Hiszpańska gazeta "Luminaria" miała litery fosforyzujące tak, by można ją było czytać bez zapalania światła. Inną gazetę drukowano na kauczuku, aby dało się ją czytać w wannie podczas kąpieli. Drukowano też na cieście (można było więc po przeczytaniu ją zjeść) i na bawełnie, którą potem używano jako chusteczkę do nosa.
Źródło
Źródło
Jezu, wytrzeć sobie nos w książkę. ;_;
OdpowiedzUsuńnatomiast z tej kauczukowej chętnie bym skorzystała, bo czasem czytam w wannie i drżę ze strachu że upuszczę książkę.. a fosforyzująca też kusi, bo wreszcie nie musiałabym czytać od światła komórki pod kołdrą, tak to jest jak w domu nie ma latarki xd
W ogóle nie miałam o tym pojęcia. Dzięki Wam można się dowiedzieć ciekawych rzeczy. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Klaudyna
Świetny pomysł, jestem ciekawa, kiedy u nas wydadzą taką gazetę :)
OdpowiedzUsuńCiekawe, ciekawe. :D
OdpowiedzUsuńHaha :D Świetne. Teraz by mi się przydała na bawełnie :(
OdpowiedzUsuńP.S. Zachęcam do wspomożenia mnie komentarzem w konkursie: http://miqaisonfire.wordpress.com/2013/05/23/330-konkurs-fabryki-slow-zgadnij-co-to-za-okladka-2/