- Autor: Montgomery Lucy Maud
- Tytuł: Dzban ciotki Becky
- Tytuł oryginalny: A Tangled Web
- Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
- Liczba stron: 223
- Premiera: 1992
- Gatunek: literatura młodzieżowa, powieść obyczajowa
Montgomery jest autorką, którą ukochałam w dzieciństwie. Każdą z części o Ani Shirley przeczytałam wielokrotnie. Widać to najwidoczniej po "Ani na uniwersytecie". A mimo to nie przyszło mi do głowy przeczytać innych utworów autorki. Dopiero w tym roku postanowiłam skompletować resztę książek Montgomery w wydaniu z NK. Z racji wyzwania u Sardegny sięgnęłam po "Dzban ciotki Becky"
"Większość pań Dark była z domu Penhallow, a panieńskie nazwisko większości pań Penhallow brzmiało Dark (...) Bo rzeczywiście, z kim mógłby się ożenić Dark, jeśli nie z Penhallowówną, i z kim Penhallow, jeśli nie z Darkówną?"* Te powiązania tworzą klan ludzi, którzy pewnego popołudnia gromadzi się na bankiecie ciotki Becky, seniorki rodu. Powodem tego spotkania okazał się dzban, który od długiego czasu jest dziedziczony w tym rodzie. Tylko komu ciotka przekaże ten skarb? Okazuje się że starsza pani dopiero za rok zdradzi swoją wolę. A w tym czasie wydarzy się naprawdę wiele.
Autorka i tym razem oczarowała mnie swoim stylem. Może początkowo trochę gubiłam się w postaciach, bo pojawia się ich w książce bardzo dużo, nie przeszkadzało mi to jednak wciągnąć się w historię. Spotkanie u ciotki Backy spowodowało lawinę wydarzeń, które doprowadziły do kilku ślubów, do zmian w niektórych rodzinach i do przemyślenia swojego życia. Niektórym z postaci kibicowałam, inne mnie denerwowały. Montgomery przedstawia całą plejadę postaci. Każda z nich ma swój charakter i jest w pewien sposób indywidualnością. Już jakiś czas temu zauważyłam że autorka nikogo na końcu nie zostawia bez pomocy. Każdy w końcu doczeka się lepszego życia. W ciągu trwania historii pojawia się bieda, głód, nieszczęście, złamane serce to ostateczne wszyscy znajdą to, czego naprawdę pragną. W tej książce tak właśnie wszystko się kończy. To duży atut. Poprawia nastrój i daje nadzieję.
Codzienność życia, małe problemy, miłość, zdrada, śmierć. Nieszczęście i radość mieszają się tu na każdej stronie. Bardzo się cieszę, że sięgnęłam po tę pozycję i z pewnością w niedługim czasie postaram się poznać jakiś inny tytuł autorki.
Po tę książkę sięgnęłam z okazji wyzwań:
* Cytat z książki
Codzienność życia, małe problemy, miłość, zdrada, śmierć. Nieszczęście i radość mieszają się tu na każdej stronie. Bardzo się cieszę, że sięgnęłam po tę pozycję i z pewnością w niedługim czasie postaram się poznać jakiś inny tytuł autorki.
Po tę książkę sięgnęłam z okazji wyzwań:
* Cytat z książki
Książki Montgomery dostałam pod choinkę, gdy miałam 10 lat - to był jeden z najlepszych prezentów w moim życiu :) Uwielbiam styl tej autorki.
OdpowiedzUsuńAkurat tej ksiązki nie czytałam ale oprócz serii o Ani czytałam też o Historynce i o Emilce.
OdpowiedzUsuńJest to trochę bardziej dorosła twórczość autorki. Warto żebyś uzupełniła tą książkę. Ja czytałam w dzieciństwie też Historynkę ale pod tytułem "Wakacje na starej farmie".
UsuńUwielbiam twórczość Montgomery. Przypomina mi o dzieciństwie...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
I ja kocham książki Montgomery. Przeczytałam wszystkie dostępne w mojej okolicy :)
OdpowiedzUsuńLMM to tez moja ukochana autorka z dzieciństwa i też z serii o Ani najbardziej ukochałam "Anię na uniwersytecie". "Dzbanu..." akurat nie czytałam. Marzy mi się skompletowanie serii książek z Wydawnictwa Nasza Księgarnia, z okładkach, której przykład zaprezentowałaś. Mają wielki urok
OdpowiedzUsuńTeż bardzo mi się podoba to wydanie. Udało mi się w tym roku kupić bardzo dużo pozycji z tego wydania. W tej chwili brakuje mi jednego czy dwóch tytułów i jestem z tego powodu baaardzo szczęśliwa :)
UsuńMiałam przyjemność przeczytać dość dawno temu (oczywiście niewiele pamiętam). Ogólnie lubiłam książki tej autorki, choć i tak najbardziej początkowe tomy Ani - kartki z nich już wypadały po moim wielokrotnych ich wertowaniu ;-)
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o Montgomery, to czytałam tylko książki z serii o Ani, ale też nie wszystkie. Muszę to jeszcze kiedyś zmienić, bo czuję się zachęcona :)
OdpowiedzUsuń