Dziewczyny atomowe
Autor: Denise Kiernan
Tłumaczenie: Mariusz Gądek
Tytuł oryginału: The Girls of Atomic City. The Untold Story of the Women Who Helped Win World War II
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 3 lipca 2013
Liczba stron: 440
Książka "Dziewczyny atomowe" to coś między beletrystyką a reportażem, czy literaturą faktu. Są to zebrane opowieści osób, które pracowały w Oak Ridge, mieście, którego nie można było odnaleźć na żadnej mapie, a wszyscy pracowali pod klauzulą poufności. Opisuje życie, gdzie mimo zapewnień o swobodzie, nie było mowy wyjściu na kawę bez wyznaczonej godziny powrotu. Gdzie mimo zapewnień o braku segregacji kolor skóry sprawiał, że mieszkało się w osobnej dzielnicy. Gdzie nie można było gotować dla siebie, a gumka do majtek była luksusem...
Jest to książka specyficzna, z podobną formą zetknęłam się pierwszy raz. Zastanawiałam się cały czas, jak wiele musi być w człowieku woli, by być wolnym i by żyć w wolnym kraju. Jak wiele odwagi, by nie wiedząc nic, czasem przejechać pół kraju do pracy, o której również nie wie się nic. Ale i jak wiele zwykłego człowieczeństwa, by w - z założenia - sztucznym zbiorowisku zwerbowanych naprędce pracowników stworzyć miasto - i zbiorowość nie anonimowych twarzy, a ludzi, którzy choć związani klauzulą tajemnicy, zaskakują normalnością swego życia w chwili, gdy okrucieństwo wojny tę normalność powinno odebrać.
Autor: Denise Kiernan
Tłumaczenie: Mariusz Gądek
Tytuł oryginału: The Girls of Atomic City. The Untold Story of the Women Who Helped Win World War II
Wydawnictwo: Otwarte
Data wydania: 3 lipca 2013
Liczba stron: 440
Czasy II wojny światowej na zawsze zapisały się w ludzkiej pamięci. Ogrom działań, na froncie i poza nim, w miastach, wsiach, laboratoriach, biurach i sklepach. W każdym kraju zaangażowanym w działania zmierzające do rozwiązania konfliktu. Wojna zawsze oznacza poświęcenie ze strony ludzi - najczęściej to poświęcenie jest olbrzymie. Utrata domu, pól uprawnych, majątku. Wygonieni ze swojego miejsca jak chwasty wyrwane z ziemi. Z dnia na dzień, po prostu, tylko w imię wysiłku wojennego. Fabryka zabawek staje się fabryką konserw. Tkalnie nagle produkują materiał na mundury zamiast zwiewnego płótna na kobiece sukienki. Fabryka zwykłych puszek staje się fabryką czołgów.
A w tym wszystkim tajny eksperyment. Budowa Gadżetu, angażująca mnóstwo materiałów, czasu i ludzi. Decydujący argument do uzyskania przewagi wojennej...
Książka "Dziewczyny atomowe" to coś między beletrystyką a reportażem, czy literaturą faktu. Są to zebrane opowieści osób, które pracowały w Oak Ridge, mieście, którego nie można było odnaleźć na żadnej mapie, a wszyscy pracowali pod klauzulą poufności. Opisuje życie, gdzie mimo zapewnień o swobodzie, nie było mowy wyjściu na kawę bez wyznaczonej godziny powrotu. Gdzie mimo zapewnień o braku segregacji kolor skóry sprawiał, że mieszkało się w osobnej dzielnicy. Gdzie nie można było gotować dla siebie, a gumka do majtek była luksusem...
Jest to książka specyficzna, z podobną formą zetknęłam się pierwszy raz. Zastanawiałam się cały czas, jak wiele musi być w człowieku woli, by być wolnym i by żyć w wolnym kraju. Jak wiele odwagi, by nie wiedząc nic, czasem przejechać pół kraju do pracy, o której również nie wie się nic. Ale i jak wiele zwykłego człowieczeństwa, by w - z założenia - sztucznym zbiorowisku zwerbowanych naprędce pracowników stworzyć miasto - i zbiorowość nie anonimowych twarzy, a ludzi, którzy choć związani klauzulą tajemnicy, zaskakują normalnością swego życia w chwili, gdy okrucieństwo wojny tę normalność powinno odebrać.
Z tego co widzę jest to ambitniejsza lektura, lecz myślę, że gdy przyjdzie wrzesień/ październik na pewno się z nią zapoznam :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że warto, pozdrawiam! :)
UsuńMam na nią ochotę, odkąd zobaczyłam ją w zapowiedziach. Brzmi interesująco :)
OdpowiedzUsuńNo i dobrze :) Pozdrawiam!
UsuńZ tytułem spotkałam się już na którymś z kolei blogu, ale recenzję czytam po raz pierwszy.
OdpowiedzUsuńNie mam jeszcze jednoznacznie wyrobionej opinii o książce, na razie nie czuję się przekonana na tyle by kupić książkę.
Fakt faktem, że to nie dla każdego jest pozycja, jest dość trudna w lekturze. Na szczęście nikt nas nie zmusi do czytania książek, które nas nie zachęcają, pozdrawiam! :)
UsuńO książce jest ostatnio głośno w blogosferze, mam na nią coraz większa ochotę :)
OdpowiedzUsuńA nawet nie wiedziałam, szczerze przyznam ;) pozdrawiam!
UsuńInteresująca recenzja, jednak książka do mnie nie przemawia, nie moje klimaty :)
OdpowiedzUsuńBywa i tak, pozdrawiam! :)
UsuńBardzo jestem ciekawa tej książki. Sporo się na jej temat ostatnio naczytałam.
OdpowiedzUsuńRaczej nie dla mnie, ale myślę, że mojej przyjaciółce by się spodobała :)
OdpowiedzUsuńCzytałam wiele interesujących i pozytywnych recenzji tej książki. Cieszę się, że i Tobie się ona spodobała. Muszę ją przeczytać.
OdpowiedzUsuńSłyszałam tyle dobrego o tej książce, że w końcu muszę przeczytać :)
OdpowiedzUsuńOd czasu, gdy wraz z klasą w ramach wycieczki edukacyjnej byliśmy w obozie koncentracyjnym w Oświęcimiu, postanowiłam zgłębić tą tematykę, a jakiś czas później rozszerzyłam to do wszystkich książek wojenny i to postanowienie trwa do dziś. Ale do tej pory skupiałam się raczej na części społeczeństwa walczącej, chętnie spróbuję czegoś innego (:
OdpowiedzUsuńChciałabym przeczytać tę książkę :)
OdpowiedzUsuń