Pamiętacie mnie jeszcze??
Przesadzam?
Przyznam się Wam szczerze, że od tych paru tygodni kiedy nie piszę za dużo i nie bywam na Waszych blogach coraz bardziej mi tego brakuje.
Co takiego się dzieje, że ostatnio się zmieniło? Zmęczenie i lenistwo ale też brak czasu.
Wracam z pracy i nie mam już chęci, żeby usiąść przed komputerem. Nie mam sił, żeby napisać znośną recenzję. I przez wakacje dość mało czasu spędzam w domu, za to bardzo dużo na różnych wyjazdach.
Pomimo tych kwestii czytam. Nadal czytam, choć nie tak dużo jakbym chciała. Przed paroma minutami przekręciłam ostatnią stronę "Niewidzialnej korony" Elżbiety Cherezińskiej. Książka jest gruba, ale mimo wszystko wstyd mi, że tyle zeszło mi się z jej czytaniem (prawie 3 tygodnie). Zachwyciła mnie ta pozycja i nadal mam mętlik w głowie. Ale na pewno w najbliższych dniach napiszę recenzję z nią związaną. Chce wszystkie wrażenia przelać na papier.
Oprócz "Niewidzialnej korony", którą chcę zrecenzować jako pierwszą, nie napisałam jeszcze o "Sebastanie" Anne Bishop, pierwszym tomie serii Eufemeria. Tutaj mam trochę mieszane uczucia. Przeczytałam również "Co czytali sobie kiedy byli mali" zbiór rozmów ze znanymi polskimi postaciami na temat ich wspomnień czytelniczych z dzieciństwa. Książka nie dość, że ciekawa, to jest również świetnie wydana, co również będę chciała Wam pokazać.
Biorę się w garść i wracam do pisania!
Miłego wieczoru i dobrej lektury :)
Spokojnie, ja miałam dwa miesiące przerwy i jak się okazało, ktoś tam o mnie pamiętał :) Jak się zgrupuje zmęczenie i lenistwo to nie ma mocnych. Czasami po prostu trzeba wyluzować. Ciesz się lekturą i tyle :)
OdpowiedzUsuńWakacje to ciężki okres:) Wiec nie tylko Ty masz zaległości :) Ale nie martw się zawsze ktoś o Tobie pamięta :)
OdpowiedzUsuńPisz pisz, bo czekam na Twoje recenzje. Ta Niewidzialna korona mnie fascynuje, porównam sobie opinię Twoją i Kamila ;)
OdpowiedzUsuńWidocznie masz chwilowy kryzys. Na pewno przejdzie i do nas wrócisz. Na razie odpoczywaj.
OdpowiedzUsuńPamiętałam i nawet się zastanawiałam, gdzie zaginęłaś:)) W takim razie, czekamy tutaj wszyscy na recenzję:)
OdpowiedzUsuńHej, cześć i czołem:) Ja Ci się wcale nie dziwię, sama mam identycznie, po pracy nic mi się nie chce. Czytam, ale nie jestem w stanie pisać:( nie mam siły po prostu... :(
OdpowiedzUsuńWracaj, wracaj! Czekam na "Niewidzialną koronę", bo poprzednia część stoi jeszcze na półce nieruszona ;)
OdpowiedzUsuńNiestety czasami z obowiązkami nie da się wygrać, ale można nad nimi zapanować, czego Ci życzę :-)
OdpowiedzUsuńOj, bardzo bym chciała poznać twórczość Cherezińskiej, ale trochę boje się tych historycznych wątków :/
Zauważyłam Twoją nieobecność i krzepiących komentarzy na moim blogu :) Dobrze, że już jesteś :)
OdpowiedzUsuń