- Autor: Todd Charles
- Tytuł: Narzeczona oficera
- Tytuł oryginalny: The Walnut Tree
- Seria: Zaczytaj się
- Tłumaczenie: Grażyna Smosna
- Wydawnictwo: Znak
- Liczba stron: 270
- Premiera: 20 maj 2013
- Gatunek: powieść historyczna
Niektóre książki trafiają do mnie zupełnym przypadkiem. Tak było tym razem, kiedy wybrałam "Narzeczoną oficera" jako dodatek do innych zakupów, bo mogłam ją mieć za 1 zł. Na ten konkretny tytuł zdecydowałam się ze względu na okładkę i opis na niej zamieszczony. Czy było warto? Myślę że tak, choć znalazłam również trochę wad.
Elisabeth poznajemy w przededniu wojny, kiedy gości u swojej francuskiej przyjaciółki. Kobieta spodziewa się dziecka, jest przerażona sytuacją na świecie, która zmusza jej męża i brata do wyruszenia na front, mimo że należą oni do francuskiej elity. Elisabeth w wigilię wyjazdu zostaje zaskoczona przez Alaina propozycją małżeństwa - mężczyzna ten podobał jej się jeszcze w wieku nastu lat, choć sam swoje uczucia uświadomił sobie dopiero teraz. Młoda Szkotka zgadza się na małżeństwo po powrocie jej ukochanego z frontu. Po pewnym czasie, kiedy okazuje się, że wojna wcale nie potrwa parę tygodni a przeciągnie się prawdopodobnie na lata, postanawia wrócić do rodzinnego domu. Okazuje się to problematyczne, cywile nie mają szans przemieszczania się. Elizabeth trafia przypadkowo na przyjaciela swojego kuzyna - Petera, który rozpala w niej nieznane uczucia. Kobieta postanawia również pomóc w wojnie i zapisuje się na kurs pielęgniarski, co u osoby na jej pozycji, jest wręcz skandaliczne. Jak kobieta poradzi sobie z własnymi uczuciami, życiem i wojną?
Jest to książka niewielka objętościowo, bo jest formatu kieszonkowego. Sprawia to, że czyta się ją w zastraszająco szybkim tempie, właściwie wystarczy jeden wieczór, żeby poznać całą powieść. Sama historia jest wciągająca jednak jej objętość jest jednocześnie wadą. Autor wiele wydarzeń traktuje po macoszemu, przemyka się przez niektóre momenty, nie pozwalając czytelnikowi głębiej ich poznać. Historia nakierowana jest przede wszystkim na dylematy miłosne bohaterki, jej uczucia, wątpliwości związane z Alainem i Peterem. Wątek pielęgniarski, jej chęć pomocy na froncie, sprzeciwianie się kuzynowi gdzieś tam w tle pojawiają się, ale brakowało mi dopełnienia tego wątku, rozwinięcia go. Myślę, że powieść wiele by na tym zyskała.
Nie mogę jednak narzekać, bardzo miło spędziłam czas przy tej książce. Główna bohaterka, lekko obdarta z wad - moralna, chętna do pomocy i bardzo wyrasta ponad swój stan arystokratyczny. Peter jest uosobieniem cnót żołnierskich. Alain jest gotów na wielkie poświecenie, byleby tylko nie zniszczyć życia ukochanej kobiecie. Istotny jest wątek ofiar wojennych, kalek wracających do domu, mężczyzn, wśród których nie każdy jest w stanie pogodzić się ze swoim losem.
Rzadko trafiam na książki osadzone w czasach I wojny światowej, dlatego z chęcią sięgam po każdy taki tytuł. "Narzeczona oficera" to dobra książka, poruszająca ważne sprawy, posiadająca wątek miłosny, warta poznania. Ma swoje wady, jednak zalety równoważą a nawet przeważają nad nimi.
Dla kogo:
- osób lubiących romanse, miłosne trójkąty, dylematy moralne.
- osób, które lubią okres I wojny światowej
- krótkie historie, które można połknąć w jeden dzień.
Już tylko parę dni zostało do Targów w Krakowie. Wszystko już zaplanowałam, wyjeżdżam w piątek i mam nadzieję, że w południu uda mi się dotrzeć na same Targi, gdzie chcę spędzić czas również w sobotę i niedzielę. Mam nadzieję, że uda mi się spotkać przynajmniej z niektórymi z Was :)
Niektóre książki trafiają do mnie zupełnym przypadkiem. Tak było tym razem, kiedy wybrałam "Narzeczoną oficera" jako dodatek do innych zakupów, bo mogłam ją mieć za 1 zł. Na ten konkretny tytuł zdecydowałam się ze względu na okładkę i opis na niej zamieszczony. Czy było warto? Myślę że tak, choć znalazłam również trochę wad.
Elisabeth poznajemy w przededniu wojny, kiedy gości u swojej francuskiej przyjaciółki. Kobieta spodziewa się dziecka, jest przerażona sytuacją na świecie, która zmusza jej męża i brata do wyruszenia na front, mimo że należą oni do francuskiej elity. Elisabeth w wigilię wyjazdu zostaje zaskoczona przez Alaina propozycją małżeństwa - mężczyzna ten podobał jej się jeszcze w wieku nastu lat, choć sam swoje uczucia uświadomił sobie dopiero teraz. Młoda Szkotka zgadza się na małżeństwo po powrocie jej ukochanego z frontu. Po pewnym czasie, kiedy okazuje się, że wojna wcale nie potrwa parę tygodni a przeciągnie się prawdopodobnie na lata, postanawia wrócić do rodzinnego domu. Okazuje się to problematyczne, cywile nie mają szans przemieszczania się. Elizabeth trafia przypadkowo na przyjaciela swojego kuzyna - Petera, który rozpala w niej nieznane uczucia. Kobieta postanawia również pomóc w wojnie i zapisuje się na kurs pielęgniarski, co u osoby na jej pozycji, jest wręcz skandaliczne. Jak kobieta poradzi sobie z własnymi uczuciami, życiem i wojną?
Jest to książka niewielka objętościowo, bo jest formatu kieszonkowego. Sprawia to, że czyta się ją w zastraszająco szybkim tempie, właściwie wystarczy jeden wieczór, żeby poznać całą powieść. Sama historia jest wciągająca jednak jej objętość jest jednocześnie wadą. Autor wiele wydarzeń traktuje po macoszemu, przemyka się przez niektóre momenty, nie pozwalając czytelnikowi głębiej ich poznać. Historia nakierowana jest przede wszystkim na dylematy miłosne bohaterki, jej uczucia, wątpliwości związane z Alainem i Peterem. Wątek pielęgniarski, jej chęć pomocy na froncie, sprzeciwianie się kuzynowi gdzieś tam w tle pojawiają się, ale brakowało mi dopełnienia tego wątku, rozwinięcia go. Myślę, że powieść wiele by na tym zyskała.
Nie mogę jednak narzekać, bardzo miło spędziłam czas przy tej książce. Główna bohaterka, lekko obdarta z wad - moralna, chętna do pomocy i bardzo wyrasta ponad swój stan arystokratyczny. Peter jest uosobieniem cnót żołnierskich. Alain jest gotów na wielkie poświecenie, byleby tylko nie zniszczyć życia ukochanej kobiecie. Istotny jest wątek ofiar wojennych, kalek wracających do domu, mężczyzn, wśród których nie każdy jest w stanie pogodzić się ze swoim losem.
Rzadko trafiam na książki osadzone w czasach I wojny światowej, dlatego z chęcią sięgam po każdy taki tytuł. "Narzeczona oficera" to dobra książka, poruszająca ważne sprawy, posiadająca wątek miłosny, warta poznania. Ma swoje wady, jednak zalety równoważą a nawet przeważają nad nimi.
Dla kogo:
- osób lubiących romanse, miłosne trójkąty, dylematy moralne.
- osób, które lubią okres I wojny światowej
- krótkie historie, które można połknąć w jeden dzień.
Już tylko parę dni zostało do Targów w Krakowie. Wszystko już zaplanowałam, wyjeżdżam w piątek i mam nadzieję, że w południu uda mi się dotrzeć na same Targi, gdzie chcę spędzić czas również w sobotę i niedzielę. Mam nadzieję, że uda mi się spotkać przynajmniej z niektórymi z Was :)
Akurat ta książka byłaby dla mnie strzałem w dziesiątkę. Chyba ją kupię :)
OdpowiedzUsuńPolecam, bo jest wciągająca :)
UsuńLubię historie wojenne, a jeśli są jeszcze z miłością w tle, tym lepiej.
OdpowiedzUsuńNa pewno w takim razie się nie zawiedziesz na tym tytule :)
UsuńCałkiem ciekawa fabuła, chętnie przeczytam.
OdpowiedzUsuńPolecam :)
UsuńLubię czasem sięgnąć po powieść historyczną, ale ta chyba jednak nie dla mnie...
OdpowiedzUsuńMa parę minusów, które mogą razić. Ale w sumie to ciekawy tytuł.
UsuńJeśli lubisz takie klimaty i jeszcze nie znasz, to polecam bardzo Pokutę Iana McEwana. Na pewno nie zawiedzie:)
OdpowiedzUsuńZ chęcią przeczytam, dzięki za namiar :)
UsuńRzeczywiście - bardzo ładna okładka. I nawet okres I wojny światowej jest okay, ale trójkąty? Nie bardzo... Raczej sobie odpuszczę. Zazdroszczę ci targów! Ja mam zjazd, którego nie mogę opuścić :/
OdpowiedzUsuńJa też mam zajęcia w sobotę, ale całe szczęście mogłam się wyrwać. Ciesze się z tego wyjazdu ze względu na Targi ale również wycieczka do Krakowa jest super - bardzo mi się podoba to miasto :)
UsuńMiłość podczas wojny- hmm.. w sumie czemu nie, może kiedyś się skusze na tą pozycję.
OdpowiedzUsuńJeśli będziesz miała okazję, sięgnij, warto :)
UsuńBardzo lubię tę serię wydawnictwa Znak i staram się zebrać wszystkie :) Tę oczywiście mam już na swojej półce :)
OdpowiedzUsuńA ja dopiero odkrywam tę serię, chyba był to pierwszy tytuł, który z niej przeczytałam. Ale nie poprzestanę na nim :)
UsuńNie przepadam zbytnio za powieściami historycznymi, ale uwielbiam za to romanse, miłosne trójkąty, dylematy moralne, dlatego tym razem skuszę się na powyższą książkę.
OdpowiedzUsuńUdanej lektury, nie pożałujesz :)
UsuńMam nadzieję, że się spotkamy ;) Na chwilę obecną sytuacja jest nieciekawa, bo jestem maksymalnie rozłożona chorobą, a do tego mój mąż ma cofnięty urlop... Trzymaj kciuki, żeby się udało.
OdpowiedzUsuńJa mam nadzieję, że również nic mi nie wypadnie w ostatnim momencie. Urlop udało mi się dostać, ale mam zapalenie korzonków i remont na głowie :/ Mam jednak nadzieję, że wszyscy do Krakowa dotrzemy :)
UsuńSzczerze to nie porwała mnie ta fabuła, więc sobie ją daruję.
OdpowiedzUsuńNie każdy lubi to samo :)
UsuńMiałam tę książkę w planach przez długi czas, ale naczytałam się niezbyt pochlebnych opinii, więc chyba sobie odpuszczę :)
OdpowiedzUsuńhttp://pasion-libros.blogspot.com
Może będziesz miała jeszcze okazję do niej sięgnąć, nie jest zła, choć parę wad ma.
UsuńLubię takie historie, ale jak są bardziej rozbudowane. Jak widzę malutką książeczkę to mi się odechciewa czytać :D
OdpowiedzUsuńTeż miałam ten problem przy tej lekturze. Choć w niektórych momentach jest dobrym wyjściem - chociaż w podróży :)
UsuńNiekoniecznie jest to książka o mojej ulubionej tematyce, ale że mało kiedy na coś psioczę, to nie powiem jej nie, o ile jest w normalnym, a nie kieszonkowym wydaniu.
OdpowiedzUsuńTego niestety nie wiem :(
UsuńZ tego, co przeczytałam myślę, że książka przypadłaby mi do gustu, także z ciekawości chciałabym przeczytać :)
OdpowiedzUsuńPolecam i życzę udanej lektury :)
UsuńHm, nie miałam przyjemności jeszcze słyszeć o tej książce. W sumie, nie bardzo lubię historie wojenne, ale kto wie - skoro nie jest objętościowo duża... A ja też się wybieram na Targi Książki :) Wyjeżdżam jutro, w sobotę dzień spędzę na Targach a w niedzielę jeszcze nie wiem, jaki jest plan ;) A będziesz na spotkaniu blogerów?
OdpowiedzUsuńJa też wyjeżdżam jutro i wracam w niedziele :-) planuje być na spotkaniu ba targach i na Kazimierzu.
UsuńNie do końca jest to moja tematyka, jednak mogłabym się zastanowić przez tą małą objętość ;)
OdpowiedzUsuńwidzę, że książką raczej średnia i na długo w pamięci nie pozostanie. w natłoku ciekawszych tytułów, wątpię by zdobyła moje uznanie.
OdpowiedzUsuńKsiążka zdobyta, planuję przeczytać w najbliższym czasie :)
OdpowiedzUsuń