- Autor: Damian Dibben
- Tytuł: Nadciąga burza
- Seria: Strażnicy historii
- Wydawnictwo: Egmont
- Liczba stron: 305
- Premiera: 2012
- Gatunek: Lit. dla młodzieży, fantastyka
Rodzice Jake’a Djonesa zaginęli bez wieści i nie wiadomo, w jakim są miejscu na Ziemi i w jakim momencie historii. Jake poznaje ich zdumiewający sekret: oboje należą do Tajnych Służb Straży Historii, stowarzyszenia, którego członkowie podróżują przez stulecia, aby udaremniać poczynania złoczyńców manipulujących przy dziejach świata. W poszukiwaniu rodziców Jake przenosi się z Londynu XXI wieku do dziewiętnastowiecznej Francji, gdzie trafia do Punktu Zero, głównej siedziby strażników historii. Tam poznaje barwną grupę młodych agentów i wraz z nimi wyrusza do epoki renesansu, aby podjąć misję ratowania dziejów przed złowrogim Zeldtem, który zamierza zniszczyć świat, jaki znamy.
Przeszłość jest w niebezpieczeństwie i tylko Jake Djones może ją ocalić!
Książki przygodowe, z elementami fantastyki są jednym z gatunków, które najlepiej mi się czyta. Można się przy nich wyłączyć na chwilę ze świata i razem z bohaterami przeżywać ich przygody. Premiera książki Damiana Dibbena była bardzo niedawno, a w blogosferze spotkałam się już z paroma recenzjami. Sama sięgnęłam po nią po bardzo pozytywnej notce, którą napisała Miqa.
Jake Djones jest zwyczajnym angielskim nastolatkiem, który pod wpływem różnych wypadków musi wykazać się niezwykłym bohaterstwem. Już na samym początku książki chłopak został wciągnięty w dziwne wydarzenia. Od razu pojawiały się coraz nowe pytania, na które Jake nie dostawał odpowiedzi. A jeśli się pojawiały były całkowicie nieskładne. I stanowiły kolejne zagadki. Razem z nim byłam coraz bardziej ciekawa o co właściwie chodzi. Z czasem historia się rozpędza, a Jake z niezdarnego nastolatka przeistacza się w bohatera posiadającego odwagę, pomysłowość i inne, równie cenne, atrybuty.
Muszę przyznać, że początkowo ta tajemniczość irytowała mnie, ale później wraz z każdą kolejną kartką coraz bardziej się wciągałam. Bohaterowie byli interesujący i nietuzinkowi. Bardzo dobrze nakreślone były postacie pierwszoplanowe. Z młodszych bohaterów najbardziej podobał mi się Nathan. Ze starszych zaintrygował Jupitus i jego tajemnica.
Pomysł na historię jest oryginalny i naprawdę ciekawy. Strażnicy Historii jako tajna organizacja trzymająca wszystko w ryzach. Sposób przenoszenia w czasie również inny, od tych, z którymi się spotkałam do tej pory. Jednak nie do końca mogę zgodzić się z samą koncepcją historii. Skoro pewne wydarzenia z przeszłości nie zmieniają przyszłości, to jak to się ma do ciągłości historycznej i wpływania jednych na drugie? Albo jak to jest że jak się przenosisz w czasie to nie spotkasz samego siebie z wcześniejszych lat? Być może autor wyjaśni mi to w kolejnych tomach przygód Jake. Nie mogę się już doczekać kolejnej części, bo wydaje mi się że tym razem chłopak przeniesie się daleko w przeszłość.
Choć książkę zalicza się do młodzieżówki, to bardzo dobrze się ją czyta również w starszym wieku. Dla wszystkich osób lubiących przygodę i fantastykę jest to pozycja godna polecenia.
Książki przygodowe, z elementami fantastyki są jednym z gatunków, które najlepiej mi się czyta. Można się przy nich wyłączyć na chwilę ze świata i razem z bohaterami przeżywać ich przygody. Premiera książki Damiana Dibbena była bardzo niedawno, a w blogosferze spotkałam się już z paroma recenzjami. Sama sięgnęłam po nią po bardzo pozytywnej notce, którą napisała Miqa.
Jake Djones jest zwyczajnym angielskim nastolatkiem, który pod wpływem różnych wypadków musi wykazać się niezwykłym bohaterstwem. Już na samym początku książki chłopak został wciągnięty w dziwne wydarzenia. Od razu pojawiały się coraz nowe pytania, na które Jake nie dostawał odpowiedzi. A jeśli się pojawiały były całkowicie nieskładne. I stanowiły kolejne zagadki. Razem z nim byłam coraz bardziej ciekawa o co właściwie chodzi. Z czasem historia się rozpędza, a Jake z niezdarnego nastolatka przeistacza się w bohatera posiadającego odwagę, pomysłowość i inne, równie cenne, atrybuty.
Muszę przyznać, że początkowo ta tajemniczość irytowała mnie, ale później wraz z każdą kolejną kartką coraz bardziej się wciągałam. Bohaterowie byli interesujący i nietuzinkowi. Bardzo dobrze nakreślone były postacie pierwszoplanowe. Z młodszych bohaterów najbardziej podobał mi się Nathan. Ze starszych zaintrygował Jupitus i jego tajemnica.
Pomysł na historię jest oryginalny i naprawdę ciekawy. Strażnicy Historii jako tajna organizacja trzymająca wszystko w ryzach. Sposób przenoszenia w czasie również inny, od tych, z którymi się spotkałam do tej pory. Jednak nie do końca mogę zgodzić się z samą koncepcją historii. Skoro pewne wydarzenia z przeszłości nie zmieniają przyszłości, to jak to się ma do ciągłości historycznej i wpływania jednych na drugie? Albo jak to jest że jak się przenosisz w czasie to nie spotkasz samego siebie z wcześniejszych lat? Być może autor wyjaśni mi to w kolejnych tomach przygód Jake. Nie mogę się już doczekać kolejnej części, bo wydaje mi się że tym razem chłopak przeniesie się daleko w przeszłość.
Choć książkę zalicza się do młodzieżówki, to bardzo dobrze się ją czyta również w starszym wieku. Dla wszystkich osób lubiących przygodę i fantastykę jest to pozycja godna polecenia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuję za każdy zostawiony komentarz.