Kończy się kolejny miesiąc, więc pora na małe podsumowanie :)
Jeśli chodzi o pozycje przeze mnie przeczytane, to był dość słaby. Przede wszystkim pod względem ilościowym. Jednocześnie jednak mogłam się zabrać w maju za żadną ambitniejszą pozycję. Nawet zaczęłam czytać Murakamiego, ale zaledwie po parunastu stronach zostawiłam tą książkę na później. W sumie przeczytałam 7 książek trochę "rzutem na taśmę". Każda z tych pozycji była pod jakimś względem wartościowa. Obiecałam też sobie poprawę w czerwcu.
Natomiast z pewnością przesadziłam, jak zawsze, z zakupami. Pocieszające jest to, że prawie żadnej z książek prezentowanych niżej nie kupiłam w jej oryginalnej cenie. Korzystałam z różnego rodzaju promocji, kodów rabatowych itp.
Udało mi się zdobyć też parę pozycji za darmo :)
A tego e-booka dostałam razem
z wejściówką na
Warszawskie Targi Książki
To książka użyczona przez
Melisandrę
I jeszcze dwie klasyczne książki :)
Od dołu jest pozycja którą udało mi się wygrać podczas Światowego Dnia Książki (ale wyniki były dopiero w maju) od księgarni Jack.pl - KLIK - [RECENZJA]
Natomiast historię Japonii kupiłam na Kiermaszu, na którym byłam w minioną niedzielę. - KLIK
Doszłam do wniosku że póki nie zrobię postanowienia o limicie kupionych pozycji to nadal będę wydawać dużo. Moje postanowienie na czerwiec, to nie przekroczyć 10 książekl. Mam nadzieję, że uda mi się go dotrzymać.
Fajny zbiorek...
OdpowiedzUsuńA ilością przeczytanych książek się nie przejmuj - nie o ilość wszak chodzi, a o niekłamaną przyjemność z lektury:-)
I to jest najlepsze podejście - najważniejsza jest przyjemność z lektury. Powieszę sobie nad łóżkiem ;)
UsuńŚwietne nabytki. Gratuluję!!
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńNa czerwiec także planuję poprawę, chociaż to nie będzie łatwe ze względu na sesję. Ale ważne jest to, abym miała po prostu większą ochotę na czytanie.
OdpowiedzUsuńNo cóż... świetne nabytki, ale limit ilościowy zawsze może się przydać. Bo po co kupować na zapas e-booki, skoro się ich w czasie nie przeczyta? ;)
Ja mam sesję do jutra tylko, więc pozbęde się jednego ciężaru ;)
UsuńMam niestety tę głupią manierę że jak coś mi się podoba i jest na promocji to nie myślę o tym, że jest na zapas :/ Ale muszę trochę w tym względzie zmienić :)
wcale nie tak żle jeśli chodzi o ilość.
OdpowiedzUsuńCiesze się, że tak myślisz :)
UsuńZazdroszczę limitu 10 książek, ja z powodów finansowych postanowiłam nic nie kupować w najbliższym czasie - jest ciężko :(
OdpowiedzUsuńPracuję więc w sumie chyba mogę sobie pozwolić. Natomiast o tyle mogę więcej kupić książek, że ebooki w sumie wychodzą sporo taniej niż papier.
UsuńI prawidłowo, ja niestety chwilowo jestem bezrobotna, ale możliwość kupowania książek to silna motywacja do szukania pracy :)
UsuńJa również ostatnio zaszalałam sobie jeśli chodzi o książkowe zakupy :)
OdpowiedzUsuń"Ulicę tysiąca kwiatów" czytałam i muszę przyznać, że całkiem mi się podobała :)
Jak to miło tak zaszaleć mimo wszystko :)
UsuńA "Ulicę..." chcę jak najszybciej przeczytać, bo mam duży sentyment do japońskich twórców ;)
Myślę, że 7 książek to nie taki zły wynik, tym bardziej, że sądzisz, iż każda z nich w jakiś tam sposób wartościowa była, więc głowa do góry; życzę dalszych sukcesów i owocnych miesięcy :).
OdpowiedzUsuńZły nie jest, ale jak przegladam niektóre zaprzyjaźnione blogi to czuje sie daleko w tyle, może stąd moje podejście ;)
UsuńSuper :D
OdpowiedzUsuńWażne, że korzystałaś z okazji i rabatów ;)
Bardzo Ci zazdroszczę Jutra (w jakiej cenie kupiłaś) i Antrofii.
Gratuluję wygranej!
Dziękuję ślicznie :)
UsuńPierwszy tom jutra kupiłam z rabatem 10 zł od ceny oryginalnej więc w sumie - 9,90 zł. Natomiast 2 tom kupiłam pod wpływem impulsu, po skończeniu 1 za oryginalną cenę - 19,90 zł.
Antrofia jest jedną z pierwszych pozycji które chcę przeczytać w najbliższym czasie, więc z pewnością możesz liczyć n parę słów :)
Cudowne zbiory, sama bym takie chciała mieć. Właściwie to każdą kasę wydawałabym na książki, ale ostatnio wszyscy na mnie wrzeszczą, że za dużo roztrwaniam. Niemniej, trzeba chwalić wszystkie promocje. :D
OdpowiedzUsuńświetne zdobycze, sama poluję własnie na "Jutro" :)
OdpowiedzUsuń