Dane techniczne:
- Autor: Ćwiek Jakub
- Tytuł: Kłamca
- Seria: Kłamca T1
- Wydawnictwo: Fabryka Słów
- Liczba stron: 272
- Premiera: 2005
- Gatunek: fantastyka
Bardzo lubię tematykę anielską, którą odkryłam dzięki M. L. Kossakowskiej i jej "Siewcy wiatru". Wydaje mi się, że właśnie ta pisarka zapoczątkowała ten nurt w polskiej fantastyce. Wiedząc, że w pozycji którą mam zamiar czytać pojawią się anioły, książka od razu zyskuje u mnie parę punktów więcej. Jak to było z "Kłamcą" i Kubą Ćwiekiem?
Valhalla, miejsce gdzie przez wieki żył Odyn, Thor oraz cała świta, wyznawana w mitologii nordyckiej została zrównana z ziemią. Bogowie z tego świata nie żyją, do czego przyczyniły się anioły Pana oraz niepozorny Loki, przybrany syn Odyna. Loki - bóg kłamstwa, nie miał lekkiego życia, wykorzystał więc szansę, żeby je zmienić - stał się pomocnikiem aniołów, chłopcem od brudnej roboty. Przez wieki wykonał wiele spraw, na które anioły nie mogły sobie pozwolić coraz więcej na tym zyskując. Jak przez ten czas sobie poradził? Co dzięki temu zyskał? Jakie życie prowadzi?
Mam pewien problem z Kubą, bardzo cenię jego osobę, jest niesamowicie przyjazną, pozytywnie nastawioną postacią, która bardzo szybko zjednuje sobie innych. Książki, które pisze są lekkie, zwariowane, lekko ordynarne, ale bardzo pozytywne. Taka lektura dla niegrzecznych chłopców (w każdym wieku). To nie jest moje pierwsze spotkanie z "Kłamcą", parę lat temu, w czasie studiów, miałam możliwość przeczytać tę książkę. Wspominałam ją jako lekką, przyjemną lekturę, w czasie której można odpocząć, odprężyć się, czasem z niedowierzaniem pokręcić głową. Postanowiłam wrócić do niej, bo oprócz odczuć niewiele mi w głowie zostało, więc nie ma co sięgać po kolejne tomy. No i pojawił się pewien problem.
Tom pierwszy "Kłamcy" składa się z opowiadań, dłuższych lub krótszych, które przestawiają moment podboju Valhalli, oswobodzenie Lokiego i jego związanie się z Aniołami, jak i późniejsze zlecenia, których podejmuje się dla swoich zwierzchników. Loki to postać, która w sumie nie słucha nikogo, jest samowystarczalny, jego prace dla aniołów mają dwustronny zysk, ale w sumie nigdy nie wiadomo, kiedy Loki powie "nie". Nie raz dobrze się bawi wykonując brudną robotę. Anioły z kolei nie są łagodne, potulne i święte. Już ich marsz na krainę nordyckich bogów, gdzie mordowały przedstawia z goła odmienny widok. Co na to Bóg? Niestety nie ma go, wyszedł gdzieś i nie wrócił, więc anioły mogą spokojnie pracować po swojemu.
I tu powracam do swojego problemu, bo dochodzę do wniosku, że wyrosłam z tego typu lektury, a może jedynie literatura Ćwieka nie bardzo mi pasuje. To nadal kawałek lekkiej, ciekawej lektury, która pokazuje brutalny świat, który ze względu na prezentację jest przyjemny i pozytywny, ale... Na pewno pierwszym powodem są opowiadania, które nie są moją ulubioną formą literacką. Mimo, że spaja je postać głównego bohatera, to przeskoki czasowe są irytujące. Po drugie przez parę ostatnich lat zmienił mi się gust, zaczęłam sięgać po literaturę z szerokiego zakresu gatunkowego, często ambitną i chyba trochę szkoda mi czasu na tego typu lekturę. Problem tkwi więc nie w książce ale w moim jej odbiorze.
To świetna lektura, dla każdego, kto ma ochotę na lekką, niezobowiązującą książkę, w której pojawia się wątek anielski, mitologia nordycka, trochę akcji, krwi, zabijania, trochę humoru, ciekawych postaci i zwariowanych sytuacji.
Sama po dalsze części "Kłamcy" nie planuję w najbliższym czasie sięgać, ale na pewno spróbuję przeczytać "Chłopców", którzy powstali sporo później, bo chciałabym przekonać się do książek Kuby Ćwieka.
Dla kogo:
- wszystkich fanów autora, jeśli czytaliście jakąś książkę Ćwieka, czy to byli "Chłopcy", "Dreszcz" czy inne książki a po "Kłamcę" jeszcze nie sięgaliście na pewno będzie to dla Was ciekawa lektura
- dla osób, które lubią lekką fantastykę, z odrobiną magii, bogów
- osób, które lubią ciekawie wykreowane postacie, które naprawdę da się lubić.
Książka bierze udział w wyzwaniu: Kiedyś przeczytam i Czytam fantastykę III
Książka bierze udział w wyzwaniu: Kiedyś przeczytam i Czytam fantastykę III
Mam w planach. ;)
OdpowiedzUsuńCiekawa jestem, jak Tobie spodoba się ta książka. Poczekam na recenzje :)
UsuńSłyszałam już co nieco o tym autorze. Jakoś nie jestem co do niego przekonana,ale może okazać się OK.
OdpowiedzUsuńJeśli zdecydujesz się na lekturę którejś z jego książek z chęcią poczytam o Twoich wrażeniach.
UsuńZa fantastyką zbytnio nie przepadam, ale czasem zdarza mi się po nią sięgnąć, więc będę miała na uwadze powyższą książkę.
OdpowiedzUsuńNie wiem, czy ten tytuł przypadnie Ci do gustu. Jeśli jednak się na niego zdecydujesz, życzę udanej lektury.
UsuńMi się ta książka nie podobała. Nie, nie chodzi o to, że język był zły,c zy coś w tym rodzaju. Pan Ćwiek operuje językiem niezwykle dobrze, ale tutaj wchodzi inny problem. Ja kompletnie nie widzę sensu w jego opowiastkach. Dla mnie to pisanie, byleby pisać. Kiedy skończyłam Kłamcę zostałam w dziwnym otumanieniu i próbowałam zrozumieć dokąd to wszystko zmierzało... niestety, nie dowiedziałam się.
OdpowiedzUsuńByć może problem z moim odbiorem brał się z tego samego odczucia, którego nie potrafiłam nazwać. Chciałabym przeczytać "Chłopców", żeby porównać wrażenia.
UsuńSłyszałam już o tej książce i mam ją w planach. Tylko czasu brak!
OdpowiedzUsuńCzasu zawsze brak ;) Spróbuj jednak po nią sięgnąć, a przekonasz się, czy Ci pasuje :)
UsuńNo to zaraziłyśmy się aniołami w taki sam sposób :D I ja Kłamce czytałam lata temu. Bardzo dobrze to wspominam i do dzisiaj uwielbiam Ćwieka. Z jakiegoś powodu jego poczucie humoru do mnie przemawia. Poruszyłaś jednak temat, który mnie męczy już od jakiegoś czasu. Nie jestem pewna, czy książki, które lata wcześniej mnie zachwycały, dzisiaj nie byłyby już zbyt proste. Przykładowo Kłamca. Może odebrałabym go dzisiaj podobnie jak Ty? Trochę to smutne.
OdpowiedzUsuńMyślę, że wraz z wiekiem a przede wszystkim rozwojem czytelniczym są takie książki, które na pewno odbieramy inaczej. Coraz częściej myślę o tym, żeby wrócić do Wiedźmina, którego czytałam w liceum i bardzo mi się podobał. Ciekawa jestem, czy nadal tak samo bym go odebrała. Z drugiej strony może teraz język "Władcy Pierścieni" byłby przystępniejszy, to też muszę sprawdzić.
UsuńNie miałam okazji poznać jeszcze autora, ale mam to w planach. Nie wiem jeszcze od którego cyklu zacznę. Póki co czasu brakuje, żeby jakikolwiek rozpocząć :)
OdpowiedzUsuńNiestety nie jestem dobrym doradcą, bo oprócz "Kłamcy" nie miałam okazji czytać żadnej innej książki autora. Jeśli jednak zdecydujesz się na lekturę, z chęcią poczekam na recenzję :)
UsuńNie lubię czytać recenzji tej książki, bo często jest tak, że jak ktoś zrecenzuje "Kłamce" to potem przestaje prowadzić bloga - spotkałam się już z trzema takimi przypadkami. Oby w Twoim tak nie było! :)
OdpowiedzUsuńRaczej planuję w najbliższym czasie się tu pojawiać i pisać, ale dzięki za ostrzeżenie, na pewno będę miała na uwadze Twoją przestrogę :)
UsuńCzasem czytam fantastykę, ale nie za często. Ćwieka nie czytałam jeszcze żadnej książki, ale obecnie nie ciągnie mnie by poznać jego twórczość. Może kiedyś...
OdpowiedzUsuńJeśli w przyszłości się za niego zabierzesz z chęcią poczekam na recenzję :)
UsuńSłyszałam o tym autorze,ale nie miałam jeszcze okazji przeczytać chociażby jedną z jego książek.
OdpowiedzUsuńMoże będziesz miała okazję, żeby po niego sięgnąć i przekonać się o własnych wrażeniach :)
UsuńAutor często gdzie mi się przewija - tu jego opinie, tam jakieś wspominki, ale nie miałam jeszcze okazji sama zapoznać się z jego twórczością ;)
OdpowiedzUsuńJeśli nadarzy się okazja, spróbuj i sama zdecyduj czy jego twórczość Ci się podoba :)
UsuńRaczej się nie skuszę na tą pozycję, przynajmniej nie w najbliższym czasie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie INNA
happy1forever.blogspot.com
Jeśli nie jesteś przekonana, nie ma co na siłę się do niej zabierać :)
UsuńJuż to pisałam na innym blogu, ale dla mnie Ćwiek to taka Jadowska w spodniach. Ciekawe jak wypadnie na tle jednej z moich ulubionych pisarek ;)
OdpowiedzUsuńNie jestem pewna, czy to porównanie jest do końca trafne. Jadowską czyta mi się świetnie, natomiast do Ćwieka mam pewne zastrzeżenia. Ale może to tylko takie wrażenie.
UsuńJakoś niespecjalnie mnie ciągnie do tej książki ;-)
OdpowiedzUsuńMasz do tego zupełne prawo :)
UsuńPierwszy tom "Kłamcy" tez mi się nie podobał, drugi był już o wiele lepszy, ale dalej jest jedyną książką Ćwieka, która mi się podobała. Jakoś nie przepadam za jego tekstami, nie trafiają do mnie. Chyba za bardzo upraszcza i stara się pozytywnie przedstawić coś, co takie nie jest.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Ja nie mam za dużego porównania, bo właściwie "Kłamca" jest jedyną książką, którą do tej pory czytałam. Bardzo chcę sięgnąć po coś jeszcze i mieć możliwość porównania.
UsuńJa tej książki najzwyczajniej w świecie nie zrozumiałam. Nie miałam pojęcia o czym czytam. Odczytywałam, często wulgarne, słowa, ale nie odnajdywałam sensu zdań.
OdpowiedzUsuń