Dym
papierosowy to najszczęśliwszy z bytów. Rodząc się z rudych
iskier peta pojawia się, wije przez chwilę w sobie jedynie znane
fantazje, opowiada historię, której nikt nie słyszy, a potem
znika. Nie obchodzą go problemy tego świata. Teraz jest. Za chwilę
go nie będzie.
„Zazdroszczę
mu w sumie. Piwo mi się kończy, a beczki nie ma kto dowieźć. Nie
na to zadupie i nie o drugiej w nocy. A taki dymek wyleci i poleci.
Jakby miał dupę, to pewnie miałby w niej cały świat. Chłopców
znów wcięło, jak pojechali ustawiać interes. Pewnie się szlajają
z podrzędnymi kurwami w równie podrzędnych barach. Nigdy się nie
nauczą. Słowa mamy wpadają jednym uchem, a wypadają drugim, jak
zwykle to bywa”
Drobna,
kobieca postać wstała miękko z leżanki i zszedłszy po krzywych
schodach, wyszła wąskimi drzwiami z zaplecza do kontuaru
zamkniętego na głucho, opuszczonego baru. Przez szparę w oknie
zasłoniętymi plandeką wpadał snopek wściekle czerwonego światła.
Jego źródłem był stary, rodem z amerykańskich przydrożnych
spelun neon, reklamujący motel. Z racji starości co jakiś czas
drgał irytująco, bucząc cicho świetlówką. Kobieta zastanowiła
się po raz kolejny, czy nie załatwić tego jednym strzałem prosto
w tę cholerną żarówkę. Ale nie mogła sobie na to pozwolić, nie
teraz. Hałas mógł ściągnąć nieproszonych gości, a była sama.
Kędzior ze Stalówką pojechali na akcję, Bliźniaków jak zwykle
diabli wzięli, Milczek pojechał do lali, a większość Dzieciaków
spała w najlepsze w siedzibie. Musiała czekać na chłopców.
Nalała sobie do brudnego kufla kolejną porcję piwa. Rozejrzała
się po barze, zaklęła, gdy wygaszony neon nagle zaświdrował w
jej źrenicach, odpaliła fajkę i wzięła mocnego macha. Sięgnęła
do starej lodówki, wyjęła z opakowania gotowego hamburgera i
włożyła go do mikrofali. Nagle usłyszała szczęknięcie metalu i
odruchowo sięgnęła do paska. Nie doszukała się na nim broni. W
tej samej chwili poczuła zimny metal na krótko ostrzyżonym karku.
- Witaj, Dzwoneczku. Jak miło cię
znów spotkać.
Mikrofalówka zapiszczała
histerycznie.
***
Lubicie
motocykle? To dobrze. Nie lubicie? To polubicie, gwarantuję wam. Jak
cholera wam gwarantuję.
Poznajcie
synów Dzwoneczka. Rzut oka wystarczy, żeby stwierdzić, że
bandziory wysokiego sortu. Mordy pobrużdżone, pokrzywione. I na
tych motocyklach jeżdżą, jakiejś muzyki rodem z piekła słuchają,
dymem z fajek śmierdzą. Jest tu rudy, kłaki długie, broda, jak
dąb wielki i tylko tymi oczami łypie. Drugi nie lepszy, szczecina
na łbie, bruzda przez oko i taki jakiś taki mrukliwy. I ten jak
wyjęty z filmu o Nosferatu...
Od
razu widać, że fajne chłopaki i można zaufać, prawda?
Ćwiekowi chłopcy to zgrana banda, z ustaloną hierarchią i podziałem obowiązków. Stare wygi od bachora we wszystkim słuchają drobnej, ale twardej jak stal, współczesnej wróżki. Jeśli biorą nowych, to sieroty. Druga Nibylandia ma być ich domem. Ubijają interesy, a w wolnych chwilach tępią zombie i macają dziunie po łokciach. Lubią Stonesów i kakao.
„Chłopcy”
to duch rocka, huk silników, skórzane kurtki i grube cygara palone
przez Kędziora.
Wciągnijcie
kreskę magii, włączcie „Highway to hell”, odpalcie silnik
wyobraźni, zamknijcie oczy i wjedźcie w Skrót. Tylko nie
zbaczajcie i nie zwalniajcie, bo tylko tak traficie do Drugiej
Nibylandii, którą proponuje wam Kuba.
Keep
rollin'!
Książkę przeczytałam już jakiś czas temu i bardzo przypadła mi do gustu :) Na tyle, że chcę zapoznać się z pozostałą twórczością Jakuba Ćwieka :)
OdpowiedzUsuńszczerze mówiąc po zobaczeniu okładki spodziewałam się zupełnie innej książki, ale kiedy przeczytałam opis i Twoją recenzję (nawiasem mówiąc - bardzo oryginalną:D ) to uważam, że książka by mi się spodobała :)
OdpowiedzUsuńHmm.. Chętnie ją pochłonę! Muszę ją zdobyć.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie: in-corner-with-book.blogspot.com
Czytałąm jakiś czas temu, zaskakująca :)
OdpowiedzUsuńMyślałam, że po "Dreszczu" nie będę miała ochoty na dalszą twórczość Jakuba Ćwieka. Jednak ten opis zachęcił mnie do sięgnięcia po "Chłopców". Może nie na gwałt, ale w przyszłości rozważę przeczytanie tej książki :).
OdpowiedzUsuńMam w planach lekturę tej książki :) Ostatnio strasznie głośno o Jakubie Ćwieku.
OdpowiedzUsuńooo, chętnie, chętnie sięgnę !
OdpowiedzUsuń