- Autor: Reystone A.R.
- Tytuł: Zdrada
- Seria: Dziewiąty mag 2
- Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
- Liczba e-stron: 421
- Premiera: wrzesień 2012
- Gatunek: fantasy, romans
Pierwsza część Dziewiątego Maga zrobiła na mnie dobre wrażenie. Pomimo pewnych błędów historia była ciekawa i wciągająca. Wciągnęłam się w losy Ariel i Marcusa i chciałam wiedzieć jak potoczą się dalej. Dlatego czekałam na kolejny tom i dość szybko się za niego zabrałam. Niestety bardzo się rozczarowałam na tej części. Zastanawiałam się nawet, czy jestem jakimś dziwakiem pod tym względem. Jednak na LC co druga opinia pokrywa się z moimi wrażeniami.
Ariel i Marcus po powrocie z podziemi Pierwszego Miasta nadal ukrywają się ze swoją miłością. Ariel chce wracać do swojego świata, aby nikt siłą jej nie zmusił do poczęcia dziecka. Jednak wydarzenia się komplikują. I to wielokrotnie. Kim jest tytułowy Zdrajca?
Przyznam się że ta część wywołała u mnie zawrót głowy. Akcja pędzi w zawrotnym tempie. Możliwe spoilery. Zdrajcą Ariel okazuje się każdy po kolei. Przez czas trwania akcji nikt nie okazuje się taki jak pierwotnie się wydawał. Do tego ile razy ktoś może zginąć? Marcusowi w tej części zdarzyło się to trzy czy cztery razy. Tyle razy był o krok od śmierci. Tyle też razy Ariel go opłakiwała. Akcja przypomina parabolę. W jednym momencie bohaterowie są w końcu razem i szczęśliwi żeby za chwilę wszystkie złe moce się nią nich zwaliły. Jeden zły charakter okazuje się sługą drugiego. Nigdy nie można być pewnym że ktoś do końca zmarł. Ariel okazała się bohaterem idealnym, który potrafi odnaleźć się w każdej sytuacji. Najlepsza czarownica, wygrywa z każdą przeciwnością losu. A już koniec książki, kiedy na scenę wkracza Amanda spowodował, że chciałam wyłączyć to wszystko w cholerę (przepraszam za wyrażenie). Autorka miała chyba za dużo pomysłów na tą książkę i wszystkie postanowiła wykorzystać, co spowodowało całkowitą porażkę. Jeszcze jednym problemem jest czasami przeskakiwanie czasowe pomiędzy wydarzeniami. Była bitwa, wygrali i już zdążyli się odbudować, bo na jednej stronie autorka przedstawiła całą odbudowę miasta, ból Ariel po straci Marcusa itp. Zastanawiam się czy sięgnąć po trzeci tom czy jednak sobie darować. W tej chwili przeważa ta druga możliwość.
A przecież pierwszy tom wykreował świetny świat. Bardzo fajnie wymyślony i dopracowany. Świetne sylwetki smoków, centaurów i całego tego magicznego świtka.
Jestem strasznie skołowana po tej książce. Pomimo że skończyłam ją parę dni temu nadal nie mogę sobie poradzić z mętlikiem po wszystkich wprowadzonych wydarzeniach. Może z czasem złe wrażenie trochę się zatrze, ale w chwili obecnej jestem absolutnie na nie.
Znaczy, nie sięgnę po ten cykl. A zastanwiałam się nad tym.
OdpowiedzUsuńZmuszanie do poczęcia dziecka za bardzo kojarzy mi się z Wiedźminem. I pewnie było by tak przez całą książkę, pomimo że Autorka pewnie nigdy nie miała tej sagi w rękach. Po prostu, ja taką historię już czytałam, nie potrzebna mi druga :D
OdpowiedzUsuńRaczej się na ten cykl nie skuszę. Po twojej recenzji wydaje mi się, jakby Autorka na siłę szukała zaskakujących zwrotów akcji. Nie lubię czegoś takiego.
Pod tym pseudonimem kryje się polska autorka, więc jest bardzo prawdopodobne że jednak Wiedźmina zna ;)
UsuńZupełnie nie moje klimaty, więc dam sobie spokój z tą książką;))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!!
Nie znam póki co pierwszego tomu. Więc kto wie, czy sięgnę po kontynuację :)
OdpowiedzUsuńJakoś nie dla mnie.
OdpowiedzUsuńNie znam nawet pierwszego tomu ale po opisie drugiego wnioskuję, że to cykl raczej nie dla mnie. "W jednym momencie bohaterowie są w końcu razem i szczęśliwi żeby za chwilę wszystkie złe moce się nią nich zwaliły" - to mi się za bardzo kojarzy z cyklem "Miecz Prawdy" T. Goodkinda, tam przez większość tomów występuje podobna sytuacja, a cały cykl uważam za słaby mimo, że udało mi się przeczytać 10 tomów i nie zrezgynować w trakcie :D
OdpowiedzUsuńGoodkinda czytałam tylko pierwszy tom. I choć w sumie mi się podobał to nie porwał na tyle, żebym miała ochotę po sięgnięcie po kolejne części ;)
UsuńNigdy nie byłam jakoś specjalnie zainteresowana tą książką. I teraz też nie jestem. ;)
OdpowiedzUsuńNie czytałam serii, ale może kiedyś po nią sięgnę.
OdpowiedzUsuń