- Autor: Michalak Katarzyna
- Tytuł: Kawiarenka pod Różą
- Wydawnictwo: Filia
- Liczba stron: 296
- Premiera: wrzesień 2014
- Gatunek: literatura kobieca, książka kucharska
Macie przed sobą książkę, która jest dość dziwnym tworem. Kupując ją, nie do końca byłam świadoma, co w sobie zawiera. Teraz, po jej lekturze, zastanawiam się co napisać, żeby dobrze oddać swoje wrażenia.
Amelia budzi się w domu, który został jej podarowany przez nieznajomego T. Jest to urocza kamienica, w małym miasteczku, w którym dziewczyna nigdy wcześniej nie była. A przynajmniej nie pamięta... zresztą Amelia niczego nie pamięta. Ledwie tydzień temu obudziła się w szpitalu po napadzie. Dziewczyna całkowicie straciła pamięć, nawet imienia nie jest pewna. Na kartce którą przy niej znaleziono widniało to imię i parę słów od tajemniczego T, który informował ją o kamienicy. Dziewczyna już pierwszego dnia pobytu w Zabajce budzi zaciekawienie, swoim zachowaniem jednych gorszy, drugich do siebie przyciąga. Amelia poznaje lokalną władzę dość szybko, poznaje również inne osoby i powoli zaczyna się zadomawiać w nowym, nieznanym miejscu.
"Kawiarenka..." to pięknie wydana książka, okładka przyciąga wzrok i zachęca po sięgnięcia po ten tytuł. Mamy historię młodej, zagubionej dziewczyny. Dlaczego więc napisałam, że ta książka jest dziwna. Ano dlatego, że tak naprawdę większość treści zajmują przepisy, najróżniejsze przepisy: lizaki, krówki, karmelki, wafle, musy owocowe, drożdżówki, ciasteczka, tarteletki, domowe placki, torty, suflety, serniki i babki. Jest w czym wybierać, jeśli lubicie piec, gotować, albo chcecie się tego nauczyć, to przepisy zawarte w tej książce zdecydowanie ułatwią Wam życie, zachęcą do nowych eksperymentów, a bardzo często pokażą, że wystarczy odrobinę dobrych chęci żeby stworzyć coś niezwykłego. Niektóre przepisy są szalenie łatwe i można je zrobić szybko, na pewno też będą udane.
Sama historia, o której wspominałam wyżej jest bardziej uzupełnieniem Książki Kucharskiej, która zajmuje większość stron. Mamy tu cztery rozdziały, które wprowadzają nas w świat Amelii i przedzielone są trzema dużymi częściami przepisów, każda z nich zawiera inne gatunki wypieków, od małych form cukierniczych po ciasta i torty.
Trudno mi ocenić ten tytuł - powieść jest za krótka, żebym mogła cokolwiek więcej o niej napisać, poznajemy dopiero bohaterów, autorka daje nam do zrozumienia, że przeżywają oni różne traumy i tragedie, ale jednocześnie Zabajka jest takim cichym, małym i spokojnym miasteczkiem, w którym ludzie odnajdują szczęście i spokój. Część z przepisami - tutaj mogę napisać więcej. Uwielbiam piec, słodkości są moją pasją, choć dopiero stawiam pierwsze kroki w tej dziedzinie, dlatego przepisy, które znajdują się w tej książce są dla mnie bardzo interesujące i inspirujące. Wpadło mi w oko już parę, które przy najbliższej okazji będę musiała wykorzystać. Niektóre z nich przyrządza się naprawdę w parę-parenaście minut i są prościutke a jednocześnie wydają się świetne :)
Na okładce znajduje się informacja, ze kolejny tom przygód Amelii na pewno się pojawi. Ciekawa jestem co tym razem autorka zaserwuje czytelnikom, czy w kolejnym tomie również będą przepisy, czy będzie ich tak dużo? Na pewno, kiedy książka zostanie wydana, sięgnę po nią, żeby się o tym przekonać.
Tym razem nie będę chcę wystawiać oceny, bo nie do końca ten tytuł się do tego nadaje, z oczywistych względów. Lubicie gotować, poznawać nowe przepisy? Ta książka jest z pewnością dla Was.
Dla kogo:
- osób, które dobrze czują się w kuchni, lubią piec, gotować, szczególnie desery
- osób, które chciałyby się nauczyć piec, boją się zacząć, można tu znaleźć naprawdę łatwiutkie przepisy
- dla osób, które uważają, że nie potrafią piec, ta książka i przepisy może Was przekonać, że nie jest to takie trudne jak się wydaje
"Kawiarenka..." to pięknie wydana książka, okładka przyciąga wzrok i zachęca po sięgnięcia po ten tytuł. Mamy historię młodej, zagubionej dziewczyny. Dlaczego więc napisałam, że ta książka jest dziwna. Ano dlatego, że tak naprawdę większość treści zajmują przepisy, najróżniejsze przepisy: lizaki, krówki, karmelki, wafle, musy owocowe, drożdżówki, ciasteczka, tarteletki, domowe placki, torty, suflety, serniki i babki. Jest w czym wybierać, jeśli lubicie piec, gotować, albo chcecie się tego nauczyć, to przepisy zawarte w tej książce zdecydowanie ułatwią Wam życie, zachęcą do nowych eksperymentów, a bardzo często pokażą, że wystarczy odrobinę dobrych chęci żeby stworzyć coś niezwykłego. Niektóre przepisy są szalenie łatwe i można je zrobić szybko, na pewno też będą udane.
Ja w kuchni czuję się średnio. Jakoś nie mam zapału do pieczenia i gotowania, dlatego tym razem nie skuszę się na 'Kawiarenkę...''.
OdpowiedzUsuńRozumiem, rzeczywiście jest to książka dla wąskiego grona :)
UsuńNa razie czytałam jedną książkę autorki i mi się podobała, mam w planach inne. Ale raczej nie "Kawiarenkę"... Nie potrzebuję książki kucharskiej : )
OdpowiedzUsuńhttp://pasion-libros.blogspot.com
To dość specyficzna książka. Z innych tytułów autorki czytałam tylko fantastyczną "Grę o Ferrin" :) Myślę, że po resztę jej książek też sięgnę :)
UsuńJakoś nie ciągnie mnie do prozy Katarzyny Michalak ;)
OdpowiedzUsuńTwoje prawo :) Choć autorka spełnia się na różnych polach - jest literatura kobieca, obyczajowa a nawet fantastyka. Może kiedyś zmienisz zdanie :)
UsuńNie jestem jakoś przekonana do tych nowych książek i serii p. Michalak, szczególnie, że gotowanie jest dla mnie sprawą obojętną.
OdpowiedzUsuńJa niestety nie mam wielkiego porównania, bo czytałam jedynie "Grę o Ferrin" i to dość dawno, kiedy autorka stawiała pierwsze kroki.
UsuńWłaśnie niedawno czytałam książkę tej autorki i też były w niej przepisy jakiś herbatek ziołowych czy coś w tym stylu i szczerze mówiąc trochę mi to przeszkadzało. Na pewno na Kawiarenkę się nie skuszę. Nie korzystam z książek kucharskich, staram się wymyślać sama dania :)
OdpowiedzUsuńŚwietna idea, choć myślę, że gdybym miała wymyślać przepisy z głowy część dań wyszłaby niejadalna ;) Osobiście lubię przepisy jako dodatki, ale w beletrystyce właśnie jako dodatki a nie motyw przewodni ;)
UsuńNie lubię gotować, a w kuchni niestety nie czuję się dobrze, więc to książka nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńMoże następna książka bardziej Cię zainteresuje, książki kucharskie są specyficznym tworem ;)
UsuńUczę się piec i gotować i się boję, że mi to totalnie nie wyjdzie :) więc chyba wpisuję się w grono czytelników tej książki? :)
OdpowiedzUsuńJak najbardziej. W tej książce są przepisy o różnej skali trudności, od naprawdę prościutkich przepisów np. na kulki ryżowe, żelki własnej roboty czy różnego rodzaju ciasteczka, kończąc na trudniejszych i bardziej pracochłonnych tortach. Spróbuj, myślę, że Ci się ta książka spodoba :)
UsuńBrzmi ciekawie. Fabuła tłem dla przepisów ? Nie słyszałam o czymś podobnym. Okładka śliczna, ale raczej nie dla mnie, bo nie przepadam za gotowaniem ...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
To książka dla specyficznego odbiorcy, więc nie dziwie się, ze nie ciągnie Cię do niej ;)
Usuń