- Autor: Lakotta Consilia Maria
- Tytuł: Madaleine
- Tytuł oryginalny: Madaleine
- Tłumaczenie: Jacek Jurczyński SDB
- Wydawnictwo: Wydawnictwo M
- Liczba stron: 260
- Premiera: 5 czerwca 2014
- Gatunek: literatura współczesna
Rzadko zdarza się, że cieszymy się szczęściem innych, częściej wywołuje ono u nas niechęć i złość. No bo dlaczego drugi człowiek ma mieć lepiej, podczas gdy u nas same problemy? Większość ma bardzo nieprzychylne myśli, niektórzy życzą tej osobie samych złych rzeczy. Niektórzy są w stanie posunąć się dalej, zrobić wszystko, żeby zniszczyć szczęście drugiej osoby i dążą do tego po trupach.
Madeleine i Hélier są w sobie zakochani a największym szczęściem jest możliwość spędzana czasu razem. Niestety młodzi studenci na okres wakacji wracają do rodzin gdzie muszą pomagać i pracować żeby zarobić na dalsze utrzymanie. Planują również poznać swoich przyszłych teściów. Nie jest to zadanie łatwe, ojciec Madeleine jest mocno uprzedzony do osób pochodzących z Normandii, a stamtąd właśnie wywodzi się Helier. Okazuje się jednak, że nie jest to największy problem młodych ludzi. Kuzynka Madeleine, Yvonne, spotyka szczęśliwą parę i w skrytości ducha postanawia zrobić wszystko, żeby ich rozdzielić. Helier bardzo jej się podoba i postanawia stać się jego przyszłą żoną. Dziewczyna jest zdolna do wszystkiego, żeby ziścić swoje plany.
Akcja książki nie jest jasno określona. Podejrzewam że umiejscowiona jest gdzieś w latach 60 lub 70 XX wieku. Autorka tworzy bardzo wyraziste postaci, które na długo zapadają w pamięć. Tytułowa bohaterka opływa we wszelkie superlatywy, jest mądra, opanowana, umiejąca poradzić sobie w każdej sytuacji, może co prawda może gejzerem uczuć, ale jej spokojna miłość ma swoje plusy. Helier to spokojny i opanowany młody człowiek, który jest w stanie poświęcić własne szczęście, żeby spełnić obowiązek, który uważa za słuszny. Yvonne posiada prawie same wady - jest arogancka, niepoprawna, wiecznie wymagająca, zawsze w centrum uwagi.
Historia przedstawiona przez autorkę z pewnością nie raz się wydarzyła. Dwójka szczęśliwych osób zostaje rozdzielona przez tą trzecią, która nie może przeżyć ich szczęścia. Osoby, które ufają sobie bezgranicznie, znają się na wylot i nic nie jest w stanie stanąć na ich drodze? Okazuje się, że niedopowiedzenia, brak rozmowy żeby nie zranić bardziej, może obrócić się na naszą niekorzyść. Po wszystkich przykrych wydarzeniach pojawia się wiara w lepsze jutro - wybaczenie, nadzieja na drugą szansę. Ważnym aspektem powieści są również dawne nieporozumienia, duma niepozwalająca na pojednanie.
Książkę czyta się błyskawicznie. Wydarzenia zainicjowane przez Yvonne, pamiętne wakacje, które zmienią życie niejednej osobie - byłam bardzo ciekawa co wydarzy się dalej. I choć opis z okładki wyraźnie zdradzał, jak skończą się poczytania dziewczyny to jej działania do tego zdążające warto było poznać.
Lakotta pokazuje, jak ważne są wartości chrześcijańskie - wiara, nadzieja, poświęcenie, wybaczenie. To dzięki nim życie staje się pięknym doświadczeniem. Jestem bardzo ciekawa pozostałych książek autorki i planuje poznać wszystkie tytuły wydane w Polsce. Warto sięgnąć po "Madeleine", to wartościowa książka, warta poznania.
Za egzemplarz dziękuję:
Rzadko zdarza się, że cieszymy się szczęściem innych, częściej wywołuje ono u nas niechęć i złość. No bo dlaczego drugi człowiek ma mieć lepiej, podczas gdy u nas same problemy? Większość ma bardzo nieprzychylne myśli, niektórzy życzą tej osobie samych złych rzeczy. Niektórzy są w stanie posunąć się dalej, zrobić wszystko, żeby zniszczyć szczęście drugiej osoby i dążą do tego po trupach.
Madeleine i Hélier są w sobie zakochani a największym szczęściem jest możliwość spędzana czasu razem. Niestety młodzi studenci na okres wakacji wracają do rodzin gdzie muszą pomagać i pracować żeby zarobić na dalsze utrzymanie. Planują również poznać swoich przyszłych teściów. Nie jest to zadanie łatwe, ojciec Madeleine jest mocno uprzedzony do osób pochodzących z Normandii, a stamtąd właśnie wywodzi się Helier. Okazuje się jednak, że nie jest to największy problem młodych ludzi. Kuzynka Madeleine, Yvonne, spotyka szczęśliwą parę i w skrytości ducha postanawia zrobić wszystko, żeby ich rozdzielić. Helier bardzo jej się podoba i postanawia stać się jego przyszłą żoną. Dziewczyna jest zdolna do wszystkiego, żeby ziścić swoje plany.
Akcja książki nie jest jasno określona. Podejrzewam że umiejscowiona jest gdzieś w latach 60 lub 70 XX wieku. Autorka tworzy bardzo wyraziste postaci, które na długo zapadają w pamięć. Tytułowa bohaterka opływa we wszelkie superlatywy, jest mądra, opanowana, umiejąca poradzić sobie w każdej sytuacji, może co prawda może gejzerem uczuć, ale jej spokojna miłość ma swoje plusy. Helier to spokojny i opanowany młody człowiek, który jest w stanie poświęcić własne szczęście, żeby spełnić obowiązek, który uważa za słuszny. Yvonne posiada prawie same wady - jest arogancka, niepoprawna, wiecznie wymagająca, zawsze w centrum uwagi.
Historia przedstawiona przez autorkę z pewnością nie raz się wydarzyła. Dwójka szczęśliwych osób zostaje rozdzielona przez tą trzecią, która nie może przeżyć ich szczęścia. Osoby, które ufają sobie bezgranicznie, znają się na wylot i nic nie jest w stanie stanąć na ich drodze? Okazuje się, że niedopowiedzenia, brak rozmowy żeby nie zranić bardziej, może obrócić się na naszą niekorzyść. Po wszystkich przykrych wydarzeniach pojawia się wiara w lepsze jutro - wybaczenie, nadzieja na drugą szansę. Ważnym aspektem powieści są również dawne nieporozumienia, duma niepozwalająca na pojednanie.
Książkę czyta się błyskawicznie. Wydarzenia zainicjowane przez Yvonne, pamiętne wakacje, które zmienią życie niejednej osobie - byłam bardzo ciekawa co wydarzy się dalej. I choć opis z okładki wyraźnie zdradzał, jak skończą się poczytania dziewczyny to jej działania do tego zdążające warto było poznać.
Lakotta pokazuje, jak ważne są wartości chrześcijańskie - wiara, nadzieja, poświęcenie, wybaczenie. To dzięki nim życie staje się pięknym doświadczeniem. Jestem bardzo ciekawa pozostałych książek autorki i planuje poznać wszystkie tytuły wydane w Polsce. Warto sięgnąć po "Madeleine", to wartościowa książka, warta poznania.
Za egzemplarz dziękuję:
Nadal nie wiem, co myśleć o tej książce. Dotąd czytałam same niejasne recenzje i do końca nie wiem, czy książka się podoba, czy jednak nie ;) Muszę sama sprawdzić.
OdpowiedzUsuńTylko w ten sposób przekonasz się, czy jest to książka w Twoim guście :D
UsuńJuż od jakiegoś czasu jestem zainteresowana tą książką i na nią poluję, może wreszcie nadaży się okazja, bym ją przeczytała :)
OdpowiedzUsuńŻyczę Ci, żebyś ją przeczytała, bo to naprawdę ciekawa pozycja :)
UsuńMimo, że recenzja fajna, to jednak książka mnie nie zaciekawiła - trochę niepokoi mnie ten czarno biały podział na dobrych i złych, poza tym, jak piszesz, taka historia wydarzyła się na pewno nie raz, i nie raz na korzyść tej złej. Ergo, wykończyłabym się nerwowo tą powieścią ;)
OdpowiedzUsuńNo cóż, nie każda książka jest dla każdego. Mimo wszystko autorka warta jest uwagi, jeśli nie przy tej pozycji to może przy innej :)
UsuńCzytałam książkę i styl Pani Lakotty bardzo mi odpowiada. Mam w domu dwie kolejne jej powieści :)
OdpowiedzUsuńJa chciałabym zapoznać się z pozostałymi książkami autorki, bo póki co za mną tylko dwa jej tytuły :)
UsuńHmmm ogólnie historia wydaje się ciekawa! Ale zdecydowanie wolę czytać o bohaterach z pazurem. Podział na krystalicznie dobrych i diabelsko złych jakoś mnie nie porywa :)
OdpowiedzUsuńTutaj niestety takich nie znajdziesz. Ale i tak książka warta jest uwagi :)
UsuńBardzo jestem ciekawa czy "Madeleine" czyta się równie dobrze, jak "Mariskę" :)
OdpowiedzUsuńZastanawiam się czy można je porównać. "Madeleine" skupia się na niewielkiej grupie osób, większość akcji dzieje się w krótkim czasie, sama historia przekazuje inne wartości. "Mariska" to bardziej powieść historyczna, a "Madelene" obyczajowa. Ale obie warto przeczytać.
UsuńJak będę miała okazję to chętnie przeczytam:)
OdpowiedzUsuńNa pewno się nie zawiedziesz :-)
UsuńSłyszałam już wiele dobrego o tej książce, mam coraz większą chęć ją przeczytać :)
OdpowiedzUsuńPiękna powieść, choć troszkę słabsza od poprzedniej.
OdpowiedzUsuń