- Autor: Maynard Joyce
- Tytuł: Ostatni dzień lata
- Tytuł oryginalny: Labor Day
- Tłumaczenie: Agnieszka Andrzejewska
- Wydawnictwo: Muza
- Liczba stron: 302
- Premiera: 13 sierpień 2014
- Gatunek: lit. obyczajowa
Wyobraźcie sobie, że obok Was żyje groźny przestępca. Zbieg. Człowiek, który zamordował wiele osób urywa się w sąsiednim domu. Jak to jest możliwe? Są osoby ufające bezgranicznie. A może głupie, że zapraszają zupełnie obcego człowieka do domu?
Henry ze swoją mamą wybiera się na zakupy. Jest to dla niego spore wydarzenie, bo od kiedy rodzice się rozwiedli mama rzadko gdziekolwiek wychodzi, nawet po zakupy. Chłopak przyzwyczajony jest do jedzenia puszek i dań długoterminowych. W tym czasie do Henry'ego podchodzi mężczyzna prosząc o pomoc. Jest ranny i wyraźnie potrzebuje pomocy. Matka Henry'ego bez zastanowienia zgadza się pomóc mężczyźnie i zabiera go do domu. Przez parę następnych dni rodzi sie między nimi uczucie, Henry zaś zaczyna poznawać zazdrość i podejmuje kroki, które wpłyną na przyszłość całej trójki.
Bardzo szybko przeczytałam tę pozycję, czego powodem był język - płynny i wciągający. Historia opisana jest z perspektywy Henry'ego. Młody chłopak ma ciężkie życie - matka od rozwodu zamknęła się w sobie, ojciec ma nową rodzinę i dzieci, czego Henry nie do końca jest w stanie zaakceptować. Dodatkowo chłopak zaczyna się rozwijać fizycznie. Pojawiają się fantazje seksualne, nocne polucje i nie ma nikogo, komu może zwierzyć się w tej sytuacji. Nagle jego egzystencję burzy pojawienie się mężczyzny, który powoli oddala od niego matkę. Jednocześnie zachowuje się tak, jak powinien jego własny ojciec - bawi się z nim, piecze, gotuje, pomaga w domu. Życie mogłoby stać się harmonijne, jednak zazdrość Henry'ego wpływa coraz bardziej na jego zachowanie. I doprowadza do tragedii.
Historia jest ciekawa, ale jednocześnie zastanawiająca. Matka Henry'ego w wielu momentach przypominała mi bohaterkę "Domu nad jeziorem smutku", która również była bardzo wycofana z życia i zamknięta we własnym świecie, może lekko do niego nieprzystosowana. Frank, zbiegły więzień, oprócz wyroku ma same zalety - złota rączka, świetny w kuchni, cudowny ojciec, doskonały kochanek. Postać obdarta z wad. Zastanawiający był wyrok, który na nim ciążył, co skłoniło takiego mężczyznę do popełnienia przestępstwa? Z czasem poznajemy jego historię, która jest smutna i tragiczna. Najważniejszy jednak jest Henry, samotnik i trochę dziwak. Chłopak zostawiony samemu sobie, wkraczający w wiek, który sprzyja wielu nieprzewidzianym sytuacjom. Niezbyt wspierany przez matkę i lekko zaniedbywany przez ojca. Jego zachowanie niezbyt dziwi, choć jego efekt wpływa na dalsze życie całej trójki.
Czy do takiej historii mogłoby dojść w prawdziwym życiu? Nie wydaje mi się. Nawet sąsiedzi żyjący na uboczu, odizolowani od innych, są punktem zainteresowania innych. Jednak tak naprawę ta historia pokazuje rozważania młodego chłopaka, jego problemy, uczucia, nowe doznania. To on jest tutaj postacią pierwszoplanową, wraz z nią przeżywamy całą historię.
Jest to ciekawa pozycja, którą warto znać. Nie wydaje mi się jednak, żeby była to książka wybitna. Nie zmieniła mojego postrzegania świata, choć miło przy niej spędziłam czas.
Polska okładka absolutnie mnie nie przekonuje. Czy wydanie oryginalne nie wydaje się Wam bardziej intrygujące. Nigdy nie przekonają mnie okładki inspirowane ekranizacją.
Dla kogo?
- nastolatków w wieku bohatera (13 lat), którzy chcą przeczytać o problemach rówieśników
- dorosłych, którzy lubią leniwe historie, skupiające się na uczuciach
- osób, które lubią historie napisane trochę inaczej
- wszystkich, którzy mają chęć na tą książkę :)
Wyobraźcie sobie, że obok Was żyje groźny przestępca. Zbieg. Człowiek, który zamordował wiele osób urywa się w sąsiednim domu. Jak to jest możliwe? Są osoby ufające bezgranicznie. A może głupie, że zapraszają zupełnie obcego człowieka do domu?
Henry ze swoją mamą wybiera się na zakupy. Jest to dla niego spore wydarzenie, bo od kiedy rodzice się rozwiedli mama rzadko gdziekolwiek wychodzi, nawet po zakupy. Chłopak przyzwyczajony jest do jedzenia puszek i dań długoterminowych. W tym czasie do Henry'ego podchodzi mężczyzna prosząc o pomoc. Jest ranny i wyraźnie potrzebuje pomocy. Matka Henry'ego bez zastanowienia zgadza się pomóc mężczyźnie i zabiera go do domu. Przez parę następnych dni rodzi sie między nimi uczucie, Henry zaś zaczyna poznawać zazdrość i podejmuje kroki, które wpłyną na przyszłość całej trójki.
Bardzo szybko przeczytałam tę pozycję, czego powodem był język - płynny i wciągający. Historia opisana jest z perspektywy Henry'ego. Młody chłopak ma ciężkie życie - matka od rozwodu zamknęła się w sobie, ojciec ma nową rodzinę i dzieci, czego Henry nie do końca jest w stanie zaakceptować. Dodatkowo chłopak zaczyna się rozwijać fizycznie. Pojawiają się fantazje seksualne, nocne polucje i nie ma nikogo, komu może zwierzyć się w tej sytuacji. Nagle jego egzystencję burzy pojawienie się mężczyzny, który powoli oddala od niego matkę. Jednocześnie zachowuje się tak, jak powinien jego własny ojciec - bawi się z nim, piecze, gotuje, pomaga w domu. Życie mogłoby stać się harmonijne, jednak zazdrość Henry'ego wpływa coraz bardziej na jego zachowanie. I doprowadza do tragedii.
Historia jest ciekawa, ale jednocześnie zastanawiająca. Matka Henry'ego w wielu momentach przypominała mi bohaterkę "Domu nad jeziorem smutku", która również była bardzo wycofana z życia i zamknięta we własnym świecie, może lekko do niego nieprzystosowana. Frank, zbiegły więzień, oprócz wyroku ma same zalety - złota rączka, świetny w kuchni, cudowny ojciec, doskonały kochanek. Postać obdarta z wad. Zastanawiający był wyrok, który na nim ciążył, co skłoniło takiego mężczyznę do popełnienia przestępstwa? Z czasem poznajemy jego historię, która jest smutna i tragiczna. Najważniejszy jednak jest Henry, samotnik i trochę dziwak. Chłopak zostawiony samemu sobie, wkraczający w wiek, który sprzyja wielu nieprzewidzianym sytuacjom. Niezbyt wspierany przez matkę i lekko zaniedbywany przez ojca. Jego zachowanie niezbyt dziwi, choć jego efekt wpływa na dalsze życie całej trójki.
Czy do takiej historii mogłoby dojść w prawdziwym życiu? Nie wydaje mi się. Nawet sąsiedzi żyjący na uboczu, odizolowani od innych, są punktem zainteresowania innych. Jednak tak naprawę ta historia pokazuje rozważania młodego chłopaka, jego problemy, uczucia, nowe doznania. To on jest tutaj postacią pierwszoplanową, wraz z nią przeżywamy całą historię.
Jest to ciekawa pozycja, którą warto znać. Nie wydaje mi się jednak, żeby była to książka wybitna. Nie zmieniła mojego postrzegania świata, choć miło przy niej spędziłam czas.
Polska okładka absolutnie mnie nie przekonuje. Czy wydanie oryginalne nie wydaje się Wam bardziej intrygujące. Nigdy nie przekonają mnie okładki inspirowane ekranizacją.
Dla kogo?
- nastolatków w wieku bohatera (13 lat), którzy chcą przeczytać o problemach rówieśników
- dorosłych, którzy lubią leniwe historie, skupiające się na uczuciach
- osób, które lubią historie napisane trochę inaczej
- wszystkich, którzy mają chęć na tą książkę :)
Mnie też nie leżą okładki filmowe, ale dobry zabieg marketingowy nie jest zły :-)
OdpowiedzUsuńKsiążka wydaje się ciekawa, chociaż dla mnie zachowanie matki, która zaprasza nieznajomego o domu, wynika raczej z naiwności. Mam wrażenie, że tacy ludzie nie czytają wiadomości :-) Jednak fikcja to nie życie i z pewnymi elementami trzeba się pogodzić, jak wspomniałam interesuje mnie ta historia, szczególnie emocje Henry'ego, więc jak trafię na książkę, to na pewno ją przeczytam.
Mam nadzieję, że przyjemnie spędzisz przy niej czas :)
UsuńBardzo lubię takie książki i chętnie przeczytam :)
OdpowiedzUsuńNigdy nie słyszałam o tej książce, ale jak przeczytałam opis, wydaje sie być zachecająca :)) Zastanawiam sie jakie motywy skłoniły tego kryminaliste do popełnienia tej zbrodni i czy relacje miedzy nim a tym 13- latkiem sie poprawią xD
OdpowiedzUsuńKsiążka jest ciekawa, jeśli po nią sięgniesz życzę udanej lektury :)
UsuńAkurat okładka podobała mi się bardziej niż książka :)
OdpowiedzUsuńPrzeczytałam w całości Twoją recenzję. Różnie to jest z odbiorem, tym razem nie trafiłaś.
UsuńNie jest wybitna, ale mi się naprawdę świetnie czytało, "połknęłam" ją:)))))
OdpowiedzUsuńTeż tak ją odbieram :)
UsuńMam nadzieję, że Ci się spodoba. Chciałabym obejrzeć film, ale nie przepadam za aktorką, grającą matkę Henry'ego. Może się jednak przełamię.
OdpowiedzUsuń