Dane techniczne:
- Autor: Oleksa Monika A.
- Tytuł: Miłość w kasztanie zaklęta
- Wydawnictwo: Zysk i S-ka
- Liczba e-stron: 228
- Premiera: marzec 2011
- Gatunek: romans, powieść obyczajowa
Zima wyraźnie spowodowała spadek mojego czytelnictwa. Najwięcej czytam jednak w środkach transportu, w czasie dojazdów i powrotów z pracy. Kiedy robi się zimno, a autobusy nie są zbyt ogrzewane nie chce mi się wyciągać książki. Ale też pogoda za oknem sprawia, że nie mam ochoty na ciężkie tematy, ciężki język itp. Dlatego sięgnęłam po książkę zapowiadającą się na lekki i przyjemny romans. Nie do końca na to liczyłam zaczynając lekturę, co nie zmienia faktu że jest do świetna książka.
Marta z powołania jest nauczycielką. Całe swoje życie poświęciła uczniom, co jest jednym z powodów że pomimo skończenia 35 lat nadal jest sama. Jednak w jej życiu zaczynają zachodzić zmiany. Najpierw chodząc do parku poznaje pewnego pogrążonego w bólu mężczyznę. Potem powoli zaczyna wchodzić w jego życie.
Autorka przedstawia w tej książce prawdziwe życie. Nie jest to cukierkowa miłość od pierwszego wejrzenia. Marta musi walczyć o to, żeby być z mężczyzną którego pokochała. Tym bardziej że Piotr stracił już jedną miłość i nie chce znowu się sparzyć. A w ogół tego powoli rodzącego się związku pojawia się zapomniany i rządny miłości mały chłopiec. Uczucie, któremu ulegają bohaterowie rodzi się powoli, dojrzewa, zmienia się. Długo się wzajemnie badają, sprawdzając czy są w stanie razem żyć. Dodatkowo Piotr nie jest krystaliczną osobą i również wielokrotnie upada. Autorka zawarła w tej książce również wspomnienia z pierwszego związku Piotra z Marią - ich poznanie się, małżeństwo i nieszczęście które tak bardzo zmieniło mężczyznę.
Bardzo pozytywnym aspektem jest język. Zwykły prosty ale jednocześnie bardzo wciągający i zachęcający do dalszej lektury.
Czytając tę książkę zastanawiałam się wielokrotnie czy jest to jeszcze romans, czy już powieść obyczajowa. Chyba jednak połączenie obu tych gatunków. Z jednej strony plus z drugiej minus książki. Na końcu trochę zaczęły mnie nudzić te wzajemne niepewności. W końcu jednak autorka pozwoliła aby zwyczajowe dobre zakończenie w tego rodzaju książce się pojawiło.
Podsumowując moje wrażenia jestem przyjemne zaskoczona. Nie tego się spodzewałam ale autorka potrafiła mnie zainteresować i wciągnąć w napisaną historię. Myślę że każdy znajdzie coś dla siebie sięgając po ten tytuł. Warto.
Autorka przedstawia w tej książce prawdziwe życie. Nie jest to cukierkowa miłość od pierwszego wejrzenia. Marta musi walczyć o to, żeby być z mężczyzną którego pokochała. Tym bardziej że Piotr stracił już jedną miłość i nie chce znowu się sparzyć. A w ogół tego powoli rodzącego się związku pojawia się zapomniany i rządny miłości mały chłopiec. Uczucie, któremu ulegają bohaterowie rodzi się powoli, dojrzewa, zmienia się. Długo się wzajemnie badają, sprawdzając czy są w stanie razem żyć. Dodatkowo Piotr nie jest krystaliczną osobą i również wielokrotnie upada. Autorka zawarła w tej książce również wspomnienia z pierwszego związku Piotra z Marią - ich poznanie się, małżeństwo i nieszczęście które tak bardzo zmieniło mężczyznę.
Bardzo pozytywnym aspektem jest język. Zwykły prosty ale jednocześnie bardzo wciągający i zachęcający do dalszej lektury.
Czytając tę książkę zastanawiałam się wielokrotnie czy jest to jeszcze romans, czy już powieść obyczajowa. Chyba jednak połączenie obu tych gatunków. Z jednej strony plus z drugiej minus książki. Na końcu trochę zaczęły mnie nudzić te wzajemne niepewności. W końcu jednak autorka pozwoliła aby zwyczajowe dobre zakończenie w tego rodzaju książce się pojawiło.
Podsumowując moje wrażenia jestem przyjemne zaskoczona. Nie tego się spodzewałam ale autorka potrafiła mnie zainteresować i wciągnąć w napisaną historię. Myślę że każdy znajdzie coś dla siebie sięgając po ten tytuł. Warto.