzałem z wypiekami na twarzy książkę/film „Polowanie na Czerwony Październik”, czyli zimnowojenny klasyk.
Bardzo chciałbym wygrać tę książkę, ponieważ spotkałem się z wieloma pochlebnymi opiniami na jej temat oraz mam wielką ochotę dostać ją w swoje ręce i przeczytać! Zaintrygowały mnie recenzje i opisy. To byłaby moja po raz pierwszy wygrana pozycja.
rafik-rafik@wp.pl
Udostępniłem na FB jako: https://www.facebook.com/joe.pistone.52
Od czego by tu zacząć... Jestem złodziejką, zawsze nią byłam i będę. Nie oszukujmy się, złodziej ma najlepsze zdolności i przydaje się w każdej drużynie. A do tego może bez większych ograniczeń nosić zbroję i korzystać z broni. No bo oczywiście mówię o grach RPG, nie o swoim prawdziwym życiu ;) Ale dlaczego o tym wspominam. Bo jest taka książką: "Z mgły zrodzony" - Brandon Sanderson. I ona generalnie jest o złodzieju, z tego co się zdążyłam zorientować. Ale nie tylko, bo opis na stronie wydawcy kończy się tak: "Znakomity złodziejaszek i urodzony przywódca, wykorzystuje swoje talenty w intrydze, która ma pozbawić tronu i władzy samego Ostatniego Imperatora." Czyli będą także intrygi i niecne knowania. Perfekcyjna książka dla mnie, i w dodatku idealne na szare, deszczowe wieczory, które nas niedługo nawiedzą.
OdpowiedzUsuń