W minioną sobotę odbyło się pierwsze w Warszawie spotkanie ludzi nie tylko czytających książki, ale i blogujących o nich. Organizatorem, ale i pewnego rodzaju moderatorem był pan Grzegorz Linderberg, prowadzący serwis Czytanie nie szkodzi, który poświęcił nam spory kawałek soboty, rozmawiając z nami i pomagając wyczyścić Tarabuka (w którym zlot się odbył, polecam miejsce :)) z jego przepysznych ciast i wybornej kawy.
Z muzyką dudniącą w uszach i powiewając połami swojej czarnej ramoneski wasza adminka dotarła do rzeczonej kawiarnioksięgarni, mając nadzieję, a jakże, jeszcze chwilę poczytać. Nie zdążyła jednak nawet otworzyć książki, kiedy dotarł pan Grzegorz. Pozostałe blogerki też nie potrzebowały dużo czasu, żeby się pojawić. O 12:20 oficjalnie rozgościliśmy się ze spotkaniem.
Przyznam, że zawsze, kiedy mam iść na spotkanie z samymi obcymi osobami, mam lekką tremę, która dość długo nie chce ustąpić. Tym razem jednak w ciągu kilku minut tak pochłonęła mnie dyskusja i poznawanie nowych, niezwykłych osób, że zapomniałam zupełnie się denerwować. ;)
Dodatowo miała miejsce atrakcja miła każdemu czytającemu - spotkanie autorskie, ba, połączone z rozdaniem egzemplarza recenzenckiego. Gościliśmy przy naszym stoliku Wojciecha Kłosowskiego, a egzemplarzem, który poddam ocenie niewątpliwie, jest "Nauczyciel sztuki" - jego debiut beletrystyczny. Sama książka została wydana przez Krytykę Polityczną i stanowi prawdziwy majstersztyk edytorski. Dawno już oglądanie książki nie było tak miłe mojemu oku.
W dalszej części spotkania dołączył do nas pan Jakub Bułat, właściciel "Tarabuka" i opowiedział, jak udało mu się poprowadzić księgarniokawiarnię od 1994 roku, co jest dużym sukcesem. Czytający doskonale wiedzą, jaka jest sytuacja rynku książki i takich miejsc w czasach postepującej kultury wizualnej w postaci telewizorów i, w ostatnich latach, internetu. Podziwiam pana Jakuba za samozaparcie i odwagę, ale i nieugiętość.
Idea spotkań blogerów bardzo mi się spodobała, jest to dobra okazja do poznania innych osób takich jak my, czytających i o czytaniu piszących. Zakochanych w książkach i słowie, potrafiących o tym rozmawiać godzinami przy dobrym napitku i ciachu. Nieszablonowych, otwartych i pogodnych. W maju odbędą się na Stadionie Narodowym IV Warszawskie Targi Książki - kto wie, czy nie będzie to również kolejny termin naszego spotkania? :)
Zazdroszczę, zazdroszczę, zazdroszczę!
OdpowiedzUsuńSzkoda, że nie mogłam przybyć :( Może następnym razem :)
OdpowiedzUsuńSzkoda, że dopiero teraz się dowiedziałam o tym spotkaniu :(
OdpowiedzUsuńJak dotąd jeszcze nie miałam okazji uczestniczyć w podobnym spotkaniu blogerów. Musiało być naprawdę miło i radośnie! ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Klaudyna
Szkoda, że w moim mieście nie ma takich spotkań. Zazdroszczę :)
OdpowiedzUsuńSuper :) Ja na spotkaniu blogowym byłam tylko raz, ale na pewno jeszcze kiedyś się wybiorę.
OdpowiedzUsuńJak najbardziej polecam taką formę integracji! Bardzo miłe i owocne spotkanie. "Nauczyciela sztuki" już zaczęłam czytać, ale idzie mi dosyć opornie :(
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i mam nadzieję, że się jeszcze na jakiejś tego typu posiadówie spotkamy :)