Marzy mi się ogród w stylu angielskim. Oglądam programy, które pokazują wspaniałe metamorfozy przydomowych działek w miejsca wręcz magiczne. Książka, która krok po kroku pokazuje, jak taki ogród założyć wydała mi się więc wspaniałą lekturą. Co prawda własnego domu nie mam, ale "Odlotowy ogród" traktuje również o balkonach i tarasach a do takich mi już bliżej. Z wielką radością zabrałam się za lekturę.
Dominik Strzelec, autor książki, jest bohaterem programu pod tym samym tytułem "Odlotowy ogród", emitowanym w TVN. Być może część z Was miała okazję oglądać, jak tworzy on nowe, bajeczne ogrody w poszczególnych odcinkach programu. Ten facet zna się na rzeczy, ma odpowiednią wiedzę i doświadczenie w tym co robi. Co więc wyszło z książki, którą napisał? "Odlotowy ogród" to pozycja, w której zawarte są rady dla początkujących entuzjastów własnego kawałka zieleni. Autor przedstawia wskazówki, które powinny być zastosowane jeszcze przed kupieniem działki, bo jej odpowiedni wybór jest bardzo ważny - miejsce, ukształtowanie terenu, nasłonecznienie, ogrodzenie itp. Sporo miejsca poświęcone jest roślinom, które dzielą się na byliny, krzewy i drzewa, a te znowu na warunki, w których lubią rosnąć. Jest architektura ogrodowa oraz sprzęt do pracy. Pojawia się sporo miejsca, dotyczącego tarasu - z czego, w którym miejscu i jak go zagospodarować. Na końcu garść porad, jakie prace wykonywać w ciągu poszczególnych miesięcy w roku. I trochę miejsca poświęconego balkonom, na których najbardziej mi zależało.
To pięknie wydana książka, na śliskim papierze, z duża ilością świetnych zdjęć - ogrodów, roślin, i wszystkiego o czym autor wspomina. Wydaje mi się jednak, że jest przeznaczona dla dość wąskiego grona odbiorców. Po lekturze tego tytułu odniosłam wrażenie, że jest to książka przeznaczona dla ludzi z naprawdę dużą ilością gotówki, najlepiej takich, którzy właśnie myślą o przeprowadzce na wieś, aby od podstaw zbudować tam dom i ogród. Nie mogę umniejszyć wiedzy i doświadczenia autora, bo wszystkie rady, jakie zawarł w tej książce są bardzo ciekawe i na pewno warto je wykorzystać, ale... Na okładce widnieje słowo "balkon" jako jedno z miejsc, które można pięknie przystroić zielenią. Tak naprawdę jednak o balkonach autor wspomina niewiele, chwaląc że się zmieniają, stają zielone i barwne. Jest trochę porad dotyczących balkonów, ale raczej tych pojawiających się we współczesnej zabudowie bloków, dużych, z których w razie chęci można stworzyć dodatkowe pomieszczenie. Starsze bloki, z małymi balkonikami, te prl-owskie pozostałości, niestety są przez pana Strzelca pomijane. Dla posiadaczy małych przestrzeni miejskich bardzo przydatna jest jedna strona, na której znajduje się wykaz roślin dobrze sprawujących się w doniczkach i pojemnikach. Trochę szkoda.
Ale ta krytyka nie jest na miejscu. W końcu książka to przecież "Odlotowy ogród", a nie balkon. A o ogrodzie, autor napisał krok po kroku, przedstawiając wszystkie punkty, jakie mogą nam przyjść do głowy przy tworzeniu i opiekowaniu się własnym. Dla właścicieli domów z własnym terenem, te rady mogą być bardzo pomocne. To książka, do której warto wracać kiedy dopiero zaczyna się przygodę z ogrodnictwem. A ja? Może dorobię się kiedyś domu z ogrodem, wtedy na pewno ta książka stanie się moim przewodnikiem po tym zielonym miejscu :)
Za możliwość lektury dziękuję wydawnictwu:
Coś dla mojej mamy ogrodniczki ;)
OdpowiedzUsuńMoja mama byłaby zachwycona:) To chyba dobry pomysł na prezent:)
OdpowiedzUsuńTeż uważam, że to idealny prezent dla mamy ;)
OdpowiedzUsuńJa jeszcze nie dorosłam do pielęgnowania ogrodu. Na razie mam problem ze zwykłym skalniakiem. Ale może kiedyś się to zmieni.
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie zrobili bardziej bezosobowej okładki - wtedy by się lepiej np. na prezent według mnie nadawała.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię program telewizyjny Pana Dominika, ale nie mam ręki do roślin. Wszystko mi usycha :/
OdpowiedzUsuńDo niedawna miałam podobnie. Babcia zawsze mi mówiła, żeby rozmawiać z kwiatami. Zaczęłam, postraszyłam, że wyrzucę... i rzeczywiście zaczęły rosnąc na potęgę ;)
UsuńNiestety nie posiadam ogrodu (a szkoda), więc to pozycja nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńOgrodniczką to ja nie będę :)
OdpowiedzUsuńNiestety na razie nie planuję posiadania ogrodu, ale może kiedyś :)
OdpowiedzUsuńMam tę książkę, ale jestem miłośniczką ogrodów, więc była to dla mnie obowiązkowa pozycja. Mnie bardzo podobała się to wydanie, rady Dominika są genialne, no i ma rację pisząc, że piękny ogród to wydatek. Dlatego rozumiem co nieco Twoje zastrzeżenia, ale jako właścicielka sporego ogrodu zgadzam się z nim na całej linii. Niekiedy da się oszczędzić, ale dobre systemy sporo kosztują.
OdpowiedzUsuńNigdy nie byłam fanką ogrodnictwa, nie ciągnęło mnie do tego. Kilka razy widziałam, że moja mama ogląda show tego pana. ;) Może to będzie dobry wybór dla niej. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.