- Autor: Lakotta Consilia Maria
- Tytuł: Mariska z węgierskiej puszty
- Tytuł oryginalny: Angst
- Tłumaczenie: Jacek Jurczyński
- Wydawnictwo: Wydawnictwo M
- Liczba stron: 350
- Premiera: 2014
- Gatunek: powieść współczesna
Ostatnio przeczytałam dwie książki, które pokazywały działania komunistów w okresie powojennym - w Hiszpanii i na Węgrzech. Jedną z nich przedstawię Wam dzisiaj.
Consilia Maria Lakotta - Urodziła się jako jedno z bliźniąt syjamskich zrośniętych ze sobą skroniami, z których jedno zmarło po kilku godzinach, a drugie poświęcono Matce Dobrej Rady - Mater Boni Consili.
Po 1945 roku wydawnictwa zaczęły publikować jej teksty. W swoich powieściach ożywiła postaci z kart Pisma Świętego oraz z historii Kościoła, a także ukazała, jak ludzie wierzący mogą uporać się z trudami własnej egzystencji.*
Nie pamiętam kiedy ostatni raz czytałam historię, która rozgrywa się na Węgrzech. Być może nigdy nie czytałam takiej książki, dlatego na początku do "Mariski..." podchodziłam z pewną dozą nieufności. Okazuje się, że zupełnie niesłusznie.
Tytułową bohaterkę poznajemy w 1910 roku, kiedy po wielu latach oczekiwania i przeciwności losu, bierze ślub i zaczyna życie z miłością swojego życia. Jej historia - małżeństwo, macierzyństwo, ciężka walka o godny los, związki z hrabiostwem - przedstawiona jest na tle przemian społecznych, które powoli następowały. Spokojna, mała wieś węgierska, gdzie ludzie byli bardzo często zależni od pana powoli zaczęła się zmieniać. Wojny światowe, a za nimi komunizm dość radykalnie wpłynęły na życie mieszkańców. Autorka pokazuje bardzo często brutalnie poczynania najeźdźców. Trudne życie, które często nie pozostawia wyboru, codzienne problemy i tragedie, skomplikowane wybory - również te moralne.
Choć dedykacja książki sygnalizuje, że historia opisywać będzie zmagania Kościoła z komunizmem, to jest to tylko jeden z jej elementów. Dopiero syn Mariski będzie musiał dokonywać wyborów. Wcześniej autorka pokazuje trudne życie młodej kobiety, wybory jej męża, tęsknotę za wolnością, puszczą i końmi. Miłość pomiędzy różnymi warstwami społecznymi, namiętność, tęsknotę. Wychowanie dzieci. Karierę muzyczną szwagra. Wiele jest wątków, które splatają się powoli w całość.
Historia Mariski i jej rodziny otworzyła mi oczy, że nie tylko Polska po wojnie była przez komunistów ciemiężona. Zaraz po II wojnie partia chciała zmienić wszystko - od zwyczajów, tradycji, przez wiarę i życie każdego człowieka. Szlachta była zgnębiona. Bardzo często niewinni, choć wywodzący się z wyższych warstw społecznych ludzie, byli poniżani. Natomiast chłopi mieli dwie możliwości - poddać się partii i pozwolić na pranie mózgu, albo do ostatka walczyć o stare ideały, wiarę i tradycję przekazaną przez ojców. Nowa władza - po płaszczykiem pomocy, niszczyła wszystko. Państwo było coraz bardziej zdestabilizowane.
Mariska walczyła do końca z nowymi poglądami, według których cała jej wiedza i doświadczenie było bez znaczenia. Jej dzieci również, zarówno córka jak i syn, musiały żyć w ciężkich czasach. Tym bardziej, że oboje poczuli powołanie i założyli zakonne oraz klerykalne szaty. Co się z nimi stało oraz jak walczyli o swoją wiarę musicie przeczytać sami. Poprzez postawę Michaela - młodego księdza, autorka pokazała również trochę inne spojrzenie na przeciwstawianie się partii. Jak daleko można posunąć się w kompromisie? Czy rzeczywiście słowa nowego rządu są słuszne? Czy nie kryje się za nimi drugie dno? Czy Kościół powinien zająć się jedynie dogmatami? A co z ludźmi? Czy dla nich trzeba zaprzestać walki, żeby przynajmniej część księży przetrwała te czasy?
Po skończeniu zaczęłam szukać informacji o Węgrzech - historii, działaniach państwa oraz życiu zwyczajnych ludzi. Autorce udało się zmusić mnie do myślenia, do zastanowienia się nad tą historią - smutną, przygnębiającą, skłaniającą do refleksji. Losy Mariski, jej rodziny i znajomych często wywołują łzy - wzruszenia, żalu, smutku, złości, bezradności. Bohaterowie dają się lubić, co dodatkowo utrudnia rozstanie.
Jest to wartościowa pozycja, do której Was zachęcam. Należy wyrobić sobie o niej własne zdanie.
Lektura przede mną. Niebawem się za nią zabieram.
OdpowiedzUsuńMoże kiedyś się skuszę, ale na razie - odpuszczam.
OdpowiedzUsuńKsiążka zdecydowanie dla mnie. Najbardziej interesuje mnie wątek losów narodu węgierskiego i mam nadzieję że po tej lekturze uzupełnię wiedzę w tym temacie :)
OdpowiedzUsuńOd paru dni mnie nie interesuje tylko ta książka nie mogę się od niej oderwać i zapraszam do mnie na blog o książkach
OdpowiedzUsuń